Jak informatyk płaci za internet?
- Programowo.
Syn pyta się mamy
- Mamo jak poznałaś tatusia?
- Dzięki nowoczesnej technologii - odpowiada mama.
- A, przez internet.
- Nie synu, przez testy DNA.
Mama pyta synka:
- Jasiu, dlaczego już nie bawisz się z Antosiem?
- Mamo, a czy ty chciałabyś bawić się z kimś, kto pije, pali i przeklina?
- Oczywiście, że nie!
- No widzisz. - wzdycha malec - Antoś też nie chce.
Przychodzi do zegarmistrza rozżalony klient.
- Proszę Pana! Zegarek, który u pana kupiłem pół roku temu, już się popsuł i jest do wyrzucenia. A zapewniał mnie pan, że będzie mi służył przez całe życie.
- Zgadza się ale Pan wtedy bardzo źle wyglądał...
Dawno dawno temu żyła sobie Zosia, która sprzedawała literki. Codziennie wstawała o siódmej, ubierała się i schodziła na dół sprzedawać literki. Nie zarabiała na tym dużo i nie miała za wiele pieniędzy, ale też nie głodowała. Pieniędzy starczało jej zwykle na zupę, a czasami, gdy trafił się bogatszy klient, który mógł sobie pozwolić nawet na trzy albo cztery literki, za zarobione pieniądze kupowała sobie do zupy kawałek chleba.
To był zwykły dzień. Zosia wstała, ubrała się i zeszła na dół sprzedawać literki. Po kilku minutach do jej sklepiku z literkami przyszła klientka, pani Ania, która miała piekarnię obok sklepiku Zosi.
Dzień dobry, Zosiu - powiedziała pani Ania - czy mogłabym cię prosić o literkę C?
Zosia podała pani Ani literkę C, a pani Ania zapłaciła, pożegnała się i wyszła.
Jakiś czas później, do sklepiku z literkami Zosi przyszedł kolejny klient. Profesor Alan poprosił Zosię o literkę A. Zosia podała mu ją, a profesor Alan podziękował, zapłacił za nią i wyszedł.
Tego dnia Zosia obsłużyła jeszcze czterech klientów. Zbliżała się już dziewiętnasta, Zosia zamierzała niedługo zamknąć sklep, ale dokładnie o osiemnastej pięćdziesiąt osiem do sklepu z literkami wszedł ostatni klient. DOCENT KAMYK, informowała przypinka przy jego garniturze. Klient wyglądał bardzo zamożnie, na takiego, który może sobie pozwolić nawet na trzy albo cztery literki. Docent podszedł do lady i obrzucił Zosię wyzywającym spojrzeniem.
- Dzień dobry - klient miał oschły głos.
- D-dzień d-dobry - wyjąkała Zosia.
- Usłyszałem, że można tu kupić literki. Czy to prawda? - Zosia pokiwała głową - Dobrze. W takim razie poproszę jeden alfabet.
Zosia zamarła. Klient który kupował trzy literki był bogaty, ale cały alfabet..? To się po prostu nie zdarzało!
- Na co czekasz? - Na te słowa Zosia rzuciła się na zaplecze, szykować literki. Była po całym dniu pracy w sklepie, a nie miała wszystkich literek. Zaczęła wykuwać nowe literki.
Zosia jeszcze nigdy się tak nie zmęczyła. Pracowała jak tylko umiała, a robiło się coraz później. Była już dwudziesta, kiedy Zosia skończyła robić literkę Z, a przecież musiała dzisiaj kupić sobie jeszcze zupę! Przybiła wszystkie literki do deseczki i zmordowana, podała ją zniecierpliwionemu klientowi. Ten popatrzył na Zosię krytycznie i popatrzył na otrzymany alfabet.
- Ale przecież tu nie ma literki O!
Zosia prawie wyrwała deseczkę z alfabetem z rąk docenta Kamyka. Popatrzyła na nią długo, ze strachem. Rzeczywiście. Nie było literki O. Zamiast niej, pomiędzy literkami N i P widniała tylko pusta przestrzeń.
ZOSIA ONIEMIAŁA.
Twórca kałasznikowa idzie do nieba. Zagaduje go Bóg:
- Czy zrobiłeś kiedyś coś złego?
- Broń boże!
Komentarze
Odśwież11 października 2019, 09:42
Oglądałem sobie memy ale chyba zabłądziłem.
Odpisz
11 października 2019, 20:25
@Legolasjo: witamy w krainie dowcipow tutaj codziennie fajne zarty
Odpisz
Edytowano - 12 października 2019, 01:16
@DeadShoot: A witam serdecznie. Właśnie widzę, że się tu nieźle bawicie, jednak tęsknię za czasami żartów o Polaku, Rusku i Niemcu.
Odpisz
14 października 2019, 15:17
@Legolasjo: Główna pozdrawia
Odpisz
14 października 2019, 19:19
@Legolasjo: Chcesz sweterek? Bo zimno tu, ogrzewania nie ma. Ogólnie to dowcipy są krainą nie do życia
Odpisz
14 października 2019, 20:23
Odpisz
14 października 2019, 20:24
A chętnie poproszę. Samemu to tutaj nudno bardzo
Odpisz
14 października 2019, 20:32
Też się zgubiłeś/aś?
Odpisz
14 października 2019, 20:33
@Legolasjo: Proszę bardzo, oto swetr:
Odpisz
14 października 2019, 20:33
@Legolasjo: Ja? Nie, ja wyruszyłem na wyprawę, żeby odkryć coś tu, ale nie wyszło zbytnio
Odpisz
14 października 2019, 20:37
Odkryłeś mnie! Hura
Odpisz
Edytowano - 14 października 2019, 20:53
To znaczy że jestem uratowany?
Odpisz
14 października 2019, 21:02
@Legolasjo: Nie, bo nie jest to misja ratunkowa
Odpisz
15 października 2019, 14:38
No nie. Teraz będę tu siedział aż ktoś inny mnie uratuje. Ale przynajmniej mam sweter
Odpisz
15 października 2019, 14:40
@Legolasjo: To dobrze, przynajmniej nie odmrozisz sobie... czegoś
Odpisz
15 października 2019, 14:53
A ty gdzie idziesz teraz?
Odpisz
15 października 2019, 14:56
@Legolasjo: Wracam. Muszę uzupełnić zapasy jedzenia, wody i amunicji, bo bez tego nie przeżyję w tej dziczy
Odpisz
15 października 2019, 18:37
Tylko pamiętaj o kocie
Odpisz
15 października 2019, 18:45
@Legolasjo: Dzięki owo
Odpisz
15 października 2019, 18:45
Kiedy wrócisz?
Odpisz
15 października 2019, 18:53
@Legolasjo: Nie wiem nawet czy wrócę, a ty się pytasz o termin. Myślę, że jak już to tak za tydzień
Odpisz
15 października 2019, 21:18
Ok będę czekał jeśli nikt nie przyjdzie i mnie nie ocali
Odpisz
10 listopada 2019, 18:17
@Legolasjo: dzień dobry! Przybyłem z krainy memów by was uratować!
Odpisz
10 listopada 2019, 18:52
@piorx: Witam! Jeśli chcesz, możemy polecieć tam moją TARDIS. Chętnie opuszczę już to miejsce
Odpisz
10 listopada 2019, 22:04
@Legolasjo: okej
Odpisz
Edytowano - 10 listopada 2019, 23:17
@piorx: *tworzenie pola siłowego*
Odpisz
11 listopada 2019, 13:30
@DeadShoot: co ty robisz?!?
Odpisz
11 listopada 2019, 19:53
@piorx: tworze poke siłowe żebyście nie opuścili tej krainy
Odpisz
11 listopada 2019, 20:04
@DeadShoot: O nie, to ci się nie uda.
Odpisz
11 listopada 2019, 20:05
@DeadShoot: *niszczenie pola siłowego*
Odpisz
12 listopada 2019, 08:53
@Legolasjo: okej! Teraz możemy uciekać!
Odpisz
12 listopada 2019, 09:59
@piorx: Zapraszam do środka
Odpisz
12 listopada 2019, 21:06
@Legolasjo: stawiam tam bossa
Odpisz
12 listopada 2019, 21:13
@DeadShoot: na szczęście mam ze sobą miotacz płomieni. *spala bossa i tam wchodzi* zmiatajmy z tąd. PRĘDKO.
Odpisz
12 listopada 2019, 21:21
@piorx: chyba coś ci się pomyliło
Odpisz
12 listopada 2019, 21:22
@DeadShoot:
Odpisz
13 listopada 2019, 08:10
@DeadShoot: o nie
Odpisz