Supermarket. 6-letni Jaś patrzy łakomym wzrokiem w lodówkę z lodami:
- Mamo, mogę loda?
- Nie.
- Mamoooooooo!
- Powiedziałam coś! Nie! - matka pozostaje nieugięta.
Oczy Jasia kierują się na ojca. Ojciec na to zbolałym głosem:
- Jak mama mówi, że loda nie będzie, to uwierz mi, wie co mówi.
Wieczorne wiadomości zawsze zaczynają się od słów: "Dobry wieczór", a później zaczynają pokazywać, że jednak nie.
W sądzie:
- Czy oskarżony był już karany?
- Tak, za konkurencję.
- Za konkurencję się nikogo nie karze! A co oskarżony robił?
- Takie same banknoty jak mennica państwowa.
Jeśli możesz być dobry w jednej rzeczy, bądź dobry w kłamaniu. Wtedy wszystko będzie dobrze.
*Kobieta dzwoni do mechanika*
- Dzień dobry. Chciałam się umówić na przegląd auta.
- Dobrze, ale jaki to samochód?
- Mój.
- A marka?
- A Marek ma swoje.
Jak nazywa się ochroniarz ochraniający celebrytów?
Bronisław.
Przychodzi do zegarmistrza rozżalony klient.
- Proszę Pana! Zegarek, który u pana kupiłem pół roku temu, już się popsuł i jest do wyrzucenia. A zapewniał mnie pan, że będzie mi służył przez całe życie.
- Zgadza się ale Pan wtedy bardzo źle wyglądał...
Komentarze
Odśwież10 lipca 2017, 00:23
I ciesz się, Jasiu, bo gdyby nie to, to by cię dziś na świecie nie było
Odpisz
4 listopada 2018, 10:06
@Mijak: no nie do końca, bo to że tata nie dostał loda to nie jest równoznaczne że przes to zapłodnił jasia mame. a może on w ogóle nie jest ich ojcem!
Odpisz
2 lipca 2017, 23:17
na głownej było
Odpisz
27 czerwca 2017, 14:06
Bardzo smieszny i kreatywny zart :)
Odpisz
26 czerwca 2017, 23:59
master of zło
Odpisz
Edytowano - 26 czerwca 2017, 18:45
Ale zło
Odpisz