Robinson Crusoe. Miał własną wyspę ze źródłem świeżej wody, lasem, roślinnością, ciepłym morzem i piaszczystą plażą. Jadł naturalne produkty. Praktycznie nikt nie wkroczył na jego teren. Miał broń. Nie płacił podatków i alimentów. Nikt nie zatruwał jego mózgu. Żadnych problemów z pieniędzmi. Prawa, w zgodzie z którymi żył, sam ustanowił.
Normalny człowiek może o tym co najwyżej pomarzyć, a temu i tak było jeszcze źle.
Przychodzi facet do baru i prosi o dwie pięćdziesiątki wódki.
- Może jedną setkę - proponuje barman.
- Nie, jedna jest za mojego kolegę na morzu, a druga dla mnie.
I tak codziennie przez dłuższy czas.
Po pewnym czasie przychodzi ten sam facet i prosi o jedną pięćdziesiątkę.
- Co się stał? Przyjaciel utonął?
- Nie. Ja przestałem pić.
Oficer Armii Czerwonej, bohater Związku Radzieckiego, leży w szpitalu podłączony do respiratora. Jego adiutant chodzi po sali. W pewnym momencie oficer zaczął machać rękami. Potem wziął kartkę i napisał kilka słów. Adiutant Wołodia, człowiek niepiśmienny, schował kartkę z szacunkiem. Chwilę potem oficer zmarł. Na stypie poświęconej śmierci bohatera Wołodia wyjął kartkę, aby odczytać ostatnią wolę zmarłego. Ktoś z otoczenia czyta: "Wołodia, ty debilu, zejdź z tego przewodu!"
Wchodzi do lokalu facet z koszykiem, siada za barem i zamawia:
- Poproszę dwie setki - jedna normalnie, druga - w naparstek.
Kelner trochę się zdziwił, ale nalał. Na to gość wyciąga z koszyka faceta wzrostu ok. pół metra. Posadził go obok siebie na ladzie, golnęli sobie i facet mówi:
- Jeszcze po jednym.
Kelner znowu nalał, wypili, nie wytrzymał i pyta:
- Przepraszam, że tak pytam, ale co się temu panu stało, że jest pan taki mały?
- Byliśmy w Afryce - odpowiada gość - i w takiej jednej wiosce powiedział do faceta, jak to było Wacek? Aha, że jest dupa nie czarownik.
Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!
Widziałem dwóch walczących niewidomych. Krzyknąłem:
- Stawiam stówę na tego z nożem!
Rozbiegli się.
- Europosłowie chcą. by niedługo wszystkie auta Polaków były elektryczne.
- Polacy chcą by niedługo wszystkie krzesła europosłów były elektryczne.
Komentarze
Odśwież16 maja 2018, 14:06
Nie miał zdjęć, był samotny i pewnie musiał trzepać pamięciówki. Nie dziwię mu się.
Odpisz
Edytowano - 6 maja 2018, 23:06
Nie miał wi-fi =(
Odpisz
1 maja 2018, 09:59
+ Żadnych drapieżników
Odpisz
1 maja 2018, 15:24
@Patrgos: I nie miał teściowej.
Odpisz
1 maja 2018, 17:58
@lukeniu666: nie miał nikogo
Odpisz
1 maja 2018, 18:33
@mateus99: 4 ever alone
Odpisz
5 maja 2018, 07:18
@mateus99: Miał Piętaszka xD
Odpisz
5 maja 2018, 08:37
@Monster_: Piętaszek to najgorszy drapieżnik - nie?
Odpisz
5 maja 2018, 10:23
@Patrgos: Jaki drapoeżnik? To jego chcieli zjeść a Cruzoe mu pomógł, za co tamten był mu wdzięczny...
Odpisz
5 maja 2018, 12:21
@Monster_: Czy nikt nie ogarnia sarkazmu
Odpisz
5 maja 2018, 14:39
@Patrgos: Wyjasnij, co było sarkastycznego w twoim komentarzu?
Odpisz
5 maja 2018, 20:45
@Monster_: Wszystko
Odpisz
5 maja 2018, 21:41
@Monster_: No właśnie - wszystko :F
Odpisz