Na plaży chłopak tak skoczył do wody, aż zsunęły mu się majtki.
Na szczęście znalazł na dnie garnek, przykrył nim swoją męskość i ostrożnie wychodzi na brzeg.
Zauważa to opalająca się obok dziewczyna, uśmiecha się i mówi do niego:
- Wiem, co myślisz.
- No, co myślę? - dopytuje się chłopak.
- Myślisz, że w tym garnku jest dno!
Koń i osioł spotkali się w domu konia na wódkę.
Tak piją, piją i nagle osioł zauważył na ścianie pełno zdjęć z zawodów i medali.
- A skąd te wszystkie pamiątki?
- Jak byłem młodszy to zdobywało się co nieco.
Skończyli pić i umówili się, że następnym razem będą pili u osła.
Kiedy zbliżał się czas popijawy osioł zaczął myśleć, jak tu zaimponować koniowi.
Poszedł do zoo, ale dostał tylko zdjęcie zebry, które powiesił na ścianie.
I tak piją u osła, nagle koń zauważa zdjęcie na ścianie i pyta:
- Ty, osioł, a to co?
- Aaa, to ja za czasów gry w Juventusie.
Właściciel firmy produkującej parówki z baraniny chciał przejść na emeryturę i musiał przekazać biznes nieco tępawemu jedynakowi. Wziął syna na halę i pokazując kolejno objaśnia proces:
- Synu, tam wjeżdżają barany, tam dalej jest ubojnia, tam są skórowane, tam ćwiartowane. A tu na środku jest clou całego biznesu - maszyna, do której z tej strony wrzucasz poćwiartowanego barana, a z tamtej wyjeżdżają opakowane parówki. Parówki sprzedajesz i tak zarabiasz. Kapujesz?
- Nie - odparł syn.
- Jak to? - zdziwił się ojciec i powtórzył - Tu kolejno barany wjeżdżają, ubój, skórowanie, ćwiartowanie a tu na środku maszyna: z tej wrzucasz mięso barana, a z tamtej odbierasz parówki. Kapujesz?
- Nie - odparł syn.
- No czego tu można nie rozumieć?! - odparł zirytowany ojciec - Baran do maszyny, z maszyny wychodzą parówki. Kapujesz!?
- Nie - odparł syn i dodał - A jest taka maszyna, że wsadzasz parówkę a wychodzi baran?
- Tak, ku*wa! Twoja matka!
Żona opowiada mężowi:
- Kiedyś zabrakło mi pieniędzy na zakupy, więc wstąpiłam do twojego biura, ale nie było cię w pokoju, więc wyjęłam z marynarki 300 złotych. Zauważyłeś brak pieniędzy?
- Nie moja droga, już od miesiąca pracuję w innym pokoju.
Mąż dzwoni do żony i od razu zadaje pytanie:
- Kochanie, z czym była dzisiejsza zupa?
- Z sekretnym składnikiem - Odpowiada żona.
- To go wyjaw, bo lekarze nie wiedzą, co robić...
- Panie Leonardzie, co pan robił w laboratorium z trzema asystentkami?
- Nic...
- To dlaczego ten królik patrzy na pana z takim szacunkiem?
Podczas prac wykopaliskowych grupa doświadczonych archeologów odkopała grupę mniej doświadczonych archeologów.
Komentarze
Odśwież19 marca 2017, 17:53
XD
Odpisz
25 grudnia 2018, 14:24
@Ameron: ty tu też?
Odpisz
25 grudnia 2018, 15:04
@PAtrycjaX: no jakby
Odpisz
25 grudnia 2018, 15:25
@Ameron: ile masz komentarzy w dowcipach?
Odpisz
25 grudnia 2018, 19:14
@PAtrycjaX: Na obecną chwilę trochę ponad 100.
Odpisz
25 grudnia 2018, 19:28
@Ameron: kk
Odpisz
25 grudnia 2018, 19:52
@PAtrycjaX: już szukasz? XD
Odpisz
25 grudnia 2018, 19:52
@Ameron: jeszcze nie
Odpisz
26 grudnia 2018, 17:46
@PAtrycjaX: CZEKAM.
Odpisz
26 grudnia 2018, 18:25
@Ameron: no czasu nie mam, ale kiedyś przyjdę~~
Odpisz
26 grudnia 2018, 18:54
@PAtrycjaX: .
Odpisz
26 grudnia 2018, 18:57
@Ameron: co kropkujesz~
Odpisz
26 grudnia 2018, 19:14
@PAtrycjaX: bo mogę. ~
Odpisz
26 grudnia 2018, 19:49
@Ameron: mrrr~~
Odpisz
22 lipca, 15:55
@Ameron: a teraz?
Odpisz
22 lipca, 17:16
@Lintu: 128, no, z tym komentarzem 129.
Odpisz
22 marca 2017, 20:48
Może trafił w rękę
PS: ręka czyli to czym łapiesz w garnek
Odpisz
21 marca 2017, 17:29
Ja już myślałem, że ten garnek to kolejne głupie słowo slangu młodzieży...
Odpisz
19 marca 2017, 19:31
i tak nie ma co zakrywać
Odpisz
24 marca 2017, 20:53
Znasz go?
Odpisz