Rozmawiają dwie aktorki, jedna...

Rozmawiają dwie aktorki, jedna mówi:
- Mój były reżyser mówił, że mam mu zaufać, a on doprowadzi mnie do Oskara.
- I co? Masz go? - pyta druga.
- Tak, wkrótce pójdzie do szkoły.

Oceń:

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz obrazkowy

Komentarze

Odśwież
Avatar KappoleonBonaparte

1 listopada 2017, 17:34

kisne

Avatar nosbor

19 lipca 2018, 05:59

@KappoleonBonaparte: Witaj z przeszłości

Avatar KappoleonBonaparte

20 lipca 2018, 02:07

@nosbor: Witaj

Avatar nosbor

20 lipca 2018, 04:59

@KappoleonBonaparte: zmieniło się coś zauważasz różnicę byc może dalej cie smieszy

Opisz dokładnie problem, a jeśli potrzeba to zilustruj go screenem.

Opisz problem

Dołącz screena

Polecane dowcipy

Po tym jak przed świętami usłyszałem głos żony z kuchni stwierdzam, że kobiety są podstępne. Powiedziała:
- Tak go upasę, że już żadna na niego nie spojrzy.

Zobacz cały dowcip

Elegancko ubrana kobieta weszła do salonu Mercedesa i od razu jej uwagę przyciągnął piękny, czarny, błyszczący, sportowy model. Podeszła do niego, otworzyła drzwi i nachyliła się nad fotelem obitym czarną miękką skórą. Kiedy go dotknęła, nagle niespodziewanie wymknął jej się głośny pierd. Wyraźnie zawstydzona szybko się wyprostowała i obróciła się, żeby sprawdzić czy ktoś tego nie usłyszał. I okazało się, że cały czas tuż za jej plecami stał sprzedawca.
- W czym mogę Pani pomóc? - zapytał
Kobieta szybko rzuciła pytanie:
- Ile kosztuje ten samochód?
- Jeśli spierdziała się Pani tylko dotykając go, to po usłyszeniu ceny z pewnością się Pani zesra.

Zobacz cały dowcip

Dlaczego blondynka bierze linijkę do łóżka?

- Żeby zmierzyć, jak długo spała!

Zobacz cały dowcip

Popularne dowcipy z nowych

*Kobieta dzwoni do mechanika*
- Dzień dobry. Chciałam się umówić na przegląd auta.
- Dobrze, ale jaki to samochód?
- Mój.
- A marka?
- A Marek ma swoje.

Zobacz cały dowcip

Żona dzwoni do męża:
- Gdzie jesteś?
- W pracy.
- Tak, przecież słyszę w tle te pijackie rozmowy.
- Kiedy ty kur*a zrozumiesz, że jestem barmanem?!

Zobacz cały dowcip

Pewien facet poszedł do psychiatry, ponieważ twierdził, że jest myszą.
Po kilku miesiącach, w ramach wdzięczności, przyszedł zadowolony do lekarza z butelką koniaku.
- Panie doktorze, jestem już w 100% zdrowy, dziękuję panu!
- Nie ma za co, przecież to moja praca - odparł lekarz.

Po jakimś czasie, ten sam facet przychodzi na wizytę kontrolną. Z przerażeniem w głosie mówi do lekarza:
- Panie doktorze, widziałem kota!
- No tak, ale to przecież nic takiego. W końcu wie pan już, że nie jest pan myszą.
- Dobrze, ale czy kot wie?

Zobacz cały dowcip