Pewnego razu Bóg chciał sobie zobaczyć, jak żyją ludzie na Ziemi. Kazał sobie sprowadzić telewizor, włączył a tu rodzi kobieta! Męczy się okrutnie, krzyczy, więc Bóg pyta:
- Co to jest? Dlaczego ta kobieta się tak męczy?!
- No bo powiedziałeś:"I będziesz rodziła w bólu" - odpowiada któryś anioł.
- Tak? No... Tego....Ja tylko tak żartowałem.
Przełącza program - górnicy. Zharowani,spoceni,walą kilofami. Bóg pyta:
- A to co to jest?! Oni muszą tak się męczyć?!
- Ale sam powiedziałeś: "I w trudzie będziesz pracował"...
- Oj "powiedziałeś, powiedziałeś" - mówi Bóg, drapiąc się w głowę - to takie żarty były, ja żartowałem... Przełącza program a tam piękna, wielka świątynia, bogato zdobiona od wewnątrz i z zewnątrz. Przed nią luksusowe lśniące samochody, w środku gromada biskupów - dobrze odżywieni, pięknie ubrani, zrelaksowani itd,itp.
Bóg się uśmiecha promieniście:
- O to mi się podoba! Co to jest?
- A to są właśnie ci, którzy wiedzą, że żartowałeś.
Kobieta biologicznie potrzebuje około 80kg włochatego stworzenia.
W zależności od okoliczności może to być facet lub 10-15 kotów.
Mężczyzna wyjechał w delegację i mówi koledze:
- Pilnuj mojej żony, a jak mnie zdradzi, to wyrwij jedną sztachetkę z płotu.
Po pewnym czasie wraca do domu a widząc, że jedna sztachetka jest wyrwana, myśli: "Ten jeden raz to jej wybaczę".
Wchodzi do domu, a żona krzyczy:
- Dobrze, że już wróciłeś, bo co ja tu przeżyłam! Trzy razy nam cały płot sztachetka po sztachetce jakieś łobuzy rozebrały!
Rozmawiają dwaj kumple:
- Wymień czterech polskich prezydentów.
- Wałęsa, Kwaśniewski, Duda i Havel.
- To Czech.
- A właśnie, że nie, bo czterech.
Uwielbiam trzy rzeczy: jeść dzieci i nie używać przecinków.
Rosjanin przyjeżdża do gułagu. Strażnik przyjmuje go i pyta:
- Według papierów dostałeś 50 lat, za co?
- Strażniku, powiedziałem, że Stalin jest kretynem.
- I za to dostałeś 50 lat?
No tak, 10 za obrazę Kremla, 10 za obrazę matki ojczyzny, 15 za obrazę Stalina i 15 za rozpowszechnianie tajemnicy państwowej.
Przychodzi do zegarmistrza rozżalony klient.
- Proszę Pana! Zegarek, który u pana kupiłem pół roku temu, już się popsuł i jest do wyrzucenia. A zapewniał mnie pan, że będzie mi służył przez całe życie.
- Zgadza się ale Pan wtedy bardzo źle wyglądał...
Komentarze
Odśwież