W sklepie.
- Pani da dwie skrzynki wódki, 100 butelek piwa, 20 butelek Martini, 10 butelek whisky, 10 butelek tequili, dwa kartony Marlboro i 100 prezerwatyw.
- Proszę.
- Dziękuję.
- Proszę pana! Proszę pana!!
- Zapomniałem coś?
- Nie. Ale pan mnie weźmie ze sobą, co?
Wędkarz nad brzegiem jeziora łowi ryby, a obok siedzi jego żona. On zarzuca wędkę i po chwili wyciąga buta. Zarzuca ponownie i wyciąga czajnik. Zaraz potem łowi młynek do kawy, radio, telewizor, fotel...
Żona na to:
- Cholera, Bogdan, tam chyba ktoś mieszka...
Dlaczego cementu nie ma w pracy?
- Bo go wylali.
Zajęcia z savoir-vivre. Prowadzi je kobieta, wśród uczestników sami panowie. Pani zadaje pytanie:
- Jesteście na przyjęciu lub w restauracji. Musicie udać się w pewne miejsce. Jak usprawiedliwicie przed swoją towarzyszką swą chwilową nieobecność?
- Idę się wysikać - padła propozycja z sali.
- No niestety - odparła prowadząca. - Słowo "wysikać" może zostać uznane za prostackie i grubiańskie.
- Przepraszam, ale muszę udać się do ubikacji - zgłosił się inny uczestnik.
- No cóż - prowadząca na to. - Mówienie o ubikacji przy jedzeniu trudno zaliczyć do kanonów kultury. Może jakieś inne pomysły?
- Pani wybaczy - na to kolejny uczestnik. - Ale muszę udać się uścisnąć kogoś, kogo mam nadzieję przedstawić pani po kolacji.
*Kobieta dzwoni do mechanika*
- Dzień dobry. Chciałam się umówić na przegląd auta.
- Dobrze, ale jaki to samochód?
- Mój.
- A marka?
- A Marek ma swoje.
Pewien facet poszedł do psychiatry, ponieważ twierdził, że jest myszą.
Po kilku miesiącach, w ramach wdzięczności, przyszedł zadowolony do lekarza z butelką koniaku.
- Panie doktorze, jestem już w 100% zdrowy, dziękuję panu!
- Nie ma za co, przecież to moja praca - odparł lekarz.
Po jakimś czasie, ten sam facet przychodzi na wizytę kontrolną. Z przerażeniem w głosie mówi do lekarza:
- Panie doktorze, widziałem kota!
- No tak, ale to przecież nic takiego. W końcu wie pan już, że nie jest pan myszą.
- Dobrze, ale czy kot wie?
Ciemna, deszczowa noc listopadowa. Do pubu na wsi w Anglii wchodzi dwóch dżentelmenów. Jeden pyta barmana:
- Czy w tej wsi jest duży czarny pies z białą obrożą?
- Nie
- A może w tej wsi jest duży czarny kot z białą obrożą?
- Nie
Pytający mówi do kolegi:
- Wiesz co John, chyba jednak przejechaliśmy pastora
Komentarze
Odśwież30 stycznia 2016, 10:19
zapomniał zapłacić
Odpisz
10 lutego 2016, 07:10
@ghostarcher: Dowody? Babka poszła z nim.
Odpisz
8 lutego 2016, 22:24
:O
Odpisz
8 lutego 2016, 16:27
Też chce tam być
Odpisz
Edytowano - 7 lutego 2016, 00:41
xd
Odpisz
28 stycznia 2016, 16:29
cos malo malboro
Odpisz
31 stycznia 2016, 04:13
Kartony, nie paczki.
Odpisz
Edytowano - 28 stycznia 2016, 09:47
Dla was mega impra.
Dla innych- normalny dzień w Rosji.
Odpisz
29 stycznia 2016, 15:03
@Gray1997: heh
Odpisz
27 stycznia 2016, 22:38
Hehehejrrjrtjrehehehe
Odpisz
27 stycznia 2016, 16:25
Będzie ostra imprezka
Odpisz
27 stycznia 2016, 09:09
W końcu komentarze w dowcipach na apce !!!
Odpisz
27 stycznia 2016, 11:29
@Capitan_Fail: Twa szybkość mnie zadziwia. Gonna go fast
Odpisz
27 stycznia 2016, 19:29
gotta*
Odpisz
29 stycznia 2016, 00:00
@Capitan_Fail: O dzięki nie widziałem mimo tego, że 99% mojej aktywności jest z poziomu aplikacji.
Odpisz
2 lutego 2016, 01:16
@CEzikMaj: Paczaj godzinę o której to napisałeś :0
Odpisz
2 lutego 2016, 08:18
Miło nie ;-;?
Odpisz