Dowcip znajduje się w poczekalni. Poczekalnia to miejsce, do którego użytkownicy zgłaszają treści. W poczekalni mogą znajdować się treści, które nie zostały jeszcze sprawdzone przez administrację serwisu. Przy treściach z poczekalni nie pokazujemy reklam.
Podchodzi pewnego razu chłop do wiedźmina i mówi:
- Wiedźminie, pomóż, karaluchy mnie zamęczyły, nie mam już siły.
- 200 koron.
- Zwariowałeś?! Przecież to nawet nie jest wiedźmińskie zlecenie, to tylko karaluchy! Masz całą skrzynię różnych trucizn, daj mi trochę.
Wiedźmin marszczy brwi, ale daje chłopu jakąś fiolkę.
- 10 koron.
- No, teraz to inna rozmowa!
Następnego dnia chłop, kompletnie zszokowany, wpada do wiedźmina:
Coś ty mi dał, ty przeklęty durniu?! Karaluchy urosły do rozmiaru świni i zjadają kury!
- Teraz to już robota dla wiedźmina. 200 koron
A co, jeśli to rośliny nas "sadzą", dostarczają nam tlenu, do momentu dopóki nie umrzemy, a kiedy jesteśmy chowani w ziemi, stajemy się dla nich pożywieniem?
Jaka jest różnica pomiędzy wróżką a czarownicą?
- Co najmniej 30 lat
Samochodem jedzie mechanik, elektryk i programista. W pewnym momencie silnik gaśnie, samochód się zatrzymuje.
Mechanik mówi:
- Cholera, pewnie gaźnik się zatkał.
- Eee, nie. To na pewno cewka zapłonowa - stwierdza elektryk.
Programista na to:
- Chłopaki, a gdybyśmy tak spróbowali wysiąść i wsiąść jeszcze raz?
Jak nazywa się ochroniarz ochraniający celebrytów?
Bronisław.
- Panie Leonardzie, co pan robił w laboratorium z trzema asystentkami?
- Nic...
- To dlaczego ten królik patrzy na pana z takim szacunkiem?
- Boisz się sztucznej inteligencji?
- Bardziej się boję prawdziwej głupoty.
Komentarze
Odśwież