Żyło sobie dwóch myśliwych. Jeden do domu przychodził zawsze z pustymi rękami, drugi natomiast codziennie upolował sarnę, wilka czy jakiegoś innego zwierza. Pierwszy myśliwy nie wytrzymał w końcu i zapytał drugiego
- Jak ty to robisz, że zawsze jesteś w stanie coś upolować?
- To proste. Najpierw znajduję jakąś norę, podchodzę do niej, wołam uu uu! Odpowiada mi uu uu! Potem wkładam do nory lufę i strzelam - zawsze coś upoluję.
Drugi myśliwy nie bardzo chciał wierzyć, ale poszedł do lasu, odnalazł norę królika, zawołał uu uu! odpowiedziało mu uu uu! strzelił, potem rozkopał norę i miał królika!! Zadowolony zaczął polować w ten sposób - najpierw na małe zwierzęta (króliki, lisy), potem wpadł na to, że jaskinia niedźwiedzia to też taka wielka nora i udało mu się i jego upolować. W końcu, gdzieś pośrodku lasu znalazł wieeelką norę, większą nawet od tej niedźwiedziej. Podchodzi więc do niej, woła uu uu! odpowiedziało mu uu uu!, strzelił i... przejechał go pociąg...
- Czy to prawda, że jak się bierze ślub w piątek, to jest się nieszczęśliwym całe życie?
- Oczywiście. Dlaczego piątek miałby być wyjątkiem?
Blondynka wraca od okulisty i koleżanka pyta:
- I co powiedział lekarz?
- Wzrok mam dobry, ale muszę nauczyć się alfabetu!
Wynaleziono maszynę, która podczas porodu miała przenosić część bólu z matki na ojca. Jedna para postanowiła ją wykorzystać.
Kobieta rodzi i krzyczy. Lekarz przekręcił pokrętłem i przeniósł 10% bólu na ojca. Patrzy - kobiecie ulżyło, ale ojciec dalej się uśmiecha.
No to dał 40% bólu na ojca. Kobieta już prawie rozluźniona, a ojciec dalej się uśmiecha.
Zdziwiony lekarz dal 100% bólu na ojca. Kobieta zaczęła się uśmiechać, rozluźniła się już całkiem, zaś ojciec... dalej uśmiechnięty i zadowolony.
Poród dalej przebiegł gładko.
Po porodzie szczęśliwe małżeństwo wraca do domu. Patrzą, a przed domem leży martwy listonosz.
Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!
Co oznacza skrót BIO na produkcie w sklepie?
Biedaku Idź Odłóż.
Uwielbiam trzy rzeczy: jeść dzieci i nie używać przecinków.
Komentarze
Odśwież31 maja 2016, 23:26
Uuu, uuu, bitches!
Odpisz
30 maja 2016, 13:57
BO JA LUBIĘ POCIĄGI
Odpisz
4 grudnia 2017, 20:22
@ham22: o co ci chodzi???
Odpisz
2 stycznia 2016, 14:08
uu uu ! jade!!!
Odpisz