Lucyfer przeprowadza inspekcję w piekle. Podchodzi do pierwszego kotła, którego pilnuje aż 10 diabłów i pyta:
- Dlaczego aż 10 diabłów pilnuje tego kotła?
- Bo w tym kotle gotują się Amerykanie, a oni są ambitni i każdy co chwilę usiłuje wyskoczyć.
Lucyfer idzie dalej i zauważa kocioł, a przy nim 5 diabłów. Podchodzi i pyta:
- Czy tu tylko 5 diabłów wystarczy?
- Tak, w kotle gotują się Anglicy, są ambitni, ale przy tym trochę flegmatyczni, więc 5 wystarczy.
Następnie Lucyfer podchodzi do kotła, przy którym stoi jeden diabeł i zadaje mu pytanie:
- Czy ty tu sam wystarczysz, aby przypilnować kotła?
- Tak, bo w kotle gotują się Niemcy, to zdyscyplinowany naród, więc jeden diabeł wystarczy.
Lucyfer, idąc dalej, zauważa kocioł, którego nikt nie pilnuje. Chodzi i szuka jakiegoś diabła, który by mu wyjaśnił zaistniałą sytuację. W końcu znajduje gdzieś odpoczywającego diabła, więc podchodzi i pyta:
- Dlaczego nikt nie pilnuje tego kotła?
- Bo w nim znajdują się Polacy.
- Czy ci ludzie nie chcą wydostać się z tego kotła?
- Ależ chcą, tylko jak już jeden próbuje się wydostać i wspina się na ściankę, to reszta go łapie i ściąga z powrotem na dół.
Jak rozmnażają się kalorie?
- Przez pączkowanie.
Na terytorium Indian położono drogę żelazną. Wódz postanowił osobiście powitać pierwszy przyjeżdżający pociąg. Stanął na torach podniósł rękę w geście powitania a lokomotywa... nawet nie zwolniła i przejechała po nim jak po łysej kobyle. Ciężko ranny wódz odzyskuje przytomność w swoim kipi, gdy nagle słyszy zza ściany narastający gwizd. Zrywa się na równe nogi, wyskakuje na zewnątrz, patrzy a tu czajnik z gwizdkiem. Zrzuca go na ziemię, kopie, depcze, wali toporkiem. Żona wypada za nim wołając:
- Uspokój się, co robisz?
A wódz na to:
- Zabić gnidę póki mały!
Żona przegląda kobiecą prasę. Nagle z przerażeniem zrywa się z fotela i biegnie do męża:
- Kochanie, czy Ty wiesz ile trzeba biegać, żeby spalić jednego pączka?!
Mąż leniwie odrywa wzrok od telewizora, a gębę od piwa:
- A po jakiego diabła palić pączki?!
- Panie Leonardzie, co pan robił w laboratorium z trzema asystentkami?
- Nic...
- To dlaczego ten królik patrzy na pana z takim szacunkiem?
*Kobieta dzwoni do mechanika*
- Dzień dobry. Chciałam się umówić na przegląd auta.
- Dobrze, ale jaki to samochód?
- Mój.
- A marka?
- A Marek ma swoje.
Podróżnik w czasie: Który mamy rok?
Bush: Koleś, nie wiem kim jesteś, ale masz poważny problem! Wylądowałeś w białym domu!
Podróżnik w czasie: Co z tego, chce wiedzieć który mamy rok!
Bush: Wrzesień 2001
Podróżnik w czasie: Przed czy po zamachu?
Bush: Przed
Podróżnik w czasie: Co
Bush: Co
Komentarze
Odśwież23 września 2018, 21:08
Ten żart jest tak ku*wa prawdziwy, że wracam do niego czasem.
Odpisz
6 lipca 2018, 04:00
This is so sad
Odpisz
27 lipca 2018, 19:37
@mortzmargonem: play Despacito
Odpisz
17 lipca 2018, 15:24
Stare. Chyba najstarszą wersję tego dowcipu to Bismarck powiedział.
Odpisz
7 lipca 2018, 00:26
w czasie pokoju to największym wrogiem jest somsiad ale jak jest jakiś stan wyjątkowy to Polacy potrafią współpracować
Odpisz
6 lipca 2018, 22:33
To jest tak prawdziwe, że aż smutne, wybitne jednostki są równane z ziemią żeby "sie nie wywyzszali"
Odpisz
6 lipca 2018, 14:26
Smutna prawda o Polakach
Odpisz
6 lipca 2018, 13:44
polaki - janusze - nosacze sundajskie a nosacze łatwo dostosowują się do bycia w niewoli
Odpisz
4 listopada 2018, 08:15
@TellingKolega: Np. Janusz Korczak ....
Odpisz
26 lipca 2022, 12:33
@TellingKolega: mógłbyś rozwinąć?
Odpisz
19 września 2022, 21:20
@TellingKolega: To, co dał esbekom świat, zapier..lił Lecha brat ......
Odpisz
6 lipca 2018, 10:51
Polaków nie trzeba pilnować, sami się ściągają do piekła.
Odpisz
6 lipca 2018, 11:19
@Vextrial: No właśnie, o tym samym pomyślałem.
Odpisz