Dlaczego Popek traci fanów? Bo...

Dlaczego Popek traci fanów?

Bo likwidują gimnazja.

Oceń:

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz obrazkowy

Komentarze

Odśwież
Avatar DeMajkel

Edytowano - 13 lipca 2016, 11:58

Wg mnie to dzieciaki z podstawówki są 100 razy gorsze od gimbusów. Pamiętam piękne czasy 5 klasy, co chwila wyrzucali komuś plecak, drzwi od szatni nawet raz rozpiep**yli. Teraz, w gimbazie prawie w ogóle tak nie mamy (choć chodzę do integracyjnej). Pamiętam, jak zastanawiałem się nad gimnazjum i rodzina odradzała mi 2 najbliższe szkoły, gdyż wtedy miały one "złą sławę", ale zmienili się dyrektorzy i jest normalnie. Po wakacjach będę chodzić do 3 gimnazjum i orientuję się w moim towarzystwie. Jest ok, wszyscy siedzimy na boisku i gramy w piłkę, czasem pojeździmy na rowerze itp. Przekleństwa to były zawsze i będą, gangu albanii se posłuchamy raz na dłuższy czas na imprezce dla śmiechu (choć mam w klasie gościa co się tym trochę jara). A jak widzę, jak się zachowują współczesne dzieci w wieku 9-11 lat, to rzygać mi się chce. Przekleństwo w co 2gim słowie, gadanie o zboczonych rzeczach (robienie loda itp), jaranie się albańczykami 24h/doba. Znam taka grupkę chłopców z 4-5 klasy, co jak ktoś starszy (w tym ja) przechodzi obok nich, krzyczą "debilek!" i inne wyzwiska, dissy na poziomie zerowym typu "twoja matka mi ssała" i chodzą za nim obgadując w najgorsze możliwe sposoby. Wyje**ć im nie mogę, bo to dzieci! Ludziom rocznika 2003 i wyższego brakuje zdecydowanie dyscypliny, jakby rodzice o nich zapomnieli. Jestem przeciwko likwidacji gimnazjów. Nie chce mi się podawać argumentów, choć trochę ich mam... jak te bachory pozostaną w podstawówce jeszcze 2 lata to będą coraz gorsi. Ministerstwo naoglądało się serialu ,,Szkoła" i tera likwidują gimbazę. Gangsta była, jest i będzie. Nawet nikt nie spyta o zdanie gimbusów, którzy mówią, że to najlepszy czas w ich życiu. Proszę, największe pudło, jakie było w sklepie:


\______________________________________/

Avatar piekielnybartek

14 lipca 2016, 02:42

@DeMajkel: za dlugie, nei czytam

Avatar
Konto usunięte

26 lipca 2016, 21:54

@DeMajkel: Masz większe \__________________________________________________/

Avatar piekielnybartek

26 lipca 2016, 23:19

kk

Avatar
lola29

1 sierpnia 2016, 20:53

@DeMajkel: ale niektóre osoby z 2003 i w górę nie jarają się gangiem Albanii itd. więc nie wsadzaj wszystkich do jednego wora

Avatar DeMajkel

1 sierpnia 2016, 22:09

No racja ale też nie każdy gimbus jest psychiczny a też tak są wszyscy traktowani

Avatar
lola29

1 sierpnia 2016, 23:20

@DeMajkel: co ja ci zrobię, niektóre dzieciaki mają naprawdę zrobiona papkę z mózgu i szukają zaczepki bo wiedzą że nic im nie zrobisz, no bo raczej nie przy**biesz jakiemuś dziecku na środku ulicy?

Avatar
Konto usunięte

9 października 2016, 20:40

Osobiście czasami mam ochotę, lecz moralność mnie powstrzymuje.

Avatar DeMajkel

9 października 2016, 22:35

Czasami, jak zacznę biec w stronę takiego dzieciaka, to on ucieka, myśląc, że go gonię. Tak czasami kogoś straszę i usuwam się z pola widzenia, gdy on ucieka. Ale niektórzy to po prostu nie chcą się odwalić i straszą jeden pistoletem na kulki, drugi wielkim kamieniem a trzeci uważa sie za mocarza karate. Ja się pytam: Dokąd zmierza ten świat?...

Avatar ZeeKo

28 czerwca 2017, 21:33

@DeMajkel: 2003 nie jest taki zły...

Avatar TUPAQ_

19 lipca 2016, 21:19

Da bum tss.

Avatar TheMJawesome

Edytowano - 2 sierpnia 2016, 11:40

@TUPAQ_: ta dum pss

Avatar MrsPonczek

14 lipca 2016, 16:25

Jeszcze jest gimnazjum

Avatar Piotro165

19 kwietnia 2017, 10:25

@MrsPonczek: ale za trochę ponad dwa lata już nie

Avatar StudioGrumpyCat

9 lipca 2016, 14:18

Ja tam się ciesze.

Avatar Anielka999

9 lipca 2016, 20:44

@StudioGrumpyCat: A ja nie! Chcę iść do gimnazjum!

Avatar Davido

10 lipca 2016, 00:58

@Anielka999: ja jeszcze idę jako ostatni rocznik

Avatar CoolSceleton95

10 lipca 2016, 08:39

@Anielka999: nie będzie różnicy tylko nazwa zmieniona

Avatar Monster_

10 lipca 2016, 08:41

@Davido: Przykro mi...

Avatar Szczyt_jeja

10 lipca 2016, 08:52

@Anielka999: Jedyne co się zmieni to to, że w podstawówce masz 2 klasy więcej i 1 więcej w liceum/technikum/zawodówce.

Avatar Anielka999

10 lipca 2016, 21:30

@Szczyt_jeja: Właśnie nie! Nie chcę mi tłumaczyć, ale to nie tylko więcej klas. To dużo więcej.

Avatar Kiler1

11 lipca 2016, 19:43

@Anielka999: 6 lat podstawowki + 3 gimby + 4 technikum = 13 lat. A 8 lat podstawowki + 5 techniku = 13 seems legit, nic sie nie zmienia. Nie bedzie więcej nauki

Avatar JTKX2

12 lipca 2016, 17:35

@Davido: Ja jestem ostatnim rocznikiem w gimnazjum

Avatar Davido

12 lipca 2016, 19:33

@JTKX2: a ja idę do gimnazjum

Avatar baarts

12 lipca 2016, 23:40

@CoolSceleton95: w sumie to jakaś tam bedzie... beda chyba tacy sami nauczyciele

Avatar Anielka999

14 lipca 2016, 13:48

@Kiler1: Mi nie chodzi o czas nauki. Nasza podstawówka będzie pękać w szwach. Od września mamy:
Ileś klas pierwszych
8 klas drugich
8 klas trzecich
5 klas czwartych
5 klas piątych
5 klas szóstych
I jeszcze ma to się ciągnąć dwa lata dłużej. Jednak będzie różnica.

Avatar popek9001

16 lipca 2016, 17:33

@Anielka999: kurde gdzie ty chodzisz do szkoły? U nas cud, że A i B jest

Avatar Arturo11

Edytowano - 19 października 2016, 19:44

@CoolSceleton95: No nie do końca. Wyobraź sobie, że np. jakiś dzieciak miał prze... w podstawówce, bo raz mu ktoś zrobił głupi kawał czy coś i cała szkoła ciśnie z niego beke itd. a on nie ma możliwości zmiany szkoły. Chłopak ma tego zwyczajnie dość, więc pod koniec tej 6 klasy cieszy się jak jakiś poyeb. W gimnazjum zaczyna właściwie "nowe życie" i wszystko jest OK. A jeżeli miałby siedzieć jeszcze 2 lata z jego "oprawcami" to byłoby mu ciężko. Przyznaj się, tego nie przemyślałeś, prawda?

Avatar noszkurnawszystkozajete

9 lipca 2016, 22:53

Ale rak i tak będzie.

Opisz dokładnie problem, a jeśli potrzeba to zilustruj go screenem.

Opisz problem

Dołącz screena

Polecane dowcipy

Miałem ostatnio okazję obejrzeć przedstawienie teatralne oparte na "Małym Księciu", w czasie którego naszły mnie pewne przemyślenia. Tytułowy bohater opowiada pilotowi, że codziennie jest zmuszony do wyrywania pędów baobabów ze swojej planety, gdyż inaczej po wyrośnięciu mogłyby ją rozsadzić. Krótkie sprawdzenie danych na Wikipedii nie pokazuje nam długości korzeni baobabu afrykańskiego, ale wspomina, że są one dłuższe od pnia, żeby lepiej pozyskiwać wodę w suchym klimacie. Średnia wysokość drzewa tego gatunku to 15 m, zatem załóżmy, że korzenie sięgają do 20 m. Realna możliwość rozsadzenia planety pojawia się, kiedy korzenie sięgną 2/3 odległości między powierzchnią a środkiem ciała niebieskiego, dlatego możemy przyjąć promień B-612 równy 30 m. Po wykorzystaniu wzoru na objętość kuli [V=(4/3)πR^3] wiemy, że planeta zajmuje w zaokrągleniu 113 100 m^3. Ojczyzna Małego Księcia podtrzymuje warunki życiowe dla baobabów, róży i jego samego oraz posiada wulkany (sztuk 3), dlatego możemy założyć, że ma gęstość równą tej ziemskiej, czyli 5513 kg/m^3. Szybkie obliczenia z wzoru m=Vρ pokazują, że planeta waży 623 520 300 kg, czyli około 0, 37% masy ego Wałęsy. Przejdźmy do ostatniego wzoru: drugą prędkość kosmiczną, niezbędną do opuszczenia planety, możemy policzyć z wzoru g=pierwiastek z 2GM/R, gdzie G to stała grawitacyjna (6, 67 razy 10^(-11)m^3/(kg*s^2)). Chwilę w kalkulatorze później wiemy, że jest ona równa około 5, 27 cm/s, zatem jest na tyle mała, że Mały Książę po podskoku wy... wiłby między gwiazdy, gdzie zmarłby z wychłodzenia i niedotlenienia organizmu. Reasumując, Antoine de Saint-Exupery pie... lił głupoty.

Zobacz cały dowcip

Wrzesień, rok 1939. Na polskie pozycje nacierają niemieckie czołgi. Widząc to, polski kapitan woła:
- Józek! Bierz granat i rozgoń te czołgi!
Po kilku minutach Józek melduje się kapitanowi.
- Melduję się, obywatelu kapitanie!
- Rozgoniłeś czołgi?
- Tak jest!
- Świetnie! Możesz już oddać granat.

Zobacz cały dowcip

Wchodzi mężczyzna z kominiarką i pistoletem w dłoni i krzyczy:
- To jest napad!
Jeden z pasażerów mówi z ulgą:
- Uff, a już myślałem, że to kanary.

Zobacz cały dowcip

Popularne dowcipy z nowych

Dawno dawno temu żyła sobie Zosia, która sprzedawała literki. Codziennie wstawała o siódmej, ubierała się i schodziła na dół sprzedawać literki. Nie zarabiała na tym dużo i nie miała za wiele pieniędzy, ale też nie głodowała. Pieniędzy starczało jej zwykle na zupę, a czasami, gdy trafił się bogatszy klient, który mógł sobie pozwolić nawet na trzy albo cztery literki, za zarobione pieniądze kupowała sobie do zupy kawałek chleba.
To był zwykły dzień. Zosia wstała, ubrała się i zeszła na dół sprzedawać literki. Po kilku minutach do jej sklepiku z literkami przyszła klientka, pani Ania, która miała piekarnię obok sklepiku Zosi.
Dzień dobry, Zosiu - powiedziała pani Ania - czy mogłabym cię prosić o literkę C?
Zosia podała pani Ani literkę C, a pani Ania zapłaciła, pożegnała się i wyszła.
Jakiś czas później, do sklepiku z literkami Zosi przyszedł kolejny klient. Profesor Alan poprosił Zosię o literkę A. Zosia podała mu ją, a profesor Alan podziękował, zapłacił za nią i wyszedł.
Tego dnia Zosia obsłużyła jeszcze czterech klientów. Zbliżała się już dziewiętnasta, Zosia zamierzała niedługo zamknąć sklep, ale dokładnie o osiemnastej pięćdziesiąt osiem do sklepu z literkami wszedł ostatni klient. DOCENT KAMYK, informowała przypinka przy jego garniturze. Klient wyglądał bardzo zamożnie, na takiego, który może sobie pozwolić nawet na trzy albo cztery literki. Docent podszedł do lady i obrzucił Zosię wyzywającym spojrzeniem.
- Dzień dobry - klient miał oschły głos.
- D-dzień d-dobry - wyjąkała Zosia.
- Usłyszałem, że można tu kupić literki. Czy to prawda? - Zosia pokiwała głową - Dobrze. W takim razie poproszę jeden alfabet.
Zosia zamarła. Klient który kupował trzy literki był bogaty, ale cały alfabet..? To się po prostu nie zdarzało!
- Na co czekasz? - Na te słowa Zosia rzuciła się na zaplecze, szykować literki. Była po całym dniu pracy w sklepie, a nie miała wszystkich literek. Zaczęła wykuwać nowe literki.
Zosia jeszcze nigdy się tak nie zmęczyła. Pracowała jak tylko umiała, a robiło się coraz później. Była już dwudziesta, kiedy Zosia skończyła robić literkę Z, a przecież musiała dzisiaj kupić sobie jeszcze zupę! Przybiła wszystkie literki do deseczki i zmordowana, podała ją zniecierpliwionemu klientowi. Ten popatrzył na Zosię krytycznie i popatrzył na otrzymany alfabet.
- Ale przecież tu nie ma literki O!
Zosia prawie wyrwała deseczkę z alfabetem z rąk docenta Kamyka. Popatrzyła na nią długo, ze strachem. Rzeczywiście. Nie było literki O. Zamiast niej, pomiędzy literkami N i P widniała tylko pusta przestrzeń.

ZOSIA ONIEMIAŁA.

Zobacz cały dowcip

Czym różni się upadek z ósmego piętra od upadku z parteru?

Przy upadku z ósmego piętra słychać:
Aaaaaaaaaaaaaaa ŁUP

A przy upadku z parteru:
ŁUP aaaaaaaaaaaa

Zobacz cały dowcip

Do apteki wchodzi blondynka i rozgląda się niepewnie. W końcu pyta aptekarza:
- Czy są testy ciążowe?
- Tak, są.
- A trudne maja pytania?

Zobacz cały dowcip