Ojciec pyta syna:
- Jasiu, co dzisiaj robiliście na matematyce?
- Szukaliśmy wspólnego mianownika.
- Coś ty?! Gdy ja chodziłem do szkoły, też go szukaliśmy. Cholera jasna, że też nikt nie miał szczęścia do tej pory go znaleźć...
Przychodzi facet do dietetyka. Wygina się z bólu, trzyma za brzuch, jest blady i ma ciemne wory pod przekrwionymi oczami.
- Wygląda pan okropnie! Co się stało?
- Co się stało? Zastosowałem się do twojej głupiej diety, doktorku! Nigdy więcej! Ledwo da się to przełknąć i wcale nie czuję się od tego lepiej!
- To niemożliwe. Kazałem panu tylko jeść więcej zieleniny. Proszę opisać co pan jadł przez kilka ostatnich dni.
- To co zwykle... Czerwone mięso, białe pieczywo, żółty ser...
- I co to ma wspólnego z moją dietą?
- Najpierw cały tydzień czekałem aż zzielenieje.
Pewnej nocy patrol policyjny czatował pod pewnym pubem motocyklistów na potencjalnych sprawców naruszenia przepisów jazdy "pod wpływem".
Krótko przed zamknięciem spostrzegli motocyklistę, który wytoczył się na miękkich nogach z baru, przetoczył się po wszystkich motocyklach, próbując dopasować kluczyk do 5 różnych motocykli, zanim znalazł swój. Kiedy wreszcie go znalazł, usiadł na nim i siedział przez kilka minut, kołysząc się ze spuszczoną głową i zerkając spode łba jak można się stąd wydostać. Wszyscy już opuścili bar i odjechali. W końcu i on dopasował sobie kask do głowy i telepiąc się okrutnie, odpalił motocykl i zaczął powoli jechać.
Policjanci tylko na to czekali. Zgarnęli chłopaka z motocykla i poddali badaniu alkomatem. Po chwili oczekiwania wyświetlił się wynik: 0,0. Wkurzeni policjanci zaczęli się zastanawiać jak to możliwe. Może alkomat się zepsuł?
Motocyklista na to spokojnie:
- Wszystko ok, dzisiaj ja jestem dyżurnym do odwracania uwagi...
Idzie baca na dwór za potrzebą. Wraca calutki mokry. Gaździna się go pyta:
- Józwa, desc podo?
- Ni... ino halny wieje.
Zawsze zastanawiało mnie, czy francuzi jak kichają to mówią atchoux czy apsique...
Mąż dzwoni do żony i od razu zadaje pytanie:
- Kochanie, z czym była dzisiejsza zupa?
- Z sekretnym składnikiem - Odpowiada żona.
- To go wyjaw, bo lekarze nie wiedzą, co robić...
Twórca kałasznikowa idzie do nieba. Zagaduje go Bóg:
- Czy zrobiłeś kiedyś coś złego?
- Broń boże!
Komentarze
Odśwież29 grudnia 2016, 14:06
Nie wiem, jak wy, ale dla mnie 9/10:))
Odpisz
23 grudnia 2016, 11:38
Ocena:8/10
Można się uśmiechnąć
Odpisz
23 grudnia 2016, 15:24
@UkrytyKrytyk: TUTAJ JEST OCENA DO 5 NIE DO 10.
Odpisz
23 grudnia 2016, 16:23
@Andrzej_Duda: spokojnie.....zezwalam na ocecnianie do 10
Odpisz
24 grudnia 2016, 11:21
@Wladimir_Putin: o nie
Odpisz
24 grudnia 2016, 11:22
@Sebzer: co ,,o nie ''?
Odpisz
24 grudnia 2016, 11:23
@Wladimir_Putin: nie wolno oceniac w ten sposob na jeja
Odpisz
24 grudnia 2016, 11:23
@Sebzer: o nie!
Odpisz
24 grudnia 2016, 11:54
@Andrzej_Duda: Nie.
Odpisz
29 stycznia 2018, 11:52
@Wladimir_Putin: Tu jest portal humorystyczny, nie polityczny
Odpisz
29 stycznia 2018, 11:54
mówiłem coś o polityce...?
Odpisz
Edytowano - 29 stycznia 2018, 11:55
@Wladimir_Putin: Nie, ale takie nazwy są bezsensowne
Odpisz
29 stycznia 2018, 12:03
to konto ma już kilka lat.
znasz zasadę podpisywania na komentarze ?
Odpisz
22 grudnia 2016, 16:28
lol
Odpisz
22 grudnia 2016, 10:29
ja znalazłem jestem pierwszy :-)
Odpisz
22 grudnia 2016, 07:12
Odpisz
20 listopada 2016, 21:49
Ojciec Janusz i syn Jaś
Odpisz