Przychodzi pijak do księdza i mówi:
- Ja jestem Jezus Chrystus!
- Nie jesteś! - krzyczy oburzony duchowny.
Kłócą się tak kilka minut i nagle pijak mówi:
- Udowodnię to panu!
Zabiera księdza do baru, wchodzą i stają w drzwiach, a barman woła:
- Jezus Chrystus, znowu ty!
Wycieńczony wędrowiec czołga się przez pustynię. W pewnym momencie znajduje pustą butelkę przykrytą piaskiem. Po chwili jednak wyskakuje z niej dżin i mówi:
- Hej, jestem dżinem. Spełnię Twoje wszystkie życzenia.
- Chcę do domu! Do Chicago!
- Dobrze, idziemy - powiedział dżin i wziął wędrowca pod rękę.
- Ale ja chcę szybko!
- No, to biegniemy!
Rozmawia dwóch kolegów:
- Pelikan. Kaprawe oczka, wór pod brodą, wiecznie rozwarty dziób, tułów pękaty, nóżki krótkie, krzywe. Ale jak lata! Cudownie szybuje, hen, majestatycznie unosi się, z niespotykanym kunsztem wykorzystuje najmniejszy ruch powietrza. Dumnie i dostojnie wzbija się na wyżyny. Kiedy leci, jest królem świata. Gdy potrzeba, potrafi śmignąć jak pocisk w dół i w ostatniej chwili z nieprawdopodobną precyzją uniknąć fal, musnąć je dziobem i znowu wzbić w niebo, tam znowu zawisnąć i trwać tak choćby i wieczność. Moja żona jest jak pelikan.
- Lata?
- Pomijając lotność...
Pewnego razu wezwano do komitetu znanego malarza i zaproponowano mu namalowanie plakatu pod tytułem "Lenin na wakacjach". Pracowity artysta wziął się od razu do pracy. Po kilku dniach woła odpowiednie osoby do swojej pracowni, odsłania płótno, a na płótnie: polana w lesie, na polanie namiot, z namiotu wystają dwie pary nóg, jedna palcami do góry, druga palcami w dół. Wzburzony jegomość krzyczy:
- Szto eto takoje, szto eto?
- Co?-zapytuje malarz.
- No, no... Te nogi.
- Które? Palcami w górę czy palcami w dół?
- No, palcami w górę.
- Nadieżna Pawłowna Krupska.-odpowiada malarz.
- A te palcami w dół?
- Dzierżyński
- Jak to Dzierżyński?! A gdzie Lenin?!
- Lenin na wakacjach.
Uwielbiam trzy rzeczy: jeść dzieci i nie używać przecinków.
Twórca kałasznikowa idzie do nieba. Zagaduje go Bóg:
- Czy zrobiłeś kiedyś coś złego?
- Broń boże!
Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!
Komentarze
Odśwież2 sierpnia 2016, 05:55
O:-)
Odpisz
Edytowano - 26 czerwca 2016, 01:46
MAKA PAKA! Tylko u mnie w
telewizorze myje kamienie
Odpisz
14 czerwca 2016, 06:48
śmieszne 😁
Odpisz
16 czerwca 2016, 11:27
@XxXkotkaXxX: twój komentarz zmienił moje dotychczasowe życie
Odpisz
13 czerwca 2016, 21:00
śmieszne... 😂😂😂
Odpisz
16 czerwca 2016, 11:26
@Mania29072004: NAPRAWDĘ? NIEWIEDZIAŁEM. ale sądząc po twoim avatarze i komentarzu mogę uroczyście powiedzieć że jesteś rakiem
Odpisz
16 czerwca 2016, 14:49
@PanSowa12: Nie wiedziałem* xdddd
Odpisz
17 czerwca 2016, 13:58
@Mania29072004: a a pomocy umieram zaraziłaś mnie rakiem (co z tego że się nieda )
Odpisz
13 czerwca 2016, 19:53
tost
Odpisz
14 czerwca 2016, 17:51
@frankpajcel: grzanka
Odpisz
27 czerwca 2016, 21:29
@frankpajcel: Sucharek
Odpisz
19 sierpnia 2017, 00:47
Po twoim dorosłym komentarzu mogę wnioskować że myślisz
Odpisz
20 sierpnia 2017, 21:03
@Defcior: heyyy macarena
Odpisz