Na lekcji pani prosi dzieci o napisanie wierszyka o morzu. Po chwili zgłasza się Jaś i czyta:
- Nad brzegiem morza stała dziewczyna hoża. Nogi miała jak słupy, poziom wody jej sięgał do kolan.
- Jasiu, źle! W ostatniej linijce nie udało ci się znaleźć rymu.
- Wody przybędzie to i rym będzie.
Po co idzie ubezpieczyciel do lasu?
- Polisa.
- Poproszę jednego pączka.
- Tylko jednego?
- Tak.
- Czy pani jest może na diecie?
- Nie, na emeryturze.
- Które instrumenty są najbardziej spoko?
- Klawesyny.
Twórca kałasznikowa idzie do nieba. Zagaduje go Bóg:
- Czy zrobiłeś kiedyś coś złego?
- Broń boże!
- Europosłowie chcą. by niedługo wszystkie auta Polaków były elektryczne.
- Polacy chcą by niedługo wszystkie krzesła europosłów były elektryczne.
- Panie Leonardzie, co pan robił w laboratorium z trzema asystentkami?
- Nic...
- To dlaczego ten królik patrzy na pana z takim szacunkiem?
Komentarze
Odśwież26 października 2021, 16:00
Morze, nasze może
Kąpię się w nim dziewczę boże
Z wydm słychać syren gwizdy
Woda sięga jej do... kolan
Rymować się będzie, gdy wody przybędzie
Odpisz
Edytowano - 12 grudnia 2016, 15:17
lepiej by było ,,Nad brzegiem morza stała dziewczyna hoża. Nogi miała jak słupy, a poziom wody jej sięgał do dupy" :3 :v
Odpisz
25 listopada 2019, 17:19
@Lespeonek: Nie, bo nie było przypływu
Odpisz
12 kwietnia 2017, 08:16
Poprawnie szło to tak
Morze, morze morze stoi w morzu dziewczę może w dali słychać morza gwizdy woda sięga jej do kolan.
Proszę Pana nie ma rymu bo gdy wody
przybędzie to i też rym będzie.
Odpisz