Zaraz zostanę nazwany rosyjską onucą, ale Władimir Putin ma słuszność w tej wojnie i na Ukrainie patriebna jest ta specjelna operatia. Nie powinniśmy imet probliema aby pakupić russkiy tovar, eto sovershenno nenuzhnyye sanktsii, которые в основном вредят европе.
Ona i on siedzą blisko siebie na kanapie.
- Chcę panu zwrócić uwagę, że za godzinę wróci mój mąż...
- Przecież nie robię nic niestosownego.
- No właśnie, a czas leci...
Czwarta rano. Nawalony mąż wraca do domu.
- Brak mi słów! - krzyczy żona.
- I chwała Bogu!
Rozmawia dwóch kolegów:
- Moja żona nie ma żadnych zdolności.
- Moja gorzej, jest zdolna do wszystkiego...
Twórca kałasznikowa idzie do nieba. Zagaduje go Bóg:
- Czy zrobiłeś kiedyś coś złego?
- Broń boże!
Dawno dawno temu żyła sobie Zosia, która sprzedawała literki. Codziennie wstawała o siódmej, ubierała się i schodziła na dół sprzedawać literki. Nie zarabiała na tym dużo i nie miała za wiele pieniędzy, ale też nie głodowała. Pieniędzy starczało jej zwykle na zupę, a czasami, gdy trafił się bogatszy klient, który mógł sobie pozwolić nawet na trzy albo cztery literki, za zarobione pieniądze kupowała sobie do zupy kawałek chleba.
To był zwykły dzień. Zosia wstała, ubrała się i zeszła na dół sprzedawać literki. Po kilku minutach do jej sklepiku z literkami przyszła klientka, pani Ania, która miała piekarnię obok sklepiku Zosi.
Dzień dobry, Zosiu - powiedziała pani Ania - czy mogłabym cię prosić o literkę C?
Zosia podała pani Ani literkę C, a pani Ania zapłaciła, pożegnała się i wyszła.
Jakiś czas później, do sklepiku z literkami Zosi przyszedł kolejny klient. Profesor Alan poprosił Zosię o literkę A. Zosia podała mu ją, a profesor Alan podziękował, zapłacił za nią i wyszedł.
Tego dnia Zosia obsłużyła jeszcze czterech klientów. Zbliżała się już dziewiętnasta, Zosia zamierzała niedługo zamknąć sklep, ale dokładnie o osiemnastej pięćdziesiąt osiem do sklepu z literkami wszedł ostatni klient. DOCENT KAMYK, informowała przypinka przy jego garniturze. Klient wyglądał bardzo zamożnie, na takiego, który może sobie pozwolić nawet na trzy albo cztery literki. Docent podszedł do lady i obrzucił Zosię wyzywającym spojrzeniem.
- Dzień dobry - klient miał oschły głos.
- D-dzień d-dobry - wyjąkała Zosia.
- Usłyszałem, że można tu kupić literki. Czy to prawda? - Zosia pokiwała głową - Dobrze. W takim razie poproszę jeden alfabet.
Zosia zamarła. Klient który kupował trzy literki był bogaty, ale cały alfabet..? To się po prostu nie zdarzało!
- Na co czekasz? - Na te słowa Zosia rzuciła się na zaplecze, szykować literki. Była po całym dniu pracy w sklepie, a nie miała wszystkich literek. Zaczęła wykuwać nowe literki.
Zosia jeszcze nigdy się tak nie zmęczyła. Pracowała jak tylko umiała, a robiło się coraz później. Była już dwudziesta, kiedy Zosia skończyła robić literkę Z, a przecież musiała dzisiaj kupić sobie jeszcze zupę! Przybiła wszystkie literki do deseczki i zmordowana, podała ją zniecierpliwionemu klientowi. Ten popatrzył na Zosię krytycznie i popatrzył na otrzymany alfabet.
- Ale przecież tu nie ma literki O!
Zosia prawie wyrwała deseczkę z alfabetem z rąk docenta Kamyka. Popatrzyła na nią długo, ze strachem. Rzeczywiście. Nie było literki O. Zamiast niej, pomiędzy literkami N i P widniała tylko pusta przestrzeń.
ZOSIA ONIEMIAŁA.
- Boisz się sztucznej inteligencji?
- Bardziej się boję prawdziwej głupoty.
Komentarze
Odśwież16 listopada 2022, 18:50
Jakiś garbaty ten dowcip
Odpisz
6 maja 2022, 12:10
wojnie? Jakiej wojnie? To jest specoperacja, bo przecież Rosja jeszcze nigdy nikogo nie zaatakowała. Tylko wyzwala uciśnioną Ukrainę z rąk polskich kolonistów. Wiadomo, że Polska ma zapędy kolonijne i bardzo zależy jej na zajęciu Ukrainy dla siebie. No i ten cały złowieszczy Dudu. Trzeba na niego uważać
Odpisz
30 maja 2022, 14:16
@IkarAviator: Dudu złowieszczy powiadasz? Racja, to jego posłuszeństwo wobec creppy kaczki z Żoliborza, oraz całej reszty leśnych dziadów,jest przerażające. Tak jakby nie wiedział co przysięga i sam rozumu nie miał
Odpisz
5 czerwca 2022, 18:11
@IkarAviator: Wojnie w Sosnowcu.
Odpisz
12 maja 2022, 22:30
Skoro już przy tym jesteśmy. Dlaczego należy pamiętać o zbrodni katyńskiej, ale o wołyńskiej już nic nie wspominają? Wołyń jest bliżej latami, niż Katyń
Odpisz
27 maja 2022, 21:32
@malinowy_kot: Polemizowałbym
ekhm...(kaszel)...2010...(kaszel)
Odpisz
27 maja 2022, 21:50
@Vinder: To to niewiadomo co było, a media i ogólnie ludzie, wspominają o Katyniu z czasów wojny.
Zwłaszcza, że różnica czasowa nie jest jakaś ogromna, ale wołyńskie nie miały miejsca jakoś
Odpisz
15 maja 2022, 08:32
Pan Covalsky, z braku dendry uchlał żeś pan wodą brzozowom czy lizolkiem?
Odpisz
2 maja 2022, 19:56
Dla takich degeneratów jak ty jest miejsce na krzyżu
Odpisz
30 kwietnia 2022, 15:00
Ruski onuc na jeja.pl jak mogłeś się tak sprzedać ty komunistyczny zbirze?
Odpisz
23 marca 2022, 21:37
Rusyfikacja zakończona pomyślnie
Odpisz
23 marca 2022, 19:09
Odpisz