Przychodzi policjant do sklepu muzycznego i pyta:
- Przepraszam, po ile ten akordeon?
- Policjantom nie sprzedajemy - odpowiada sprzedawca.
Po tygodniu przychodzi znowu i pyta:
- Przepraszam, po ile ten akordeon?
- Policjantom nie sprzedajemy.
Minął znowu tydzień, przychodzi ponownie i to samo pytanie:
- Przepraszam, po ile ten akordeon?
- Policjantom nie sprzedajemy.
- A skąd pan wie, że jestem policjantem?
- Bo to nie jest akordeon, tylko kaloryfer.
Blondynka do koleżanki:
- A ja wczoraj byłam u okulisty!
- I co ci powiedział?
- Żebym się alfabetu nauczyła...
Wojna jest wtedy, kiedy rząd mówi ludziom, kto jest wrogiem. Rewolucja wybucha, kiedy ludzi sami zrozumieją, kto jest wrogiem.
Okulista po zbadaniu kolejnego pacjenta:
- Panie, jak pan tu w ogóle trafił?
Podczas prac wykopaliskowych grupa doświadczonych archeologów odkopała grupę mniej doświadczonych archeologów.
Co oznacza skrót BIO na produkcie w sklepie?
Biedaku Idź Odłóż.
Uwielbiam trzy rzeczy: jeść dzieci i nie używać przecinków.
Komentarze
Odśwież13 czerwca 2017, 07:40
było ale z blondynką i mikrofalą
Odpisz