Trwa rekrutacja mężczyzn na agentów międzynarodowych sił antyterrorystycznych. Do kolejnego etapu rekrutacji przeszli Rosjanin, Niemiec i Polak.
~ Panowie. Oto pistolety dla każdego z Was. Traficie do pomieszczeń gdzie znajdują się osoby na których musicie wykonać rozkaz egzekucji. Udajcie się do pomieszczeń.
Dla utrudnienia osobami do egzekucji były ich teściowe. Pierwszy wszedł Rosjanin, zobaczył swoją teściową, wyszedł i oddał pistolet.
= Nie mogę, to babcia moich dzieci, nie mogę.
Do innego pokoju wszedł Niemiec. Usłyszano uderzenie iglicy i Niemiec wyszedł :
= Befehl ist Befehl ! Rozkaz to rozkaz, ale pistolet nie wypalił.
Ostatni do swojego pokoju wszedł Polak.
Usłyszano uderzenie iglicy i jakiś rumor. Po chwili wyszedł Polak z pistoletem i pretensjami :
= Pistolet nie wypalił. Musiałem ją zatłuc taboretem !
Polak, Rusek i Niemiec jadą pociągiem, no i nagle Niemiec mówi
Niemiec: "Panowie, ja to jestem złodziej pierwszej klasy, nie wierzycie? Zgaście światło na 15 sekund
Gaszą światła, a po 15 sekundach zapalają... wszystkim pasażerom zaginęły buty!
Rusek: "Mięczak z ciebie, Niemiec, zgaście światło na 10 sekund"
Gaszą światła na 10 sekund, potem zapalają, a wszystkim pasażerom zaginęły bagaże
Polak w kącie się śmieje, po czym mówi
Polak: "zgaście światło na sekundę"
Sekundę? Co on zrobi w sekundę, no ale dobra gaszą na sekundę, zapalają, Polaka nigdzie nie ma, wszystko tak jak sekundę wcześniej... nagle wbiega konduktor
Konduktor: "EWAKUACJA POCIĄGU!!" -krzyczy- "KTOŚ NAM TORY POD****DOLIŁ
Diabeł wziął Polaka, Niemca i Ruska, i im mówi:
-Macie przyjechać każdy swoim wozem.
Jak powiedział tak zrobili. I przyjeżdża Polak Syrenką, a Niemiec Mercedesem, a Ruska jak nie było, tak nie ma.
No i diabeł im mówi:
-Już nie czekając na Ruska , macie rozwalić swoje samochody.
Polak wziął i pokopał i Syrenka rozleciała się, a Niemiec kopie i kopie i nagle przestaje i zaczyna płakać i śmiać się jednocześnie.
Diabeł się go pyta:
-Czego płaczesz?
-Bo mnie noga boli.
-A czego się śmiejesz?
-Bo Rusek czołgiem jedzie.
Kiosk w Warszawie w czasach PRL, koleś kupuje los na loterię i zaczepia go drugi:
- Jakby Pan wygrał 1000 to gdzie by pan pojechał?
- Do ZSRS.
- A jakby a pan wygrał 10000 to gdzie by Pan pojechał?
- Do ZSRS.
- a jakby pan wygrał 1000000 to gdzie by Pan pojechał?
- Do ZSRS.
- Nie zna pan innych krajów?
- Znam, ale Pana nie znam.
Pacjent w polskim szpitalu NFZ. Po operacji, diecie i kroplówce. Wchodzi pielęgniarka i pyta:
- Podać panu kaczkę?
- O tak, kochaniutka i frytki, frytki...
Do sklepu optycznego wchodzi facet i zauważa na jednej z półek okulary za 2000 zł.
- Czyście pogłupieli? Co to za okulary, skoro aż tyle kosztują?
- To najnowszy wynalazek. Każdy kto je nosi widzi innych jakby nie mieli na sobie ubrania.
- Niemożliwe! Chciałbym je przymierzyć.
Ekspedientka podaje okulary, facet zakłada je na nos i rzeczywiście, ekspedientka stojąca przed nim jest naga! Zdejmuje okulary - ubrana, zakłada - naga!
- Biorę je!
Wchodzi facet w swoich okularach do domu, patrzy: żona goła, sąsiad goły. Zdejmuje okulary - żona goła, sąsiad goły.
- No nie! Jeszcze nie zdążyłem dojść do domu, a już się zepsuły...
*Kobieta dzwoni do mechanika*
- Dzień dobry. Chciałam się umówić na przegląd auta.
- Dobrze, ale jaki to samochód?
- Mój.
- A marka?
- A Marek ma swoje.
- Trudno mi zdiagnozować konkretną przyczynę dolegliwości, ale myślę, że to wina nadużywania alkoholu.
- Dobrze Panie doktorze, przyjdę gdy będzie Pan trzeźwy.
Jaś, pyta się ojca.
- Tatusiu, jak powstali ludzie?
- Zostali stworzeni przez Boga.
- A mamusia mówiła że ewoluowali od małp.
- Mamusia mówiła o swojej stronie rodziny.