- Tato - spytał Jasiu - czy tę budowę ogrodzili, żeby nikt nie widział, co tam robią?
- Nie, synku, żeby nikt nie widział, że tam nic nie robią...
Mama gotuje obiad, a tu nagle do kuchni wpada Jasiu i zaczyna marudzić:
- Mamo, kup psa...
- Nie przeszkadzaj, nie kupię!
- No, proszę, kup!
- Nie, nie chcę! Idź na podwórko i tam komuś sprzedaj.
Nagroda Nobla w dziedzinie medycyny trafiła w ręce czelabińskiego badacza, który nauczył się ożywiać ludzi. Badaczowi podziękował osobiście Alfred Nobel.
- Trudno mi zdiagnozować konkretną przyczynę dolegliwości, ale myślę, że to wina nadużywania alkoholu.
- Dobrze Panie doktorze, przyjdę gdy będzie Pan trzeźwy.
- Podobno Janek zginął w pożarze leśniczówki?
- Zawsze chciał być zapalonym myśliwym.
- Boisz się sztucznej inteligencji?
- Bardziej się boję prawdziwej głupoty.
Komentarze
Odśwież11 maja 2019, 08:40
U mnie niektórzy nauczyciele nawet w soboty byli w szkole, aby nas uczyć do konkursów. Zwykli robili obowiązkowe dodatkowe, czyli kolejną lekcję, aby klasa zrozumiała, czyli sporo pracowali. Strajk włoski ,,zakazuje'' takich rzeczy i lekcji przyjemnych lub ciekawostkowych.
Odpisz
30 lipca 2019, 22:09
@Adamant_invader: W klasie maturalnej nagle nasz polonista (ciekawy człowiek swoją drogą, przypominał Petera Griffina bez okularów) zdał sobie sprawę, że (jego zdaniem) prawie nic nie umiemy i od września siedział z nami w poniedziałki do 17.00 - 18.00, przy pełnej aprobacie pani dyrektor, powtarzając materiał z całej licbazy i czasem dając do napisania jakieś wypociny (które mi zazwyczaj szły słabo, ale maturę napisałem nieskromnie mówiąc na nieco ponad 80%). Jak żyć...
Odpisz
26 maja 2019, 19:47
To w urzędach taki strajk jest chyba od lat 60
Odpisz