Ojciec pyta syna:
- Jasiu, co dzisiaj robiliście na matematyce?
- Szukaliśmy wspólnego mianownika.
- Coś ty?! Gdy ja chodziłem do szkoły, też go szukaliśmy. Cholera jasna, że też nikt nie miał szczęścia do tej pory go znaleźć...
Jest egzamin. Studenci czekają nerwowo pod salą, jednak z nudów zaczęli rzucać sobie indeksami. Pech chciał, że jeden z nich spadł i wjechał pod drzwi. Po chwili wyjechał, a w indeksie była wpisana ocena 5. Następny student również wrzucił indeks pod drzwi i indeks wrócił z oceną 4, 5. I tak następnie 4, 3+, 3. Kolejny student bał się, ponieważ nie chciał dostać 2. Jednak odważył się i wsunął indeks pod drzwi. Ten po chwili wrócił z oceną 5 i dopiskiem: "5 za odwagę".
Pewnej nocy patrol policyjny czatował pod pewnym pubem motocyklistów na potencjalnych sprawców naruszenia przepisów jazdy "pod wpływem".
Krótko przed zamknięciem spostrzegli motocyklistę, który wytoczył się na miękkich nogach z baru, przetoczył się po wszystkich motocyklach, próbując dopasować kluczyk do 5 różnych motocykli, zanim znalazł swój. Kiedy wreszcie go znalazł, usiadł na nim i siedział przez kilka minut, kołysząc się ze spuszczoną głową i zerkając spode łba jak można się stąd wydostać. Wszyscy już opuścili bar i odjechali. W końcu i on dopasował sobie kask do głowy i telepiąc się okrutnie, odpalił motocykl i zaczął powoli jechać.
Policjanci tylko na to czekali. Zgarnęli chłopaka z motocykla i poddali badaniu alkomatem. Po chwili oczekiwania wyświetlił się wynik: 0,0. Wkurzeni policjanci zaczęli się zastanawiać jak to możliwe. Może alkomat się zepsuł?
Motocyklista na to spokojnie:
- Wszystko ok, dzisiaj ja jestem dyżurnym do odwracania uwagi...
Wszystkie kobiece prowokacje zaczynają się od słów:
- Czy jest w tym domu mężczyzna?
Co oznacza skrót BIO na produkcie w sklepie?
Biedaku Idź Odłóż.
Ciemna, deszczowa noc listopadowa. Do pubu na wsi w Anglii wchodzi dwóch dżentelmenów. Jeden pyta barmana:
- Czy w tej wsi jest duży czarny pies z białą obrożą?
- Nie
- A może w tej wsi jest duży czarny kot z białą obrożą?
- Nie
Pytający mówi do kolegi:
- Wiesz co John, chyba jednak przejechaliśmy pastora
Jedzie blondynka w wełnianej czapce na motorze.
Policjant zatrzymuje motor i się pyta:
- Czemu pani ma wełnianą czapkę, a nie kask?
- Proszę pana, ja zrobiłam taki eksperyment. Z dwunastego piętra zrzuciłam wełnianą czapkę i kask. Kask się połamał, a czapka była cała.
Komentarze
Odśwież29 grudnia 2016, 14:06
Nie wiem, jak wy, ale dla mnie 9/10:))
Odpisz
23 grudnia 2016, 11:38
Ocena:8/10
Można się uśmiechnąć
Odpisz
23 grudnia 2016, 15:24
@UkrytyKrytyk: TUTAJ JEST OCENA DO 5 NIE DO 10.
Odpisz
23 grudnia 2016, 16:23
@Andrzej_Duda: spokojnie.....zezwalam na ocecnianie do 10
Odpisz
24 grudnia 2016, 11:21
@Wladimir_Putin: o nie
Odpisz
24 grudnia 2016, 11:22
@Sebzer: co ,,o nie ''?
Odpisz
24 grudnia 2016, 11:23
@Wladimir_Putin: nie wolno oceniac w ten sposob na jeja
Odpisz
24 grudnia 2016, 11:23
@Sebzer: o nie!
Odpisz
24 grudnia 2016, 11:54
@Andrzej_Duda: Nie.
Odpisz
29 stycznia 2018, 11:52
@Wladimir_Putin: Tu jest portal humorystyczny, nie polityczny
Odpisz
29 stycznia 2018, 11:54
mówiłem coś o polityce...?
Odpisz
Edytowano - 29 stycznia 2018, 11:55
@Wladimir_Putin: Nie, ale takie nazwy są bezsensowne
Odpisz
29 stycznia 2018, 12:03
to konto ma już kilka lat.
znasz zasadę podpisywania na komentarze ?
Odpisz
22 grudnia 2016, 16:28
lol
Odpisz
22 grudnia 2016, 10:29
ja znalazłem jestem pierwszy :-)
Odpisz
22 grudnia 2016, 07:12
Odpisz
20 listopada 2016, 21:49
Ojciec Janusz i syn Jaś
Odpisz