- Wyzywam cię na pojedynek!
- Niech będzie, którą broń wybierasz?
- Komplementy!
- Doskonały wybór!
- Dziękuję, ja... ach, widzę że to nie pierwszy twój pojedynek.
Żona do męża;
- I rozsypałeś sól, będzie kłótnia.
- Może się obejdzie bez...
- O nie, już się nastawiłam!
- Kochanie, co ci kupić na imieniny?
- Nic mi nie kupuj, nie mam pieniędzy.
Dawno dawno temu żyła sobie Zosia, która sprzedawała literki. Codziennie wstawała o siódmej, ubierała się i schodziła na dół sprzedawać literki. Nie zarabiała na tym dużo i nie miała za wiele pieniędzy, ale też nie głodowała. Pieniędzy starczało jej zwykle na zupę, a czasami, gdy trafił się bogatszy klient, który mógł sobie pozwolić nawet na trzy albo cztery literki, za zarobione pieniądze kupowała sobie do zupy kawałek chleba.
To był zwykły dzień. Zosia wstała, ubrała się i zeszła na dół sprzedawać literki. Po kilku minutach do jej sklepiku z literkami przyszła klientka, pani Ania, która miała piekarnię obok sklepiku Zosi.
Dzień dobry, Zosiu - powiedziała pani Ania - czy mogłabym cię prosić o literkę C?
Zosia podała pani Ani literkę C, a pani Ania zapłaciła, pożegnała się i wyszła.
Jakiś czas później, do sklepiku z literkami Zosi przyszedł kolejny klient. Profesor Alan poprosił Zosię o literkę A. Zosia podała mu ją, a profesor Alan podziękował, zapłacił za nią i wyszedł.
Tego dnia Zosia obsłużyła jeszcze czterech klientów. Zbliżała się już dziewiętnasta, Zosia zamierzała niedługo zamknąć sklep, ale dokładnie o osiemnastej pięćdziesiąt osiem do sklepu z literkami wszedł ostatni klient. DOCENT KAMYK, informowała przypinka przy jego garniturze. Klient wyglądał bardzo zamożnie, na takiego, który może sobie pozwolić nawet na trzy albo cztery literki. Docent podszedł do lady i obrzucił Zosię wyzywającym spojrzeniem.
- Dzień dobry - klient miał oschły głos.
- D-dzień d-dobry - wyjąkała Zosia.
- Usłyszałem, że można tu kupić literki. Czy to prawda? - Zosia pokiwała głową - Dobrze. W takim razie poproszę jeden alfabet.
Zosia zamarła. Klient który kupował trzy literki był bogaty, ale cały alfabet..? To się po prostu nie zdarzało!
- Na co czekasz? - Na te słowa Zosia rzuciła się na zaplecze, szykować literki. Była po całym dniu pracy w sklepie, a nie miała wszystkich literek. Zaczęła wykuwać nowe literki.
Zosia jeszcze nigdy się tak nie zmęczyła. Pracowała jak tylko umiała, a robiło się coraz później. Była już dwudziesta, kiedy Zosia skończyła robić literkę Z, a przecież musiała dzisiaj kupić sobie jeszcze zupę! Przybiła wszystkie literki do deseczki i zmordowana, podała ją zniecierpliwionemu klientowi. Ten popatrzył na Zosię krytycznie i popatrzył na otrzymany alfabet.
- Ale przecież tu nie ma literki O!
Zosia prawie wyrwała deseczkę z alfabetem z rąk docenta Kamyka. Popatrzyła na nią długo, ze strachem. Rzeczywiście. Nie było literki O. Zamiast niej, pomiędzy literkami N i P widniała tylko pusta przestrzeń.
ZOSIA ONIEMIAŁA.
Żona dzwoni do męża:
- Gdzie jesteś?
- W pracy.
- Tak, przecież słyszę w tle te pijackie rozmowy.
- Kiedy ty kur*a zrozumiesz, że jestem barmanem?!
- Trudno mi zdiagnozować konkretną przyczynę dolegliwości, ale myślę, że to wina nadużywania alkoholu.
- Dobrze Panie doktorze, przyjdę gdy będzie Pan trzeźwy.
Komentarze
Odśwież6 lutego 2016, 12:30
blondynka grabi liście złamała noge bo spadóła z drzewa
Odpisz
6 lutego 2016, 12:29
złe dziwne
Odpisz
26 stycznia 2016, 21:30
Pewnie suka /( ͡° ͡° ͜ʖ ͡° ͡°)
Odpisz
13 lutego 2016, 17:41
@Ch4rles: Pies czy właścicielka? :v
Odpisz
8 października 2019, 19:35
@FallOutGirl: no właśnie...
Odpisz
26 stycznia 2016, 20:08
Ja bym sie tak nie smial z anorekcji.
Odpisz
30 stycznia 2016, 13:52
@Sebzer: Co to anorekcja?
Odpisz
30 stycznia 2016, 14:23
@noszkurnawszystkozajete: choroba ze nic nie chcesz nie mozesz jesc bo masz zrytą psyche. 95% chorujacych umiera a przede wszystkim choruja kobiety
Odpisz
30 stycznia 2016, 16:39
@Sebzer: To był sarkazm... Pisze się anoreksja, przez s...
Odpisz
30 stycznia 2016, 16:59
@noszkurnawszystkozajete: ojtam ojtam. Wiadomo o co chodzi. To tylko literówka.
Odpisz
13 lutego 2016, 17:42
@Sebzer: Chyba nie znasz czegoś takiego jak "czarny humor", stary. Zapytaj wujka Gugla, on ci wyjaśni na czym to polega.
Odpisz
9 maja 2016, 16:33
@FallOutGirl: Wiem i czedto go uzywam ale ta choroba jest b poważna
Odpisz
21 maja 2016, 20:28
@Sebzer: Ja prawdopodobnie mam anoreksję bulimiczną.
Odpisz
22 maja 2016, 00:05
@CukiereczeQ: zwalcz to poki możesz!
Odpisz
24 stycznia 2016, 12:16
BYYYYŁOOO w dalekiej przyszłości...
Odpisz
25 stycznia 2016, 16:41
Zjem cie
Odpisz
25 stycznia 2016, 20:03
LUBIE ,,FISHE"
Odpisz
24 stycznia 2016, 14:32
anoreksio a chudy napewno jak patyk
Odpisz
23 stycznia 2016, 20:26
Boom
Odpisz
23 stycznia 2016, 19:24
*ba dum tss*
Odpisz