Masztalski wypadł za burtę statku i dopłynął do bezludnej wyspy. Po siedmiu latach widzi statek. Przypływa do niego pontonem piękna, seksowna blondynka w stroju bikini i mówi do niego zalotnie:
- I co, jesteś spragniony po tylu latach?
- Nie żartuj... Masz piwo?
Przychodzi facet do sąsiada. Widzi, jak ten gra w tenisa ze sławnymi osobami z tej dziedziny.
Pyta się go:
- Proszę pana, dlaczego pan gra w tenisa z takim sławami? Jak się tu dostały?
A sąsiad odpowiada:
- Proszę pana, to przez złotą rybkę. Ale proszę uważać, ona jest wredna!
Facet idzie do złotej rybki i mówi:
- Chcę górę złota!
Ta daje mu górę błota.
Facet z wyrzutami wraca do sąsiada i wszystko mu opowiada.
Sąsiad na to:
- U mnie było tak samo! Myśli pan, że chciałem wielkiego tenisa?
Pewna śląska legenda mówi o tym, że na końcu każdej tęczy siedzi 45-letni górnik i liczy tysiące złotych swojej emerytury
Do każdego, kto dostał ode mnie książkę na gwiazdkę:
"Termin zwrotu do biblioteki mija w następny wtorek."
Dawno dawno temu żyła sobie Zosia, która sprzedawała literki. Codziennie wstawała o siódmej, ubierała się i schodziła na dół sprzedawać literki. Nie zarabiała na tym dużo i nie miała za wiele pieniędzy, ale też nie głodowała. Pieniędzy starczało jej zwykle na zupę, a czasami, gdy trafił się bogatszy klient, który mógł sobie pozwolić nawet na trzy albo cztery literki, za zarobione pieniądze kupowała sobie do zupy kawałek chleba.
To był zwykły dzień. Zosia wstała, ubrała się i zeszła na dół sprzedawać literki. Po kilku minutach do jej sklepiku z literkami przyszła klientka, pani Ania, która miała piekarnię obok sklepiku Zosi.
Dzień dobry, Zosiu - powiedziała pani Ania - czy mogłabym cię prosić o literkę C?
Zosia podała pani Ani literkę C, a pani Ania zapłaciła, pożegnała się i wyszła.
Jakiś czas później, do sklepiku z literkami Zosi przyszedł kolejny klient. Profesor Alan poprosił Zosię o literkę A. Zosia podała mu ją, a profesor Alan podziękował, zapłacił za nią i wyszedł.
Tego dnia Zosia obsłużyła jeszcze czterech klientów. Zbliżała się już dziewiętnasta, Zosia zamierzała niedługo zamknąć sklep, ale dokładnie o osiemnastej pięćdziesiąt osiem do sklepu z literkami wszedł ostatni klient. DOCENT KAMYK, informowała przypinka przy jego garniturze. Klient wyglądał bardzo zamożnie, na takiego, który może sobie pozwolić nawet na trzy albo cztery literki. Docent podszedł do lady i obrzucił Zosię wyzywającym spojrzeniem.
- Dzień dobry - klient miał oschły głos.
- D-dzień d-dobry - wyjąkała Zosia.
- Usłyszałem, że można tu kupić literki. Czy to prawda? - Zosia pokiwała głową - Dobrze. W takim razie poproszę jeden alfabet.
Zosia zamarła. Klient który kupował trzy literki był bogaty, ale cały alfabet..? To się po prostu nie zdarzało!
- Na co czekasz? - Na te słowa Zosia rzuciła się na zaplecze, szykować literki. Była po całym dniu pracy w sklepie, a nie miała wszystkich literek. Zaczęła wykuwać nowe literki.
Zosia jeszcze nigdy się tak nie zmęczyła. Pracowała jak tylko umiała, a robiło się coraz później. Była już dwudziesta, kiedy Zosia skończyła robić literkę Z, a przecież musiała dzisiaj kupić sobie jeszcze zupę! Przybiła wszystkie literki do deseczki i zmordowana, podała ją zniecierpliwionemu klientowi. Ten popatrzył na Zosię krytycznie i popatrzył na otrzymany alfabet.
- Ale przecież tu nie ma literki O!
Zosia prawie wyrwała deseczkę z alfabetem z rąk docenta Kamyka. Popatrzyła na nią długo, ze strachem. Rzeczywiście. Nie było literki O. Zamiast niej, pomiędzy literkami N i P widniała tylko pusta przestrzeń.
ZOSIA ONIEMIAŁA.
Jak nazywa się ochroniarz ochraniający celebrytów?
Bronisław.
Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!
Komentarze
Odśwież6 października 2017, 07:03
I co, miała piwo?
Odpisz
6 października 2017, 11:33
Czy miała piwo? Czy dała mu je? Było ciepłe czy zimne? w butelce czy w puszce? A może bezalkoholowe? Jasne czy ciemne? Tyle pytań tak mało odpowiedzi! A to wszystko w następnym odcinku "mody na jeja"
Odpisz
6 października 2017, 21:19
@MineDan: Nie mogę się doczekać następnego odcinka.
Odpisz
6 października 2017, 22:21
@lukeniu666: Ja też
Odpisz
14 lutego 2018, 19:53
@MineDan: Wciąż czekamy...
Odpisz
26 grudnia 2018, 22:38
l wciąż
Odpisz
7 listopada 2019, 20:34
@kuba5028: Dalej czekamy
Odpisz
7 listopada 2019, 21:02
@heroder55: Moda na jeja, odcinek 420. Okazuje się, że kobieta miała ze sobą napój bogów, nektar, eliksir wiecznego życia, czyli zimnego HARNOLDA, który leci 10-cio l. Oboje wsiedli więc do pontonu, gdzie, jako, że był nie orzech listopad, nie doszło do cimcirimci. Jednak to tyle na ten odcinek. W następnym odcinku dowiemy się jaki jest game play portala 3!
..
...
.
....
... Znaczy, jak wyjdzie.
Odpisz
28 lutego 2020, 19:06
@MineDan: czekamy jzu tyle czasu.. Gdzie następny odc?
Odpisz
28 lutego 2020, 19:10
@Demetrix: a widziałeś gdzieś game play portala 3?
Odpisz
28 lutego 2020, 19:10
@MineDan: nie wiem... Trzeba rozesłać list gończy
Odpisz
10 grudnia 2020, 14:45
@Demetrix: Nadal czekamy
Odpisz
14 sierpnia 2021, 09:33
@MineDan: wyszedł portal reloaded, liczy się jako cz. 3
Odpisz