W pewnym mieście na Śląsku facet...

W pewnym mieście na Śląsku facet stara się o pracę na kopalni.
Mężczyzna jest bardzo napakowany, więc zadowolony kierownik mówi:
- Bardzo się cieszymy, że chce pan u nas pracować. Proszę tylko podpisać umowę i może pan od jutra pracować.
- Ale ja nie umiem pisać.
- W takim razie pracy nie będzie.
Zmartwiony facet wychodzi.
Minęło parę lat.
Do największego jubilera na Wall Street wchodzi dokładnie ten sam facet i mówi:
- Poproszę te dziesięć Rolexów, pięć złotych naszyjników...
Mężczyzna wymienia dalej i w końcu kasjerka mówi:
- Dobrze, to razem będzie 150 tysięcy dolarów.
Facet otwiera walizkę i rzuca jej garściami setki dolarów.
Kasjerka liczy, liczy aż uzbierała cała kwotę.
Po wszystkim mówi:
- Wszystko się zgadza, tutaj jest towar. Zastanawia mnie tylko, czy nie łatwiej by panu było czek wypisać?
- Pani! Jak ja bym umiał pisać, to do teraz bym w kopalni robił!

Oceń:

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz obrazkowy

Komentarze

Odśwież
Avatar MarekKlosowski

15 września 2019, 23:43

To jest stary dowcip o niepiśmiennym Żydzie z Rosji, który nie dostał pracy w fabryce Skądinąd zresztą ciekawy, może to nawet anegdota.

Avatar BARTIK1

15 września 2019, 20:24

moge wiedzieć jakie tu są tagi?

Avatar NesquikBoi

16 września 2019, 18:25

@BARTIK1: nie

Avatar BARTIK1

16 września 2019, 22:21

@NesquikBoi: no ok

Opisz dokładnie problem, a jeśli potrzeba to zilustruj go screenem.

Opisz problem

Dołącz screena

Polecane dowcipy

Ledwo w sali kinowej zgasło światło i na ekranie pojawiły się czołowe napisy, jeden facet pochylił się do drugiego i pyta:
- Przepraszam, czy pan widzi, co tam jest napisane?
- Tak, widzę.
- Czy byłby pan tak dobry i przeczytał mi nazwisko reżysera, bo kiepsko widzę?
- Ale przecież jest też lektor i on przeczyta.
- Ale i kiepsko słyszę. Przy okazji: ten film jest kolorowy czy czarno-biały?
- Jest pan daltonistą?
- Tak, a co?
- Dziwne. Nie rozumiem, po co pan przychodzi do kina, skoro nijak nie będzie miał pan z tego frajdy.
- A kto mówi o frajdzie? Ja mam recenzję napisać.

Zobacz cały dowcip

W parku, na ławce leży książka. Widzi ją student prawa. Zaczyna czytać:
- Eee tam. Żadnych opisów morderstw, popełnianych przestępstw... To nie dla mnie.
Widzi ją student matematyki:
- Eee tam. Żadnych wzorów, zadań algebraicznych... To nie dla mnie.
Podnosi ją student medycyny:
- O! "Pan Tadeusz"! Nie wiem co to jest, ale mogę nauczyć się na pamięć.

Zobacz cały dowcip

Do wybrzeża Afryki przypłynęła rosyjska łódź podwodna.
Właz się otworzył i ze środka wynurzył się marynarz z liną.
Patrzy po tym wybrzeżu i dostrzega, że na plaży stoi murzyn i go obserwuje.
Ruski niewiele myśląc, rzuca do niego linę i krzyczy.
- Ej dzierżyj linu! - murzyn nic.
- No dzierżyj linu - murzyn dalej zero reakcji.
Ruski się podrapał po głowie i zaczyna inaczej.
- Gawarisz ty pa ruski?
- (cisza)
- Sprechen sie deutsch?
- (cisza)
- Parlez-vous français?
- (cisza)
Ruski zły, ale jeszcze jedną próbę podejmuje.
- Do you speak English?
- Yes I do! - wykrzykuje murzyn ucieszony.
- No to dzierzyj linu!

Zobacz cały dowcip

Popularne dowcipy z nowych

Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!

Zobacz cały dowcip

- Europosłowie chcą. by niedługo wszystkie auta Polaków były elektryczne.
- Polacy chcą by niedługo wszystkie krzesła europosłów były elektryczne.

Zobacz cały dowcip

Jak nazywa się ochroniarz ochraniający celebrytów?

Bronisław.

Zobacz cały dowcip