Pewien włamywacz planuje skok swojego życia.
Realizując swój perfekcyjny plan dostaje się nocą bez problemu na teren okazałego banku.
Po chwili stoi przed pokaźnym sejfem. Z dziecinną łatwością otwiera go i znajduje w ośrodku... - 2 jogurty. Szok jest wielki, więc dla poprawy nastroju wtranżala je bez wahania. Bezzwłocznie udaje się do ... kolejnego sejfu licząc, że tam się obłowi. Po jego otwarciu zaskoczenie jest spore ale wtórne - w środku znajduje 12 jogurtów... Wchłania je i zastanawia się gdzie może podziewać się ta cała kasa...
Musi być w trzecim sejfie, który stoi już po chwili otworem. Zawartość: 30 jogurtów. Już nie głodny, ale z czystej chęci podreperowania własnego ego pochłania je wszystkie co do ostatniego. "Te cholerne banki też już nie są tym czym były kiedyś myśli sobie wkurzony włamywacz opuszczając z pełnym brzuchem budynek banku. Na drugi dzień rano kupuje gazetę i czyta jej nagłówek:
"Niecodzienne włamanie do Banku Spermy SA..."
Psychiatra bada pacjenta za pomocą testu czytając:
- Ostatniej niedzieli był straszliwy wypadek drogowy. Motocyklista został rozjechany przez samochód tak nieszczęśliwie że stracił głowę. W chwilę potem motocyklista wstał podniósł głowę i poszedł do najbliższej apteki żeby przykleić ją do tułowia.
W tym miejscu badany uśmiecha się z niedowierzaniem.
- Pańska historia nie trzyma się kupy. Przecież apteki w niedzielę są zamknięte!
Barman do klienta:
- Zawsze przychodzi pan z takimi fajnymi laskami, a wczoraj to żeś pan przyprowadził...
- Sorry, rocznica ślubu.
Miesza baca kijem w szambie.Podchodzi do niego przypadkowy przechodzień i pyta:
- Czego baca tam szuka?
- Marynarka mi wpadła.
- No, ale po co panu ta marynarka, skoro ona cała w gównie teraz?
- No, ja wiem, ale kanapki w kieszeni były.
Jaś, pyta się ojca.
- Tatusiu, jak powstali ludzie?
- Zostali stworzeni przez Boga.
- A mamusia mówiła że ewoluowali od małp.
- Mamusia mówiła o swojej stronie rodziny.
Żona dzwoni do męża:
- Gdzie jesteś?
- W pracy.
- Tak, przecież słyszę w tle te pijackie rozmowy.
- Kiedy ty kur*a zrozumiesz, że jestem barmanem?!
*Kobieta dzwoni do mechanika*
- Dzień dobry. Chciałam się umówić na przegląd auta.
- Dobrze, ale jaki to samochód?
- Mój.
- A marka?
- A Marek ma swoje.
Komentarze
Odśwież27 maja 2021, 10:47
Ble
Odpisz
30 lipca 2016, 21:35
Zakład że się powiesił?
Odpisz
24 grudnia 2018, 09:26
@ghostarcher: zakład
Odpisz