- Wczoraj spaliłam 800 kalorii.
- Dwie godzinki na siłowni?
- Kwadrans za długo w piekarniku.
Mąż i żona ledwo po kłótni. Siadają do obiadu. Atmosfera gęsta, ze można ją nożem kroić. Nagle żona oblewa się zupą.
- Wyglądam jak świnia.
- No i jeszcze się zupą oblałaś.
W szpitalu na oddziale położniczym odbywa się wizyta.
Lekarz pyta:
- Na kiedy ma pani termin porodu?
- Na 22 lipca doktorze.
- A pani termin, jaki jest?
- 22 lipca doktorze.
Lekarz podchodzi do trzeciej pacjentki i pyta, czy ona także ma termin na 22 lipca.
Pacjentka odpowiada:
Ja mam termin na 22 sierpnia, bo nie byłam na tej wycieczce.
Dawno dawno temu żyła sobie Zosia, która sprzedawała literki. Codziennie wstawała o siódmej, ubierała się i schodziła na dół sprzedawać literki. Nie zarabiała na tym dużo i nie miała za wiele pieniędzy, ale też nie głodowała. Pieniędzy starczało jej zwykle na zupę, a czasami, gdy trafił się bogatszy klient, który mógł sobie pozwolić nawet na trzy albo cztery literki, za zarobione pieniądze kupowała sobie do zupy kawałek chleba.
To był zwykły dzień. Zosia wstała, ubrała się i zeszła na dół sprzedawać literki. Po kilku minutach do jej sklepiku z literkami przyszła klientka, pani Ania, która miała piekarnię obok sklepiku Zosi.
Dzień dobry, Zosiu - powiedziała pani Ania - czy mogłabym cię prosić o literkę C?
Zosia podała pani Ani literkę C, a pani Ania zapłaciła, pożegnała się i wyszła.
Jakiś czas później, do sklepiku z literkami Zosi przyszedł kolejny klient. Profesor Alan poprosił Zosię o literkę A. Zosia podała mu ją, a profesor Alan podziękował, zapłacił za nią i wyszedł.
Tego dnia Zosia obsłużyła jeszcze czterech klientów. Zbliżała się już dziewiętnasta, Zosia zamierzała niedługo zamknąć sklep, ale dokładnie o osiemnastej pięćdziesiąt osiem do sklepu z literkami wszedł ostatni klient. DOCENT KAMYK, informowała przypinka przy jego garniturze. Klient wyglądał bardzo zamożnie, na takiego, który może sobie pozwolić nawet na trzy albo cztery literki. Docent podszedł do lady i obrzucił Zosię wyzywającym spojrzeniem.
- Dzień dobry - klient miał oschły głos.
- D-dzień d-dobry - wyjąkała Zosia.
- Usłyszałem, że można tu kupić literki. Czy to prawda? - Zosia pokiwała głową - Dobrze. W takim razie poproszę jeden alfabet.
Zosia zamarła. Klient który kupował trzy literki był bogaty, ale cały alfabet..? To się po prostu nie zdarzało!
- Na co czekasz? - Na te słowa Zosia rzuciła się na zaplecze, szykować literki. Była po całym dniu pracy w sklepie, a nie miała wszystkich literek. Zaczęła wykuwać nowe literki.
Zosia jeszcze nigdy się tak nie zmęczyła. Pracowała jak tylko umiała, a robiło się coraz później. Była już dwudziesta, kiedy Zosia skończyła robić literkę Z, a przecież musiała dzisiaj kupić sobie jeszcze zupę! Przybiła wszystkie literki do deseczki i zmordowana, podała ją zniecierpliwionemu klientowi. Ten popatrzył na Zosię krytycznie i popatrzył na otrzymany alfabet.
- Ale przecież tu nie ma literki O!
Zosia prawie wyrwała deseczkę z alfabetem z rąk docenta Kamyka. Popatrzyła na nią długo, ze strachem. Rzeczywiście. Nie było literki O. Zamiast niej, pomiędzy literkami N i P widniała tylko pusta przestrzeń.
ZOSIA ONIEMIAŁA.
Żona dzwoni do męża:
- Gdzie jesteś?
- W pracy.
- Tak, przecież słyszę w tle te pijackie rozmowy.
- Kiedy ty kur*a zrozumiesz, że jestem barmanem?!
Rosjanin przyjeżdża do gułagu. Strażnik przyjmuje go i pyta:
- Według papierów dostałeś 50 lat, za co?
- Strażniku, powiedziałem, że Stalin jest kretynem.
- I za to dostałeś 50 lat?
No tak, 10 za obrazę Kremla, 10 za obrazę matki ojczyzny, 15 za obrazę Stalina i 15 za rozpowszechnianie tajemnicy państwowej.
Komentarze
Odśwież19 czerwca 2016, 21:45
zrobiłam co trzeba, ale świat i tak jest beznadziejny
:(
Odpisz
3 stycznia 2017, 23:04
@kikocia3:
Odpisz
19 czerwca 2016, 08:32
no tak
Odpisz
1 czerwca 2016, 21:07
>Ustaw angielski w systemie
>Zapisz na dysku zdjęcie planety ziemi i nazwij go "World"
>Kliknij "Save"
>Brawo! Uratowałeś/aś świat!
Odpisz
4 czerwca 2016, 11:37
@DraculauraZMonsterHigh: Pierwszy raz widzę cię z tyloma łapkami w górę ;-;
Odpisz
2 czerwca 2016, 22:38
Gdyby to podziałało...
Odpisz
31 maja 2016, 20:46
xd
Odpisz
1 czerwca 2016, 10:27
@lulul: nie jesteś smieszny
Odpisz
1 czerwca 2016, 19:19
@lulul: nie jestes fajny wiesz
Odpisz
1 czerwca 2016, 22:16
@Captain_Jack_Sparrow: ?napisałem "xd" :/ już hejtery jado...
Odpisz
1 czerwca 2016, 22:16
@Bartek698: To samo :/
Odpisz
2 czerwca 2016, 19:14
@lulul: czesc lulu
Odpisz
2 czerwca 2016, 19:21
@Bartek698: ?
Odpisz
9 czerwca 2016, 21:16
@lulul: siema
Odpisz
10 sierpnia 2016, 00:05
@Captain_Jack_Sparrow: za to jego życie jest komiczne
Odpisz
19 sierpnia 2016, 10:31
@lulul: Jesteś taki śmieszny ,że aż mi spodnie rozpróło.
Odpisz
19 sierpnia 2016, 11:07
@RedLipstickMonster15: Ale o co chodzi z tymi hejtami? ;-;
Odpisz
20 sierpnia 2016, 15:53
@lulul: Takie życie...
Odpisz
22 stycznia 2017, 16:08
@Captain_Jack_Sparrow: To nie miało być śmieszne XD
Odpisz