Żołnierze noszą zielone...

Żołnierze noszą zielone mundury, żeby udawać trawę.

Oceń:

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz obrazkowy

Komentarze

Odśwież
Avatar matiExtreme

16 czerwca 2015, 18:20

Nie śmieszne, ale głupie. Żołnierze walczyli o Polskę a ty się z nich naśmiewasz masz ty w ogóle honor i godność człowieka . Żołnierz to nie jest taka osoba z której jak się naśmiewamy to każdy z nas Cię chwali . Nie wiem jak uważasz ale żałosny typek z ciebie . Nie śmiejcie się ale możecie obrażać taki zwrodnialców jak Adolf Hitler albo Osama Bin Landen ale nie naszych żołnierzy którzy walczyli o Polskę . Nie wiem kim ty jesteś żebyś obrażał takich jak oni a co jeśli miałbyć wstawić żart o sobie ? wachałbyś się ? idź ty się lepiej ogarnij poczytaj historię Polski i posiedź może byś się zmienił a tak to taki mały psycholek z ciebie .
Dziękuje za przeczytanie dowidzenia.

Avatar thelich1000

5 listopada 2015, 19:17

@matiExtreme: Po 1: To był tylko żart. Po 2: To jest ona. Po 3: Ona nie naśmiewała się z polskich żołnierzy.

Avatar matiExtreme

5 listopada 2015, 19:33

@thelich1000: 1to trochę przeróbka tego o papieżu tylko skrócone
2 ale masz refleks po półroku nagle pojawiła się odpowiedź

Avatar ham22

4 czerwca 2016, 05:55

@matiExtreme: Żołnierze i papież?

Avatar matiExtreme

4 czerwca 2016, 09:03

@ham22: chodzi o długość oraz o to że oby dwie osoby są ważne

Avatar ham22

4 czerwca 2016, 17:56

@matiExtreme: Papieże noszą białe sukienki, by udawać dym?

Avatar matiExtreme

4 czerwca 2016, 21:44

@ham22: what ?

Avatar iwos0warrior

Edytowano - 20 września 2016, 16:16

@matiExtreme: ci ktorzy dali ci strzałki w dol to debile

Avatar matiExtreme

20 września 2016, 17:38

@iwos0warrior: Nie wyzywaj od razu

Avatar iwos0warrior

20 września 2016, 19:42

@matiExtreme: to nie wyzywanie tylko fakt - czasem chce mi sie plakac, bo widze debilne komentarze. No coz, niektorzy nie dorosli do wypowiadania sie…

Avatar matiExtreme

20 września 2016, 19:49

@iwos0warrior: W sumie nie obrażą się bo prawdę mówisz

Avatar ham22

20 września 2016, 19:57

@matiExtreme: Wciąż nie wiem jak brzmiał ten żart z papieżem.

Avatar
Krzakoslaw

19 października 2018, 14:58

@matiExtreme: Co Ty wiesz o refleksie?

Avatar matiExtreme

19 października 2018, 15:59

Chyba nic

Avatar Rafixior

20 czerwca 2020, 00:29

Pathetic

Opisz dokładnie problem, a jeśli potrzeba to zilustruj go screenem.

Opisz problem

Dołącz screena

Polecane dowcipy

- Dlaczego Jaś tańczy przy kawałku tortu?

- Bo to jego ulubiony kawałek!

Zobacz cały dowcip

Płonie hala magazynowa w Radomiu. Specjaliści od wyjaśniania przyczyn pożarów mają nie lada zagadkę. Pytanie brzmi:
- Skąd się wzięła hala magazynowa w Radomiu?!

Zobacz cały dowcip

Do majstra na budowie przybiega jego rozentuzjazmowany pomocnik.
- Panie majster! Panie majster! Ruskie w Kosmos poleciały!
- Wszystkie?
- Nie, jeden.
- To co mi dupę zawracasz, podaj cegłę.

Zobacz cały dowcip

Popularne dowcipy z nowych

Dawno dawno temu żyła sobie Zosia, która sprzedawała literki. Codziennie wstawała o siódmej, ubierała się i schodziła na dół sprzedawać literki. Nie zarabiała na tym dużo i nie miała za wiele pieniędzy, ale też nie głodowała. Pieniędzy starczało jej zwykle na zupę, a czasami, gdy trafił się bogatszy klient, który mógł sobie pozwolić nawet na trzy albo cztery literki, za zarobione pieniądze kupowała sobie do zupy kawałek chleba.
To był zwykły dzień. Zosia wstała, ubrała się i zeszła na dół sprzedawać literki. Po kilku minutach do jej sklepiku z literkami przyszła klientka, pani Ania, która miała piekarnię obok sklepiku Zosi.
Dzień dobry, Zosiu - powiedziała pani Ania - czy mogłabym cię prosić o literkę C?
Zosia podała pani Ani literkę C, a pani Ania zapłaciła, pożegnała się i wyszła.
Jakiś czas później, do sklepiku z literkami Zosi przyszedł kolejny klient. Profesor Alan poprosił Zosię o literkę A. Zosia podała mu ją, a profesor Alan podziękował, zapłacił za nią i wyszedł.
Tego dnia Zosia obsłużyła jeszcze czterech klientów. Zbliżała się już dziewiętnasta, Zosia zamierzała niedługo zamknąć sklep, ale dokładnie o osiemnastej pięćdziesiąt osiem do sklepu z literkami wszedł ostatni klient. DOCENT KAMYK, informowała przypinka przy jego garniturze. Klient wyglądał bardzo zamożnie, na takiego, który może sobie pozwolić nawet na trzy albo cztery literki. Docent podszedł do lady i obrzucił Zosię wyzywającym spojrzeniem.
- Dzień dobry - klient miał oschły głos.
- D-dzień d-dobry - wyjąkała Zosia.
- Usłyszałem, że można tu kupić literki. Czy to prawda? - Zosia pokiwała głową - Dobrze. W takim razie poproszę jeden alfabet.
Zosia zamarła. Klient który kupował trzy literki był bogaty, ale cały alfabet..? To się po prostu nie zdarzało!
- Na co czekasz? - Na te słowa Zosia rzuciła się na zaplecze, szykować literki. Była po całym dniu pracy w sklepie, a nie miała wszystkich literek. Zaczęła wykuwać nowe literki.
Zosia jeszcze nigdy się tak nie zmęczyła. Pracowała jak tylko umiała, a robiło się coraz później. Była już dwudziesta, kiedy Zosia skończyła robić literkę Z, a przecież musiała dzisiaj kupić sobie jeszcze zupę! Przybiła wszystkie literki do deseczki i zmordowana, podała ją zniecierpliwionemu klientowi. Ten popatrzył na Zosię krytycznie i popatrzył na otrzymany alfabet.
- Ale przecież tu nie ma literki O!
Zosia prawie wyrwała deseczkę z alfabetem z rąk docenta Kamyka. Popatrzyła na nią długo, ze strachem. Rzeczywiście. Nie było literki O. Zamiast niej, pomiędzy literkami N i P widniała tylko pusta przestrzeń.

ZOSIA ONIEMIAŁA.

Zobacz cały dowcip

- Trudno mi zdiagnozować konkretną przyczynę dolegliwości, ale myślę, że to wina nadużywania alkoholu.
- Dobrze Panie doktorze, przyjdę gdy będzie Pan trzeźwy.

Zobacz cały dowcip

Zawsze zastanawiało mnie, czy francuzi jak kichają to mówią atchoux czy apsique...

Zobacz cały dowcip