Jedzie rudy z przyjaciółmi na...

Jedzie rudy z przyjaciółmi na jednorożcach i zaczynają polować na smoki. Po czym atakuje ich ogromny dinozaur. Na ratunek przybył im Krzysztof Ibisz.
Co jest w tym niewiarygodnego?
Rudy nie ma przyjaciół.

Oceń:

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz obrazkowy

Komentarze

Odśwież
Avatar Cymbal

16 marca 2024, 22:41

Rudy może mieć schizofrenię przy której wyobraża sobie przyjaciół. Jednorożce i ibisz to normalka. Zawsze się awanturuje o kasę

Avatar nikaFNIN

3 sierpnia 2015, 14:19

yyyy...

Avatar Vip_Cealena21

1 maja 2015, 21:33

hahaha dobre xD

Avatar karina882

28 kwietnia 2015, 17:16

jestem w połowie blondynką ( mam blond pasemka naturalne) i nie czuje się obrażona po tych dowcipach bo to nie naprawde :)

Avatar
Konto usunięte

6 kwietnia 2015, 19:45

wyczuwam ból dupy u rudych

Avatar
Lunia21

31 marca 2015, 16:07

Odwalcie się od ludzi o rudym kolorze włosów.

Avatar milnow

31 marca 2015, 20:42

To tylko żarty. Podobnie jest z blondynkami - po prostu są obiektem dowcipów, które nie mają obrażać tych,o których jest w nich mowa, ale rozśmieszyć ludzi. To nie są złośliwe wyśmiewania się z kogoś, tylko zabawne zachowania, reakcje itp. pokazane w śmiesznych dowcipach. Przynajmniej ja tak sądzę;-)

Avatar Space

27 marca 2015, 18:33

Krzysztof Ibisz xD

Avatar AnulkixDD

29 marca 2015, 12:44

@Space: xD

Avatar kaja2710

23 marca 2015, 21:46

ale bez sensu

Avatar HamsterBedrock

23 marca 2015, 21:09

Uwieżyłem we wszystko prócz tej kwestii o przyjaciołach rudego.

Avatar
Konto usunięte

14 lipca 2015, 21:54

@HamsterBedrock: Uwieżyłeś? A gdzie ta wieża? Może chodziło ci o uwierzenie?

Avatar welpa44

21 marca 2015, 23:30

Ty, idiota nie wiesz ze rudy tez czlowiek?!

Avatar TariXPL

22 marca 2015, 00:30

@welpa44: Rudy to wyrok wydany przez Boga.

Avatar milnow

21 marca 2015, 21:04

Haha no po prostu mega zabawne. Musisz się bardziej postarać, bo na mnie nie robi wrażenia.

Avatar elvis9989

30 marca 2015, 00:11

@milnow: na tobie nic nie robi wrażenia...

Avatar milnow

30 marca 2015, 19:17

@elvis9989: Nieprawda! Wiele dowcipów robi na mnie bardzo dobre wrażenie w tym całkiem sporo pochodzi z jeja. Po prostu ludzie dają wiele bezsensownych dowcipów, to co mam zrobić? Udawać, że mi się podobają?

Avatar elvis9989

30 marca 2015, 20:35

@milnow: rozumiem. Mi trzęsie niektóre nie podobają ale nie komentuje każdego komentarza...

Avatar milnow

31 marca 2015, 20:35

@elvis9989: A ja komentuję, bo uwielbiam oceniać i pisać komentarze gdzie się tylko da. I nikt mi tego nie zabroni. Ale dzięki za zrozumienie;-)

Avatar elvis9989

31 marca 2015, 23:18

@milnow: ok :D

Avatar Vip_Cealena21

1 maja 2015, 21:36

@milnow: na tobie nie musi robić wrażenia ale na innych tak, nie jesteś jedyną osobą na tym świecie, która może wyrażać swoje opinie

Opisz dokładnie problem, a jeśli potrzeba to zilustruj go screenem.

Opisz problem

Dołącz screena

Polecane dowcipy

Syn zwraca się do ojca:
- Co wy robiliście jak nie było internetu?
- Masz dziesięcioro rodzeństwa i dalej jesteś niekumaty?

Zobacz cały dowcip

- Tato - spytał Jasiu - czy tę budowę ogrodzili, żeby nikt nie widział, co tam robią?
- Nie, synku, żeby nikt nie widział, że tam nic nie robią...

Zobacz cały dowcip

W biegu na 100 metrów konkurują jeden na jeden Kaczyński i Tusk. Tusk wygrywa ten bieg. Polsat jak i TVN gratulują mu sukcesu, a tymczasem w TVP:
"Jarosław Kaczyński zajął chwalebne 2 miejsce w biegu na 100 metrów. Jego rywal, Donald Tusk z kolei, był przedostatni."

Zobacz cały dowcip

Popularne dowcipy z nowych

Jezus wbiega na jezioro, rzuca się z wyciągniętymi rękami, robi piękny ślizg. Potem wstaje, podskakuje z przytupem. Wreszcie zwraca się ku niebu i woła: Tato! wyłącz to na chwilę, chcę się tylko wykąpać!

Zobacz cały dowcip

Dawno dawno temu żyła sobie Zosia, która sprzedawała literki. Codziennie wstawała o siódmej, ubierała się i schodziła na dół sprzedawać literki. Nie zarabiała na tym dużo i nie miała za wiele pieniędzy, ale też nie głodowała. Pieniędzy starczało jej zwykle na zupę, a czasami, gdy trafił się bogatszy klient, który mógł sobie pozwolić nawet na trzy albo cztery literki, za zarobione pieniądze kupowała sobie do zupy kawałek chleba.
To był zwykły dzień. Zosia wstała, ubrała się i zeszła na dół sprzedawać literki. Po kilku minutach do jej sklepiku z literkami przyszła klientka, pani Ania, która miała piekarnię obok sklepiku Zosi.
Dzień dobry, Zosiu - powiedziała pani Ania - czy mogłabym cię prosić o literkę C?
Zosia podała pani Ani literkę C, a pani Ania zapłaciła, pożegnała się i wyszła.
Jakiś czas później, do sklepiku z literkami Zosi przyszedł kolejny klient. Profesor Alan poprosił Zosię o literkę A. Zosia podała mu ją, a profesor Alan podziękował, zapłacił za nią i wyszedł.
Tego dnia Zosia obsłużyła jeszcze czterech klientów. Zbliżała się już dziewiętnasta, Zosia zamierzała niedługo zamknąć sklep, ale dokładnie o osiemnastej pięćdziesiąt osiem do sklepu z literkami wszedł ostatni klient. DOCENT KAMYK, informowała przypinka przy jego garniturze. Klient wyglądał bardzo zamożnie, na takiego, który może sobie pozwolić nawet na trzy albo cztery literki. Docent podszedł do lady i obrzucił Zosię wyzywającym spojrzeniem.
- Dzień dobry - klient miał oschły głos.
- D-dzień d-dobry - wyjąkała Zosia.
- Usłyszałem, że można tu kupić literki. Czy to prawda? - Zosia pokiwała głową - Dobrze. W takim razie poproszę jeden alfabet.
Zosia zamarła. Klient który kupował trzy literki był bogaty, ale cały alfabet..? To się po prostu nie zdarzało!
- Na co czekasz? - Na te słowa Zosia rzuciła się na zaplecze, szykować literki. Była po całym dniu pracy w sklepie, a nie miała wszystkich literek. Zaczęła wykuwać nowe literki.
Zosia jeszcze nigdy się tak nie zmęczyła. Pracowała jak tylko umiała, a robiło się coraz później. Była już dwudziesta, kiedy Zosia skończyła robić literkę Z, a przecież musiała dzisiaj kupić sobie jeszcze zupę! Przybiła wszystkie literki do deseczki i zmordowana, podała ją zniecierpliwionemu klientowi. Ten popatrzył na Zosię krytycznie i popatrzył na otrzymany alfabet.
- Ale przecież tu nie ma literki O!
Zosia prawie wyrwała deseczkę z alfabetem z rąk docenta Kamyka. Popatrzyła na nią długo, ze strachem. Rzeczywiście. Nie było literki O. Zamiast niej, pomiędzy literkami N i P widniała tylko pusta przestrzeń.

ZOSIA ONIEMIAŁA.

Zobacz cały dowcip

- Europosłowie chcą. by niedługo wszystkie auta Polaków były elektryczne.
- Polacy chcą by niedługo wszystkie krzesła europosłów były elektryczne.

Zobacz cały dowcip