Piękna, bezchmurna noc za miastem. Na kocyku na trawce leżą sobie ścisłowiec i humanistka. Nic nie mówią, trzymają się za ręce. Ścisłowiec myśli:
"Jedna gwiazda, druga gwiazda, trzecia gwiazda..." i tak po kilku minutach zasypia.
Humanistka myśli:
"Co za piękne gwiaździste niebo! Dobrze, że nie lubię liczyć!"
Rozmowa dwóch kolegów:
- I co nowego w pracy?
- Szukamy księgowego.
- Przecież ostatnio zatrudniliście jednego.
- No właśnie go szukamy...
Myśli kobiet patrzących w sufit:
Kochanka: - Przyjdzie, czy nie przyjdzie?
Kurtyzana: - Zapłaci, czy nie zapłaci?
Żona: - Pomaluje wreszcie ten cholerny sufit, czy nie pomaluje?
Kiedy tylko moja dziewczyna powiedziała mi, że spodziewa się dziecka, od razu zacząłem myśleć nad imieniem.
W końcu wybrałem Carlos i osiedliłem się w Meksyku.
Podczas prac wykopaliskowych grupa doświadczonych archeologów odkopała grupę mniej doświadczonych archeologów.
Zawsze zastanawiało mnie, czy francuzi jak kichają to mówią atchoux czy apsique...
- Boisz się sztucznej inteligencji?
- Bardziej się boję prawdziwej głupoty.
Komentarze
Odśwież31 sierpnia 2020, 16:38
Gwieździste chyba
Odpisz
31 sierpnia 2020, 01:13
nie lubie mojej pani od matematyki
Odpisz
29 sierpnia 2020, 00:55
słabe jacku
Odpisz