- Chciałem złożyć reklamację na towar zakupiony u was.
- Proszę o przedmiot reklamacji.
- Nie mam.
- Więc nie mogę rozpatrzyć pańskiego wniosku.
- Droga pani, gdyby ten bumerang wrócił, to byśmy się dziś tu nie spotkali.
- Kto się tam drze za ścianą?
- Sąsiadka. Odreagowuje pracę.
- To gdzie ona pracuje?
- W bibliotece.
Na posterunek policji wbiega facet.
- Aresztujcie mnie, rzuciłem w żonę młotkiem!
- I co, zabił ją pan?
- Spudłowałem, ale ona zaraz tu będzie!
Jan Christian Andersen nie miał rodziców, urodził się u obcych ludzi.
- Która godzina?
- Nie wiem, podaj mi trąbkę.
*zaczyna grać*
Ktoś krzyczy: Kto gra na trąbce o drugiej w nocy?!
Przychodzi do zegarmistrza rozżalony klient.
- Proszę Pana! Zegarek, który u pana kupiłem pół roku temu, już się popsuł i jest do wyrzucenia. A zapewniał mnie pan, że będzie mi służył przez całe życie.
- Zgadza się ale Pan wtedy bardzo źle wyglądał...
- Podobno Janek zginął w pożarze leśniczówki?
- Zawsze chciał być zapalonym myśliwym.
Komentarze
Odśwież1 grudnia 2020, 11:07
Bo bumerangi nie wracają. Służą do atakowania ofiary od boku
Odpisz
24 listopada 2016, 22:15
"Czasem nie wracają" :P
Odpisz
24 listopada 2016, 11:02
Jak kocha to wróci.
Odpisz
24 listopada 2016, 14:41
@damian2500: To się dopiero nazywa być "Rzuconym" przez bumerang... Rzuconym w sensιε dosㅎㄴć kㅇszα
Odpisz
24 listopada 2016, 14:14
mi bumerang przeleciał do wrednej sąsiadki....ona to spaliła i opierała się że nie wiedziała żadnego bumerangu...
Odpisz
19 listopada 2016, 14:48
bumerangiem też trzeba umieć rzucać...
Odpisz