Rząd twierdzi, że palenie marychy powoduje dziury w pamięci. Ta, jasne. Za chwilę pewnie jeszcze powiedzą, że palenie marychy powoduje dziury w pamięci.
Kolega znalazł sposób na dodatkowe 600 zł. Zgłosi żonę do 500+, a ona jego do 100+.
Niemiec, Amerykanin, Francuz i Polak mówią, z czego są najbardziej zadowoleni w swoim kraju
Niemiec mówi:
- Ja najbardziej zadowolony jestem z naszych stołów, bo są takie wytrzymałe.
Francuz na to:
- Ja to z naszych kobiet, bo są takie seksowne.
- Ja - mówi Amerykanin - to z naszego FBI, bo tylko coś się stanie, to od razu o tym wiedzą.
A Polak mówi:
- Za to ja jestem najbardziej zadowolony z siebie, bo kiedy 2 lata temu bzykałem się z piękną Francuzką, na niemieckim stole, to do dzisiaj amerykańskie FBI o tym nie wie.
- Europosłowie chcą. by niedługo wszystkie auta Polaków były elektryczne.
- Polacy chcą by niedługo wszystkie krzesła europosłów były elektryczne.
Dawno dawno temu żyła sobie Zosia, która sprzedawała literki. Codziennie wstawała o siódmej, ubierała się i schodziła na dół sprzedawać literki. Nie zarabiała na tym dużo i nie miała za wiele pieniędzy, ale też nie głodowała. Pieniędzy starczało jej zwykle na zupę, a czasami, gdy trafił się bogatszy klient, który mógł sobie pozwolić nawet na trzy albo cztery literki, za zarobione pieniądze kupowała sobie do zupy kawałek chleba.
To był zwykły dzień. Zosia wstała, ubrała się i zeszła na dół sprzedawać literki. Po kilku minutach do jej sklepiku z literkami przyszła klientka, pani Ania, która miała piekarnię obok sklepiku Zosi.
Dzień dobry, Zosiu - powiedziała pani Ania - czy mogłabym cię prosić o literkę C?
Zosia podała pani Ani literkę C, a pani Ania zapłaciła, pożegnała się i wyszła.
Jakiś czas później, do sklepiku z literkami Zosi przyszedł kolejny klient. Profesor Alan poprosił Zosię o literkę A. Zosia podała mu ją, a profesor Alan podziękował, zapłacił za nią i wyszedł.
Tego dnia Zosia obsłużyła jeszcze czterech klientów. Zbliżała się już dziewiętnasta, Zosia zamierzała niedługo zamknąć sklep, ale dokładnie o osiemnastej pięćdziesiąt osiem do sklepu z literkami wszedł ostatni klient. DOCENT KAMYK, informowała przypinka przy jego garniturze. Klient wyglądał bardzo zamożnie, na takiego, który może sobie pozwolić nawet na trzy albo cztery literki. Docent podszedł do lady i obrzucił Zosię wyzywającym spojrzeniem.
- Dzień dobry - klient miał oschły głos.
- D-dzień d-dobry - wyjąkała Zosia.
- Usłyszałem, że można tu kupić literki. Czy to prawda? - Zosia pokiwała głową - Dobrze. W takim razie poproszę jeden alfabet.
Zosia zamarła. Klient który kupował trzy literki był bogaty, ale cały alfabet..? To się po prostu nie zdarzało!
- Na co czekasz? - Na te słowa Zosia rzuciła się na zaplecze, szykować literki. Była po całym dniu pracy w sklepie, a nie miała wszystkich literek. Zaczęła wykuwać nowe literki.
Zosia jeszcze nigdy się tak nie zmęczyła. Pracowała jak tylko umiała, a robiło się coraz później. Była już dwudziesta, kiedy Zosia skończyła robić literkę Z, a przecież musiała dzisiaj kupić sobie jeszcze zupę! Przybiła wszystkie literki do deseczki i zmordowana, podała ją zniecierpliwionemu klientowi. Ten popatrzył na Zosię krytycznie i popatrzył na otrzymany alfabet.
- Ale przecież tu nie ma literki O!
Zosia prawie wyrwała deseczkę z alfabetem z rąk docenta Kamyka. Popatrzyła na nią długo, ze strachem. Rzeczywiście. Nie było literki O. Zamiast niej, pomiędzy literkami N i P widniała tylko pusta przestrzeń.
ZOSIA ONIEMIAŁA.
Widziałem dwóch walczących niewidomych. Krzyknąłem:
- Stawiam stówę na tego z nożem!
Rozbiegli się.
Komentarze
Odśwież24 grudnia 2016, 16:57
[Całowanie - Przenoszenie śliny z gęby do gęby przez dziurawe zęby.] Definicja według babci.
Odpisz
24 grudnia 2016, 19:55
@Erotta: babcie mają najlepsze teksty :>
Odpisz
24 grudnia 2016, 20:46
@Wladimir_Putin: A zaraz po nich dzieci.
Odpisz
24 grudnia 2016, 20:48
@Erotta: dzieci też :>
Odpisz
25 grudnia 2016, 13:34
@Wladimir_Putin: "Babciu, dlaczego nie mogę znaleźć sobie dziewczyny?"
"Nie martw się, jak bozia przeznaczy to się sama rozkraczy."
Odpisz
Edytowano - 25 grudnia 2016, 13:43
@Broski: Mi tam babcia mówiła, że nie wolno mi sobie nawet żadnej szukać... Twardo się trzyma starych zwyczajów i nie podoba jej się wizja tego, jak wnuczka przedstawia jej swoją konkubinę. A szkoda - wielka!
Odpisz
25 grudnia 2016, 14:00
@Erotta: No to współczuję, ale nie powinieneś się przejmować opinią babci. To w końcu Twoje życie. Jak jej się coś nie podoba to jest to jej problem.
Odpisz
25 grudnia 2016, 14:14
@Broski: Raczej nie powinnaś, nie nie powinieneś. Jestem dziewczyną.
Odpisz
25 grudnia 2016, 14:15
@Broski: A w mojej rodzinie to każdy taki nietolerancyjny... Wielka szkoda.
Odpisz
25 grudnia 2016, 17:35
@Erotta: A to przepraszam, nie wiedziałem. Ale masz prawo urządzić sobie życie wedle swojej woli i oni będą musieli to zaakceptować.
Odpisz
Edytowano - 25 grudnia 2016, 17:39
@Broski: Pewnie masz rację. Problem polega na tym, że jako niepełnoletnia jestem na ich utrzymaniu, a co za tym idzie, muszę być posłuszna...
Odpisz
25 grudnia 2016, 17:41
@Erotta: To wiadomo. Ale z czasem, gdy się usamodzielnisz nie będą mieć nic do gadania.
Odpisz
25 grudnia 2016, 17:56
@Broski: Całe szczęście! Ale do tego jeszcze trochę czasu.
Odpisz
25 grudnia 2016, 19:51
@Erotta: Cierpliwości więc życzę :-)
Odpisz
25 grudnia 2016, 21:34
@Broski: Dziękuję! :-)
Odpisz
14 maja 2017, 19:29
@Wladimir_Putin: zgadzam się xd
Odpisz
23 lutego 2017, 18:38
Żart jasiu rozpakowuje prezent a w pudełku ciuchcia jasiu mówi wsiadać tata mówi zabieram ci prezent bo się dżesz na godzine ci zabieram 1godzina pózniej jasiu mówi wsiadać bo przez tego h*ja mamy opuznieenie ku*ws
Odpisz
14 maja 2017, 19:29
@alanoj106: :P
Odpisz
18 stycznia 2018, 18:37
@alanoj106: orto rip
Odpisz
24 grudnia 2016, 13:57
I T W A S ! ! !
Odpisz