Wojsko. Do uszu generała doszło, że żołnierze robią sobie nocne wypady do wsi na dziewczynki. Postanowił sprawdzić to. Nocą poszedł do baraków, a tam faktycznie ani jednego wojaka nie ma. Postanowił czekać.
Po jakimś czasie pojawia się jeden żołnierz, zziajany i widząc generała zaczyna się tłumaczyć:
- Bardzo przepraszam, ale wszystko wyjaśnię. Miałem randkę z dziewczyną i tak jakoś czas zleciał. Pobiegłem na autobus, ale ten mi uciekł. Poszedłem na taxi, ale taxi zepsuło się. Znalazłem farmę, kupiłem konia, ale ten mi padł po drodze. Tak więc biegłem ile sił w nogach no i jestem.
Generał nie wierzył w jego wyjaśnienia, ale że rozumie młodych facetów i ich potrzeby w stosunku do kobiet, pozwolił mu odejść bez żadnej kary.
Po kilku minutach ośmiu innych żołnierzy przybiegło zziajanych. Widząc generała, każdy z nich zaczyna się identycznie tłumaczyć:
- Bardzo przepraszam, ale wszystko wyjaśnię. Miałem randkę z dziewczyną i tak jakoś czas zleciał. Pobiegłem na autobus, ale ten mi uciekł. Poszedłem na taxi, ale taxi zepsuło się. Znalazłem farmę, kupiłem konia, ale ten mi padł po drodze. Tak więc biegłem ile sił w nogach no i jestem.
Generał popatrzył na nich groźnym okiem, ale że dopiero co puścił pierwszego bez kary, to i im pozwolił odejść.
Po chwili przybiega kolejny zziajany żołnierz i widząc generała zaczyna się tłumaczyć:
- Bardzo przepraszam, ale wszystko wyjaśnię. Miałem randkę z dziewczyną i tak jakoś czas zleciał. Pobiegłem na autobus, ale ten mi uciekł. Poszedłem na taxi, ale...
- Zepsuło się, tak?
- Nie. Na drodze leżało tyle koni, że nie sposób było to wszystko objechać!
- Tato, jaki jest sekret udanego małżeństwa?
- Nie bądź idiotą.
- To cały sekret?
- Nie, po prostu się nie żeń.
Idzie niedźwiedź lasem, patrzy a tu jeż coś konsumuje.
- Co jesz? - pyta
- Co niedźwiedź?
Ten się nie poddaje:
- Co jesz jeżyku? - pyta ponownie
- Co niedźwiedź misiu?
W internecie pojawił się film, w którym Janusz Korwin-Mikke mówi:
- Obniżę podatki, zwiększę emerytury, ale to będzie wymagało, żeby służba zdrowia była płatna.
Chwilę później pod filmem pojawiło się tysiąc takich samych komentarzy;
"Czy on zwariował? Przy obecnych emeryturach i podatkach, emerytów nie będzie stać na płatną służbę zdrowia."
Uwielbiam trzy rzeczy: jeść dzieci i nie używać przecinków.
Twórca kałasznikowa idzie do nieba. Zagaduje go Bóg:
- Czy zrobiłeś kiedyś coś złego?
- Broń boże!
Przychodzi do zegarmistrza rozżalony klient.
- Proszę Pana! Zegarek, który u pana kupiłem pół roku temu, już się popsuł i jest do wyrzucenia. A zapewniał mnie pan, że będzie mi służył przez całe życie.
- Zgadza się ale Pan wtedy bardzo źle wyglądał...
Komentarze
Odśwież21 maja 2018, 19:31
To było już chyba ze dwa razy na jeja...
Odpisz