Upał w bawarskiej wiosce. Termometry pokazują prawie 40 stopni. Dwaj umęczeni gospodarze rozmawiają w cieniu drzewa.
- Trudno wytrzymać ten skwar - żali się Alois.
- Dobrze, że przynajmniej nie ma śnieżycy. Kto chciałby w takie gorąco odśnieżać drogę? - pociesza go Sepp.
- Jest mi źle, jest mi pusto...
- W sercu?
- W lodówce.
- Co robisz?
- Jestem księgową.
- To powiedz coś po księgowemu...
- Coś klikłam i wszystko znikło.
Kolega do Jasia:
- Ile razy mam cię prosić, żebyś mi oddał pożyczone pieniądze?
- A przypomnij sobie, ile razy cię prosiłem, żebyś mi je pożyczył?
Klientka w chińskiej restauracji pyta kelnerkę:
- Co pani dziś poleca? Kurczaka orientalnego czy Kaczkę w sosie słodko-kwaśnym?
- Aaa... Jeden pies.
Jaś, pyta się ojca.
- Tatusiu, jak powstali ludzie?
- Zostali stworzeni przez Boga.
- A mamusia mówiła że ewoluowali od małp.
- Mamusia mówiła o swojej stronie rodziny.
*Kobieta dzwoni do mechanika*
- Dzień dobry. Chciałam się umówić na przegląd auta.
- Dobrze, ale jaki to samochód?
- Mój.
- A marka?
- A Marek ma swoje.
Komentarze
Odśwież27 grudnia 2018, 22:23
O nie
Odpisz
18 grudnia 2018, 09:47
Mam prawie 20 lat i odśnieżanie traktuję jako przyjemną zabawę. Nie męczę się przy tym i jak na razie ciągle czekam na 0,5 metra śniegu :)
Odpisz
21 grudnia 2018, 00:42
@biskupdec: nie jesteś samotny :)
Odpisz
21 grudnia 2018, 00:45
@Tamron: Trzy osoby nie zgadzają się z tym, że lubię odśnieżać :P
Odpisz
21 grudnia 2018, 00:51
@biskupdec: może im się niepodoba, że ktoś potrafi zamienić obowiązek w przyjemne zajęcie
Za dzieciaka to sobie fort sypałem, teraz tylko zwykłą górkę, ale i tak mam radochę mimo mrozu i pracy :D
Odpisz