Księdzu ginęła mąka....

Księdzu ginęła mąka. Podejrzewał organistę, więc postanowił dobrać się do niego podczas spowiedzi. Podchodzi organista Antek do konfesjonału, a ksiądz bez wstępów pyta:
- Nie wiesz, kto mi mąkę kradnie?
- Co ksiądz mówi?
- Kto mi mąkę kradnie?
- Tu nic nie słychać - odpowiada sprytny organista.
- Co ty opowiadasz!
- Zamieńmy się miejscami, to zobaczymy.
Zamienili się miejscami.
- A nie wie ksiądz, kto zaleca się do mojej żony? - pyta Antek.
- Rzeczywiście, tu nic nie słychać.

Oceń:

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz obrazkowy

Komentarze

Odśwież
Avatar sliwak2001

11 listopada 2016, 08:41

Zamiast organisty przeczytałem onanisty... Co jest ze mną nie tak?!

Avatar edi89

7 maja 2017, 15:32

@sliwak2001: Brudne myśli😁

Avatar sliwak2001

7 maja 2017, 15:37

@edi89: Brudne jak ziemia z której odkopałeś tego koma.

Avatar edi89

7 maja 2017, 15:39

@sliwak2001: Ale ta ziemia była czystsza od twoich myśli

Avatar kikocia3

5 września 2019, 19:38

@edi89: MOC SZPADLA MOCY

Avatar BetonowyMur

14 marca 2020, 13:37

@sliwak2001: Żyjesz?

Avatar sliwak2001

14 marca 2020, 13:41

@BetonowyMur: yup, tylko czuję smród stęchłego powiadomienia

Avatar BetonowyMur

14 marca 2020, 13:44

@sliwak2001: O to chodzi, przeglądam wszystkie żarty na tej stronie

Avatar Naski

19 października 2020, 00:06

@BetonowyMur: nadal zyjesz?

Avatar BetonowyMur

6 listopada 2020, 13:55

@Naski: Nie

Avatar Szarok

12 kwietnia 2021, 08:53

@BetonowyMur: już żyjesz?

Avatar BetonowyMur

12 kwietnia 2021, 09:41

@Szarok: Nie

Avatar BetonowyMur

3 października 2022, 21:10

Opisz dokładnie problem, a jeśli potrzeba to zilustruj go screenem.

Opisz problem

Dołącz screena

Polecane dowcipy

Wycieńczony wędrowiec czołga się przez pustynię. W pewnym momencie znajduje pustą butelkę przykrytą piaskiem. Po chwili jednak wyskakuje z niej dżin i mówi:
- Hej, jestem dżinem. Spełnię Twoje wszystkie życzenia.
- Chcę do domu! Do Chicago!
- Dobrze, idziemy - powiedział dżin i wziął wędrowca pod rękę.
- Ale ja chcę szybko!
- No, to biegniemy!

Zobacz cały dowcip

Rozmawia dwóch kolegów:
- Pelikan. Kaprawe oczka, wór pod brodą, wiecznie rozwarty dziób, tułów pękaty, nóżki krótkie, krzywe. Ale jak lata! Cudownie szybuje, hen, majestatycznie unosi się, z niespotykanym kunsztem wykorzystuje najmniejszy ruch powietrza. Dumnie i dostojnie wzbija się na wyżyny. Kiedy leci, jest królem świata. Gdy potrzeba, potrafi śmignąć jak pocisk w dół i w ostatniej chwili z nieprawdopodobną precyzją uniknąć fal, musnąć je dziobem i znowu wzbić w niebo, tam znowu zawisnąć i trwać tak choćby i wieczność. Moja żona jest jak pelikan.
- Lata?
- Pomijając lotność...

Zobacz cały dowcip

Pewnego razu wezwano do komitetu znanego malarza i zaproponowano mu namalowanie plakatu pod tytułem "Lenin na wakacjach". Pracowity artysta wziął się od razu do pracy. Po kilku dniach woła odpowiednie osoby do swojej pracowni, odsłania płótno, a na płótnie: polana w lesie, na polanie namiot, z namiotu wystają dwie pary nóg, jedna palcami do góry, druga palcami w dół. Wzburzony jegomość krzyczy:
- Szto eto takoje, szto eto?
- Co?-zapytuje malarz.
- No, no... Te nogi.
- Które? Palcami w górę czy palcami w dół?
- No, palcami w górę.
- Nadieżna Pawłowna Krupska.-odpowiada malarz.
- A te palcami w dół?
- Dzierżyński
- Jak to Dzierżyński?! A gdzie Lenin?!
- Lenin na wakacjach.

Zobacz cały dowcip

Popularne dowcipy z nowych

Uwielbiam trzy rzeczy: jeść dzieci i nie używać przecinków.

Zobacz cały dowcip

Twórca kałasznikowa idzie do nieba. Zagaduje go Bóg:
- Czy zrobiłeś kiedyś coś złego?
- Broń boże!

Zobacz cały dowcip

Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!

Zobacz cały dowcip