Bar mleczny, pani z okienka...

Bar mleczny, pani z okienka pyta:
- Kto prosił ruskie?
Na to jakiś facet z sali:
- Nikt nie prosił, same wlazły.

Oceń:

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz obrazkowy

Komentarze

Odśwież
Avatar Janusz_Pospolity122

4 sierpnia 2023, 09:38

Xdxxxdddddd
Ten żart nadal jest na czasie 😅😜👌🔥🎉😀😂🤣😆😝🤪

Avatar PanPytajnik

Edytowano - 24 kwietnia 2018, 20:44

Zależy jakie ruskie. Bo jak ruskie stalinowskie, to my prosiliśmy lub oni prosili. Sam żart jest ciekawy. 5/5

Avatar
asasinpio

8 lutego 2018, 17:31

Ten żart miał sens... W Polskiej Republice Ludowej.

Avatar Davido

9 lutego 2018, 14:49

*Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej

Avatar
asasinpio

9 lutego 2018, 15:01

@Davido: Fakt, mój błąd.

Avatar PanMisiek

9 lutego 2018, 19:22

nie łatwiej było napisać PRL? nie byłoby pomyłki

Avatar
asasinpio

9 lutego 2018, 20:06

@PanMisiek: Trzeba udawać mądrego.

Avatar Davido

9 lutego 2018, 21:06

Można się na tym przejechać
tak jak teraz

Opisz dokładnie problem, a jeśli potrzeba to zilustruj go screenem.

Opisz problem

Dołącz screena

Polecane dowcipy

- W jaki dzień urzędnik jest najbardziej pracowity?
- W poniedziałek. Musi zerwać z kalendarza trzy kartki zamiast jednej.

Zobacz cały dowcip

Polska, niedaleka przyszłość.
Chłop sobie siedzi na kanapie z piwem w ręku i ogląda telewizję. Nagle ktoś puka do jego drzwi. Nie spodziewał się on gości, więc podchodzi do drzwi i się pyta:
- Kto tam?
Na to ktoś mu odpowiada
- ABW
- Nie wierzę!
- My właśnie w tej sprawie

Zobacz cały dowcip

Rozmowa telefoniczna dwóch kolegów stolarzy:
- Cześć, co robisz?
- Krzesło dla teściowej.
- A dużo Ci jeszcze zostało do zrobienia? Może na flaszkę wpadniesz?
- Ok. Nie ma problemu. Podłączę tylko przewody i jestem...

Zobacz cały dowcip

Popularne dowcipy z nowych

Zawsze zastanawiało mnie, czy francuzi jak kichają to mówią atchoux czy apsique...

Zobacz cały dowcip

Żona dzwoni do męża:
- Gdzie jesteś?
- W pracy.
- Tak, przecież słyszę w tle te pijackie rozmowy.
- Kiedy ty kur*a zrozumiesz, że jestem barmanem?!

Zobacz cały dowcip

Pewien facet poszedł do psychiatry, ponieważ twierdził, że jest myszą.
Po kilku miesiącach, w ramach wdzięczności, przyszedł zadowolony do lekarza z butelką koniaku.
- Panie doktorze, jestem już w 100% zdrowy, dziękuję panu!
- Nie ma za co, przecież to moja praca - odparł lekarz.

Po jakimś czasie, ten sam facet przychodzi na wizytę kontrolną. Z przerażeniem w głosie mówi do lekarza:
- Panie doktorze, widziałem kota!
- No tak, ale to przecież nic takiego. W końcu wie pan już, że nie jest pan myszą.
- Dobrze, ale czy kot wie?

Zobacz cały dowcip