Pewnego dnia rano zdarzył się straszny wypadek:
Facet jadący do pracy się zagapił i wjechał do przydrożnego rowu, przy czym mocno się poturbował. Traf chciał, że tą samą drogą do pracy jechał policjant. Niewiele myśląc się zatrzymał na poboczu, ustawił trójkąt, zadzwonił po karetkę i lawetę oraz zaczął zabezpieczać miejsce zdarzenia. Do pracy tamtędy zmierzał również lekarz. Widząc całe zdarzenie zatrzymał się i pospieszył udzielić nieszczęśnikowi pierwszej pomocy. Podobnie, do pracy jechał też strażnik miejski. Niewiele myśląc zatrzymał się i wystawił całej trójce mandaty za złe parkowanie
Wędkarz nad brzegiem jeziora łowi ryby, a obok siedzi jego żona. On zarzuca wędkę i po chwili wyciąga buta. Zarzuca ponownie i wyciąga czajnik. Zaraz potem łowi młynek do kawy, radio, telewizor, fotel...
Żona na to:
- Cholera, Bogdan, tam chyba ktoś mieszka...
Dlaczego cementu nie ma w pracy?
- Bo go wylali.
Zajęcia z savoir-vivre. Prowadzi je kobieta, wśród uczestników sami panowie. Pani zadaje pytanie:
- Jesteście na przyjęciu lub w restauracji. Musicie udać się w pewne miejsce. Jak usprawiedliwicie przed swoją towarzyszką swą chwilową nieobecność?
- Idę się wysikać - padła propozycja z sali.
- No niestety - odparła prowadząca. - Słowo "wysikać" może zostać uznane za prostackie i grubiańskie.
- Przepraszam, ale muszę udać się do ubikacji - zgłosił się inny uczestnik.
- No cóż - prowadząca na to. - Mówienie o ubikacji przy jedzeniu trudno zaliczyć do kanonów kultury. Może jakieś inne pomysły?
- Pani wybaczy - na to kolejny uczestnik. - Ale muszę udać się uścisnąć kogoś, kogo mam nadzieję przedstawić pani po kolacji.
*Kobieta dzwoni do mechanika*
- Dzień dobry. Chciałam się umówić na przegląd auta.
- Dobrze, ale jaki to samochód?
- Mój.
- A marka?
- A Marek ma swoje.
Pewien facet poszedł do psychiatry, ponieważ twierdził, że jest myszą.
Po kilku miesiącach, w ramach wdzięczności, przyszedł zadowolony do lekarza z butelką koniaku.
- Panie doktorze, jestem już w 100% zdrowy, dziękuję panu!
- Nie ma za co, przecież to moja praca - odparł lekarz.
Po jakimś czasie, ten sam facet przychodzi na wizytę kontrolną. Z przerażeniem w głosie mówi do lekarza:
- Panie doktorze, widziałem kota!
- No tak, ale to przecież nic takiego. W końcu wie pan już, że nie jest pan myszą.
- Dobrze, ale czy kot wie?
Ciemna, deszczowa noc listopadowa. Do pubu na wsi w Anglii wchodzi dwóch dżentelmenów. Jeden pyta barmana:
- Czy w tej wsi jest duży czarny pies z białą obrożą?
- Nie
- A może w tej wsi jest duży czarny kot z białą obrożą?
- Nie
Pytający mówi do kolegi:
- Wiesz co John, chyba jednak przejechaliśmy pastora
Komentarze
Odśwież26 stycznia 2016, 08:08
Dziękujemy serdecznie zespołowi jeja za dodanie opcji komentowania dowcipów.
Odpisz
26 stycznia 2016, 20:07
@Macio720: A tak dokladnie to jest to bezsensu ale ok.
Odpisz
26 stycznia 2016, 21:40
@Sebzer: Ale to dla zachęty do dalszego rozwoju aplikacji.
Odpisz
26 stycznia 2016, 21:58
@Macio720: a jak tak to spoko
Odpisz
7 lutego 2016, 15:51
@Macio720: np. Rozmawianie przez skypa.
Odpisz
11 stycznia 2018, 07:16
@wiki108: ?
Odpisz
8 lutego 2016, 19:00
to ma być żart?
Odpisz
31 stycznia 2016, 08:54
Niestety, taka prawda.
Odpisz
28 stycznia 2016, 22:18
Polska Simulator DLC: Cebula
Odpisz
23 stycznia 2016, 16:04
Dość, prawdziwe?
Odpisz
Edytowano - 24 stycznia 2016, 13:55
@Meuflagiator2000: *iluzja*
Odpisz
23 stycznia 2016, 19:24
Prawdziwe ;_;
Odpisz
23 stycznia 2016, 19:12
wreszcie mozna komentowac z apki :')
Odpisz
23 stycznia 2016, 16:22
To nie było takie śmieszne xD
Odpisz
23 stycznia 2016, 15:00
Mało śmieszne...
Odpisz
23 stycznia 2016, 12:53
Niby żart, a taki prawdziwy :P
Odpisz