Pewnego dnia na świat...

Pewnego dnia na świat przyszedł Jasio... Matka oficjalnie podczas porodu umarła... Lecz nieoficjalnie tylko lekarz znał przyczynę śmierci - szok związany z tym co zobaczyła: Jasio w pępku miał... złotą śrubkę. Ojciec zareagował na "złotą śrubkę" nad wymiar łagodnie. Oczywiście chodził z Jasiem (jeszcze w wieku niemowlęcym) do wszystkich możliwych specjalistów, jednakże nikt nie mógł mu odpowiedzieć: po co ta złota śrubka... Spróbował zatem pogodzić się z faktem... Jasio po raz pierwszy zwrócił uwagę na swoją "inność" w przedszkolu. Pewnego dnia zauważył, że inne dzieci nie mają złotych śrubek w pępku... Podszedł zatem do swojej pani wychowawczyni pytając - Plose pani, cemu ja mam zlotom ślubke w pempku? - Jasiu - nie mam pojęcia! - Ale jesteś normalnym chłopczykiem, nie martw się!

I tak żył Jasio wyśmiewany przez wszystkim, przez cały czas zadając sobie to pytanie: Na cholerę mi ta śrubka w pępku... Swoją pierwszą miłość musiał mocno upić, żeby nie zmieniła zdania, gdy to podczas jednej z imprez zechcieli spędzić noc w sypialni rodziców... Nadszedł czas liceum, Jasio już wtedy wiedział, jaki profil klasy go interesuje: biologiczna. Wtedy też, wraz ze swoim Panem Profesorem badali dokładnie pochodzenie złotej śrubki... Nadszedł czas matury (którą Jasio, rzecz jasna, zdał bez najmniejszych problemów), a oni nadal nie mogli znaleźć odpowiedzi na pytanie: CO TO ZA ZŁOTA ŚRUBKA!!!

Studia Jasio sobie obrał medyczne... Wraz z najlepszym profesorem na wydziale studiowali budowę złotej śrubki... Przeprowadzali badania, eksperymenty, jednakże nijak nie mogli pojąć przeznaczenia i zastosowania owej złotej śrubki....

W końcu profesor zaproponował Jasiowi udział w międzynarodowej konferencji medycznej, która co 4 lata gromadzi najlepsze i największe światowe sławy lekarskie. Jednakże od razu zaznaczył: niektóre badania mogą być bolesne... Poza tym nie wiadomo, jakie będą skutki uboczne...

Oczywiście Jasio postawił wszystko na jedną kartę - "jeśli tak ma być, to niech tak będzie! Ja po prostu muszę wiedzieć: NA CO MI TA ŚRUBKA!"

Badania trwały długo, na szczęście obeszło się bez skutków ubocznych (oprócz czasowego niedowładu prawej ręki), wyniki badań zostały przedstawione ostatniego dnia konferencji....

Wyniki badań nie przyniosły żadnego rezultatu... I tak właśnie Jasio pozostał na lodzie! Cała medycyna, cała nauka, nikt nie potrafił odpowiedzieć na pytanie: NA CHOLERĘ JASIOWI TA ZŁOTA ŚRUBKA W PĘPKU?!

Zrozpaczony Jasio zapijał się tanim whisky w półmroku pokoju, który wynajmował wraz z innymi kolegami ze studiów... Mógł pogodzić się ze śrubką, ale nie darował sobie tego, że nadal nie zna jej przeznaczenia!!

Ostateczne poszedł do ostatniego miejsca, gdzie może dowiedzieć się prawdy: do kościoła....

Ksiądz, bardzo zaciekawiony, próbował studiować w starych manuskryptach o złotych śrubkach, przeszukiwał najstarsze księgi i pisma z najstarszych bibliotek, a nawet wystosował pismo do papieża (dokumentując słynną złotą śrubkę foitografiami)... Zero odzewu... Nie wiadomo, co to jest, na co to jest, do czego to służy....

Ostatnią odpowiedzią, która dobremu księdzu przyszła do głowy (jako pokrzepienie serca młodego chłopaka), było: - Jasiu - oddaj swoją duszę Bogu, oddaj swoje serce Bogu, a wyjawi On przed Tobą prawdę...

Jasio oczywiście zastosował się do rady księdza, wyprowadził się na pustkowie, i tam w biedzie medytował... przez pełne 30 lat życia.... Żył w biedzie i nędzy, całkowicie odrzucił świat materialny, rozkosze cielesne, na rzecz poznania prawdy: NA CHOLERĘ MU TA ŚRUBKA?!

No i umarł... Młodo, bo w wieku 60 lat... Oczywiście w nieświadomości...

Poszedł Jasio do Nieba, a tam święty Piotr. Podchodzi do niego i mówi: - Proszę - całe życie poświęciłem poznaniu prawdy, poruszyłem wszystko, co mogłem, by się dowiedzieć, zrezygnowałem z całego świata, który mogłem zdobyć, bo chciałem znać prawdę - do czego służy ta złota śrubka, co mam ją w pępku?

Święty Piotr wyjął złoty śrubokręt, odkręcił złotą śrubkę i Jasiowi odpadła dupa...

Oceń:

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz obrazkowy

Komentarze

Odśwież
Avatar Elmario1234

12 października 2023, 17:50

k...a zadługie

Avatar XDgamer4

25 kwietnia 2022, 17:27

prawie 1 w 1 z cichego wuja skopiowane
tu link: https://youtu.be/mMsd20At5Os

Avatar mikusia2015

4 sierpnia 2015, 15:58

Haha xd super 😂 p

Avatar pomidor132

19 sierpnia 2015, 20:25

@mikusia2015:
haha

Avatar jastrzab874

17 lutego 2017, 18:48

Avatar patrolowy__

31 grudnia 2021, 11:53

@mikusia2015: ty normalny? Emotka na jeja?

Avatar Dr4g0n_PL

6 lutego 2019, 13:11

Nie czytałem do końca ale czy śrubka była do trzymania dupy?

Avatar Anialeka05

12 maja 2015, 18:54

nie czaje tego ;/ wytłumaczy mi ktoś?

Avatar Szmaragd1

8 lipca 2015, 21:44

@Anialeka05: no bo chodzi o to że kiedy on odkrencił tą śrubkę to Jasiowi odpadła dupa

Avatar Anialeka05

9 lipca 2015, 12:37

@Szmaragd1: Dziwne

Avatar wanna_XD_3457

17 lutego 2017, 20:15

@Anialeka05: chodzi o to,że ta złota śrubka przykręcała jasiowi dupę jak święty Piotr ją odkręcił to mu odpadła jasiowi dupa kapujesz?

Avatar axis551

17 lutego 2017, 18:09

Niezłe zrzynanie od CichegoWuja:P

Avatar paulinakornik

17 lutego 2017, 10:02

"Jasiowi odpadła dupa" :D:D

Avatar FluttersFlowers

18 listopada 2016, 18:16

to jest dobre XDD ,,Święty Piotr wziął złoty śrubokręt odkręcił złotą śrubkę i jasiowi odpadła Dupa" XD

Avatar aniazuczkow

3 czerwca 2016, 19:51

xDDDDDD

Avatar Bombonatix

26 grudnia 2015, 15:49

Beka xD

Avatar PatkaNatkaXD

1 maja 2015, 15:46

"odkręcił złotą śrubkę i Jasiowi odpadła dupa"
SUPER,
tylko szkoda że taki długi ;-;

Avatar Kiseriox

10 grudnia 2015, 19:34

@PatkaNatkaXD: mam takie same zdanie

Avatar igor2335

15 września 2015, 13:11

Niemiec polak i chińczyk mówią ten kto wejdzie do jaskini gdzie są misie brunatne i nie posika się będzie Hardkor
Pierwszy poszedł polak. Posikał się
Drugi poszedł niemic. Posikał się
Trzeci wchodzi chińczyk. Nie posikał się.
Niemiec i polak pytają sie chińczyka jak ty to zrobiłeś.
Chińczyk odpowiada"chińczyk mieć pieluszke"

Avatar JTKX2

24 maja 2016, 22:08

@igor2335: beznadziejny, kijowy.

Avatar igor2335

15 września 2015, 13:03

Siedzą dwa gówna na ławce jedno mówi do drugiego jak masz na imie.
Sraczka
A to bardzo rzadkie imie.

Avatar Olisiu309

17 stycznia 2018, 19:24

@igor2335: jakby nikt tego nie znał

Avatar igor2335

15 września 2015, 13:01

Albo pani pyta się jasia czy zrobiłeś 2 zadania
Jasio mówi nie ale zrobiłem trzy

Avatar igor2335

15 września 2015, 12:59

A znacie to
Pani pyta się jasia skąd sie biorą wiatry.
Jasio mówi "z dupy"

Avatar
Konto usunięte

29 sierpnia 2015, 21:02

HaHa!

Avatar pomidor132

Edytowano - 19 sierpnia 2015, 20:26

ale odiazdowe te dowcipy jak je przeczytałam to poprostu padłam ze śmiechu

Avatar
Konto usunięte

12 lipca 2015, 02:36

długie przeczytałem całe i padłem

Avatar Szmaragd1

8 lipca 2015, 21:44

Ale zakończenie (:

Avatar karolina1001

10 czerwca 2015, 09:33

Bo ten kto pisze nie umnie pisać a po drugie dugie bardzo a na konce śmieszne

Avatar ham22

Edytowano - 23 lipca 2016, 13:09

@karolina1001: "Ten kto pisze nie umnie pisać"
"dugie bardzo"
"na końce"

Avatar janekfanek

30 stycznia 2017, 16:12

@ham22: :D

Avatar pantera334

15 marca 2015, 10:01

Dość długi ten żart :(

Avatar Olentyna35

30 maja 2015, 19:38

@pantera334: jakbym nie wiedziała:-B

Avatar wielkieoczy54

23 maja 2015, 16:24

cichywuj to wymyslil

Avatar Lili_156

5 maja 2015, 22:18

dddddddddddddddddddłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłuuuuuuuuuuuuuugggggggggggggiiiiiiiiiiiiiiiii! ale ciekawy

Avatar molster

5 kwietnia 2015, 08:52

jestem tego samego zdania

Avatar Nikonkaak

28 marca 2015, 10:53

jak dla mnie za długi

Avatar moniaLOL222

22 marca 2015, 12:48

śmieszne ale długie :)

Avatar milnow

19 marca 2015, 20:00

Strasznie długie, a sens(wcale nie śmieszny) dopiero na końcu. A tak w ogóle zdecyduj się! Raz pempek, a raz pępek.

Avatar
Konto usunięte

29 czerwca 2015, 19:00

@milnow: dla ciebie słaby bo nawet nie masz poczucia humoru

Avatar LionQueen

25 września 2015, 16:57

@milnow: Serio? Hejter żartów... :/ xp nic mu się nie podoba heh xd

Avatar Blowek007

15 marca 2015, 12:22

EKSTRA POWTORZE Święty Piotr wyjął złoty śrubokręt, odkręcił złotą śrubkę i Jasiowi odpadła dupa.

Opisz dokładnie problem, a jeśli potrzeba to zilustruj go screenem.

Opisz problem

Dołącz screena

Polecane dowcipy

Wędkarz nad brzegiem jeziora łowi ryby, a obok siedzi jego żona. On zarzuca wędkę i po chwili wyciąga buta. Zarzuca ponownie i wyciąga czajnik. Zaraz potem łowi młynek do kawy, radio, telewizor, fotel...
Żona na to:
- Cholera, Bogdan, tam chyba ktoś mieszka...

Zobacz cały dowcip

- Panie doktorze, a to jest pewny zabieg?
- Proszę Pana robiliśmy to wiele razy, w końcu musi się udać!

Zobacz cały dowcip

Mąż po przestudiowaniu wyciągu z karty mówi do żony:
- Pora przystopować te bezsensowne wydatki!
- Ależ kochanie, ja wcale nie wydaję więcej, niż ty zarabiasz - tylko troszkę szybciej.

Zobacz cały dowcip

Popularne dowcipy z nowych

Jezus wbiega na jezioro, rzuca się z wyciągniętymi rękami, robi piękny ślizg. Potem wstaje, podskakuje z przytupem. Wreszcie zwraca się ku niebu i woła: Tato! wyłącz to na chwilę, chcę się tylko wykąpać!

Zobacz cały dowcip

- Podobno Janek zginął w pożarze leśniczówki?
- Zawsze chciał być zapalonym myśliwym.

Zobacz cały dowcip

Dawno dawno temu żyła sobie Zosia, która sprzedawała literki. Codziennie wstawała o siódmej, ubierała się i schodziła na dół sprzedawać literki. Nie zarabiała na tym dużo i nie miała za wiele pieniędzy, ale też nie głodowała. Pieniędzy starczało jej zwykle na zupę, a czasami, gdy trafił się bogatszy klient, który mógł sobie pozwolić nawet na trzy albo cztery literki, za zarobione pieniądze kupowała sobie do zupy kawałek chleba.
To był zwykły dzień. Zosia wstała, ubrała się i zeszła na dół sprzedawać literki. Po kilku minutach do jej sklepiku z literkami przyszła klientka, pani Ania, która miała piekarnię obok sklepiku Zosi.
Dzień dobry, Zosiu - powiedziała pani Ania - czy mogłabym cię prosić o literkę C?
Zosia podała pani Ani literkę C, a pani Ania zapłaciła, pożegnała się i wyszła.
Jakiś czas później, do sklepiku z literkami Zosi przyszedł kolejny klient. Profesor Alan poprosił Zosię o literkę A. Zosia podała mu ją, a profesor Alan podziękował, zapłacił za nią i wyszedł.
Tego dnia Zosia obsłużyła jeszcze czterech klientów. Zbliżała się już dziewiętnasta, Zosia zamierzała niedługo zamknąć sklep, ale dokładnie o osiemnastej pięćdziesiąt osiem do sklepu z literkami wszedł ostatni klient. DOCENT KAMYK, informowała przypinka przy jego garniturze. Klient wyglądał bardzo zamożnie, na takiego, który może sobie pozwolić nawet na trzy albo cztery literki. Docent podszedł do lady i obrzucił Zosię wyzywającym spojrzeniem.
- Dzień dobry - klient miał oschły głos.
- D-dzień d-dobry - wyjąkała Zosia.
- Usłyszałem, że można tu kupić literki. Czy to prawda? - Zosia pokiwała głową - Dobrze. W takim razie poproszę jeden alfabet.
Zosia zamarła. Klient który kupował trzy literki był bogaty, ale cały alfabet..? To się po prostu nie zdarzało!
- Na co czekasz? - Na te słowa Zosia rzuciła się na zaplecze, szykować literki. Była po całym dniu pracy w sklepie, a nie miała wszystkich literek. Zaczęła wykuwać nowe literki.
Zosia jeszcze nigdy się tak nie zmęczyła. Pracowała jak tylko umiała, a robiło się coraz później. Była już dwudziesta, kiedy Zosia skończyła robić literkę Z, a przecież musiała dzisiaj kupić sobie jeszcze zupę! Przybiła wszystkie literki do deseczki i zmordowana, podała ją zniecierpliwionemu klientowi. Ten popatrzył na Zosię krytycznie i popatrzył na otrzymany alfabet.
- Ale przecież tu nie ma literki O!
Zosia prawie wyrwała deseczkę z alfabetem z rąk docenta Kamyka. Popatrzyła na nią długo, ze strachem. Rzeczywiście. Nie było literki O. Zamiast niej, pomiędzy literkami N i P widniała tylko pusta przestrzeń.

ZOSIA ONIEMIAŁA.

Zobacz cały dowcip