W nocy do psychiatryka dobija się jakiś mężczyzna i krzyczy:
- Ratunku, oszalałem, potrzebuję natychmiastowej pomocy lekarskiej!
Zaspany portier otwiera drzwi i warczy:
- Panie, jest trzecia w nocy! Pan chyba zwariował!
Ryanair dalej tnie koszty i personel. Od jutra pasażer wchodzący na pokład samolotu jako ostatni będzie robił za stewardessę.
Nowożeńcy w Paryżu:
- Kochanie, idziemy najpierw do łóżka czy na wieżę Eiffla?
- Do łóżka skarbie. Wieża postoi zdecydowanie dłużej.
Pewnego dnia Jezus zwołał w niebie swoich apostołów, i powiedział:
- Na ziemi źle się dzieje. Słyszałem o rozprzestrzeniającej się tam pladze narkomanii, musimy coś z tym zrobić, lecz problem w tym, że niezbyt wiele o tym zjawisku tak naprawdę tutaj wiemy. W związku z tym wysyłam was wszystkich z misją na ziemię: idźcie i zdobądźcie próbki różnych narkotyków. Kiedy to się wam uda, wróćcie tutaj do mnie i razem przyjrzymy się z czym mamy do czynienia.
Jak postanowił, tak się też stało. Apostołowie udali się na ziemię i po jakimś czasie zaczęli powracać ze zdobytymi narkotykami.
Puk, puk! - rozległo się u drzwi Jezusa.
- Kto tam?
- Święty Piotr.
- Co przytargałeś?
- Marihuanę z Kolumbii.
- Ok. Wchodź.
Puk, puk!
- Kto tam?
- Święty Marek.
- Co przytargałeś?
- Haszysz z Amsterdamu.
- Ok. Wchodź.
Puk, puk!
- Kto tam?
- Święty Paweł.
- Co przytargałeś?
- Konopie z Indii.
- Ok. Wchodź.
Puk, puk!
- Kto tam?
- Święty Łukasz.
- Co przytargałeś?
- Opium z Indonezji.
- Ok. Wchodź.
Puk, puk!
- Kto tam
- Święty Krzysztof.
- Co przytargałeś?
- LSD i trochę trawki z jakichś akademików w Europie.
- Ok. Wchodź.
I tak po pewnym czasie zebrał się już prawie cały komplet.
Puk, puk! Rozległo się raz jeszcze.
- Kto tam?
- Judasz.
- Co przytargałeś?
- FBI!!! Łapska w górę, gębami do ściany i nie ruszać się!!!!
*Kobieta dzwoni do mechanika*
- Dzień dobry. Chciałam się umówić na przegląd auta.
- Dobrze, ale jaki to samochód?
- Mój.
- A marka?
- A Marek ma swoje.
Jaś, pyta się ojca.
- Tatusiu, jak powstali ludzie?
- Zostali stworzeni przez Boga.
- A mamusia mówiła że ewoluowali od małp.
- Mamusia mówiła o swojej stronie rodziny.
Klientka w chińskiej restauracji pyta kelnerkę:
- Co pani dziś poleca? Kurczaka orientalnego czy Kaczkę w sosie słodko-kwaśnym?
- Aaa... Jeden pies.
Komentarze
Odśwież5 lipca 2015, 13:28
BA-DUM-TSSS
Odpisz
13 czerwca 2015, 12:42
Suche, idę napić się wody bo mi zaschło w ustach
Odpisz
7 czerwca 2015, 19:24
Nie śmieszne ale fajne
Odpisz
4 czerwca 2015, 22:26
20x bardzo słabe
Odpisz
27 maja 2015, 20:49
wcale mnie to nie rozśmieszyło
Odpisz
30 maja 2015, 18:11
@amadzia: mnie też
Odpisz
31 maja 2015, 21:48
@amadzia: Mnie tez nie!
Odpisz
1 czerwca 2015, 11:32
@amadzia: chyba zwariowałaś? :D
Odpisz
2 czerwca 2015, 16:54
@amanda: no chyba Ty
Odpisz
4 czerwca 2015, 12:15
@amadzia: Nie załapałaś odniesienia do żartu
Odpisz
4 czerwca 2015, 17:19
no Ty nie zrozumiałąś
Odpisz
4 czerwca 2015, 17:45
@amadzia: Dlaczego tak sądzisz?
Odpisz
3 czerwca 2015, 15:32
śmieszne ale troche krótkie :(
Odpisz
2 czerwca 2015, 16:50
no chyba Ty
Odpisz
1 czerwca 2015, 14:32
lol xD
Odpisz
30 maja 2015, 10:12
Pan "chyba" zwariował? XD
Odpisz
29 maja 2015, 12:47
XD dobre ale trochę krótkie :/
Odpisz
28 maja 2015, 07:06
A pacjent na to: You don't say?
Odpisz