Siedzi Szkot i płacze. Przechodzi obok jego sąsiad i pyta się:
- Czemu płaczesz?
- A bo mi się ząb w grzebieniu złamał.
- I to taki wielki powód do płaczu?
- To już był ostatni...
Jezus wbiega na jezioro, rzuca się z wyciągniętymi rękami, robi piękny ślizg. Potem wstaje, podskakuje z przytupem. Wreszcie zwraca się ku niebu i woła: Tato! wyłącz to na chwilę, chcę się tylko wykąpać!
Ilu psychiatrów trzeba do zmiany żarówki?
Żadnego, zdaniem psychiatry żarówka sama musi chcieć się zmienić.
Mąż dzwoni do żony i od razu zadaje pytanie:
- Kochanie, z czym była dzisiejsza zupa?
- Z sekretnym składnikiem - Odpowiada żona.
- To go wyjaw, bo lekarze nie wiedzą, co robić...
Przychodzi do zegarmistrza rozżalony klient.
- Proszę Pana! Zegarek, który u pana kupiłem pół roku temu, już się popsuł i jest do wyrzucenia. A zapewniał mnie pan, że będzie mi służył przez całe życie.
- Zgadza się ale Pan wtedy bardzo źle wyglądał...
Uwielbiam trzy rzeczy: jeść dzieci i nie używać przecinków.
Komentarze
Odśwież11 maja 2019, 08:40
U mnie niektórzy nauczyciele nawet w soboty byli w szkole, aby nas uczyć do konkursów. Zwykli robili obowiązkowe dodatkowe, czyli kolejną lekcję, aby klasa zrozumiała, czyli sporo pracowali. Strajk włoski ,,zakazuje'' takich rzeczy i lekcji przyjemnych lub ciekawostkowych.
Odpisz
30 lipca 2019, 22:09
@Adamant_invader: W klasie maturalnej nagle nasz polonista (ciekawy człowiek swoją drogą, przypominał Petera Griffina bez okularów) zdał sobie sprawę, że (jego zdaniem) prawie nic nie umiemy i od września siedział z nami w poniedziałki do 17.00 - 18.00, przy pełnej aprobacie pani dyrektor, powtarzając materiał z całej licbazy i czasem dając do napisania jakieś wypociny (które mi zazwyczaj szły słabo, ale maturę napisałem nieskromnie mówiąc na nieco ponad 80%). Jak żyć...
Odpisz
26 maja 2019, 19:47
To w urzędach taki strajk jest chyba od lat 60
Odpisz