Na lekcji języka polskiego...

Na lekcji języka polskiego dzieci poznają literki:
- Czy ktoś zna słówko na literkę „k”? – pyta nauczyciel.
Jasio podnosi rękę, a nauczyciel mówi:
- Ty Jasiu już lepiej nie, bo twoi rodzice jeszcze ciągle nie przyszli do szkoły za słówko na literkę „h”…

Oceń:

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz obrazkowy

Komentarze

Odśwież
Avatar
Konto usunięte

28 marca 2019, 21:08

Henio z tesco.

Avatar patrykz96

22 maja 2017, 19:57

a nie na "c" albo "ch" ?

Avatar
KwasAcetylosalicylowy

22 maja 2017, 22:23

@patrykz96: Kto pisze niby h*j?

Avatar dustin2001

23 maja 2017, 18:09

@patrykz96: Hultaj.
Huncwot.

Avatar baarts

25 maja 2017, 09:54

Harmider.

Avatar
Konto usunięte

27 maja 2017, 21:17

mój brat

Avatar
KwasAcetylosalicylowy

27 maja 2017, 22:47

Ile ma lat i jaką ocenę z pokskiego?

Avatar
Konto usunięte

Edytowano - 27 maja 2017, 23:17

9 xD.
Nie chodzi na taki normalny Polski bo jest dopiero w drugiej klasie (no prawie trzeciej) i ma jeszcze samą Edukację Wczesnoszkolną.
Jest ode mnie młodszy chyba z 8 lat heh

Avatar
KwasAcetylosalicylowy

27 maja 2017, 23:45

Jak twoja rodzina go wychowuje, że w wieku 9 lat już przeklina?

Avatar
Konto usunięte

28 maja 2017, 09:38

w szkole od kolegów się nauczył

Avatar Kivera

22 maja 2017, 21:03

Było.

Avatar Nessu

23 maja 2017, 14:21

@Kivera: było że było

Avatar Nessu

23 maja 2017, 01:14

Było

Opisz dokładnie problem, a jeśli potrzeba to zilustruj go screenem.

Opisz problem

Dołącz screena

Polecane dowcipy

Jest egzamin. Studenci czekają nerwowo pod salą, jednak z nudów zaczęli rzucać sobie indeksami. Pech chciał, że jeden z nich spadł i wjechał pod drzwi. Po chwili wyjechał, a w indeksie była wpisana ocena 5. Następny student również wrzucił indeks pod drzwi i indeks wrócił z oceną 4, 5. I tak następnie 4, 3+, 3. Kolejny student bał się, ponieważ nie chciał dostać 2. Jednak odważył się i wsunął indeks pod drzwi. Ten po chwili wrócił z oceną 5 i dopiskiem: "5 za odwagę".

Zobacz cały dowcip

Pewnej nocy patrol policyjny czatował pod pewnym pubem motocyklistów na potencjalnych sprawców naruszenia przepisów jazdy "pod wpływem".
Krótko przed zamknięciem spostrzegli motocyklistę, który wytoczył się na miękkich nogach z baru, przetoczył się po wszystkich motocyklach, próbując dopasować kluczyk do 5 różnych motocykli, zanim znalazł swój. Kiedy wreszcie go znalazł, usiadł na nim i siedział przez kilka minut, kołysząc się ze spuszczoną głową i zerkając spode łba jak można się stąd wydostać. Wszyscy już opuścili bar i odjechali. W końcu i on dopasował sobie kask do głowy i telepiąc się okrutnie, odpalił motocykl i zaczął powoli jechać.
Policjanci tylko na to czekali. Zgarnęli chłopaka z motocykla i poddali badaniu alkomatem. Po chwili oczekiwania wyświetlił się wynik: 0,0. Wkurzeni policjanci zaczęli się zastanawiać jak to możliwe. Może alkomat się zepsuł?
Motocyklista na to spokojnie:
- Wszystko ok, dzisiaj ja jestem dyżurnym do odwracania uwagi...

Zobacz cały dowcip

Wszystkie kobiece prowokacje zaczynają się od słów:
- Czy jest w tym domu mężczyzna?

Zobacz cały dowcip

Popularne dowcipy z nowych

Co oznacza skrót BIO na produkcie w sklepie?
Biedaku Idź Odłóż.

Zobacz cały dowcip

Ciemna, deszczowa noc listopadowa. Do pubu na wsi w Anglii wchodzi dwóch dżentelmenów. Jeden pyta barmana:
- Czy w tej wsi jest duży czarny pies z białą obrożą?
- Nie
- A może w tej wsi jest duży czarny kot z białą obrożą?
- Nie
Pytający mówi do kolegi:
- Wiesz co John, chyba jednak przejechaliśmy pastora

Zobacz cały dowcip

Jedzie blondynka w wełnianej czapce na motorze.
Policjant zatrzymuje motor i się pyta:
- Czemu pani ma wełnianą czapkę, a nie kask?
- Proszę pana, ja zrobiłam taki eksperyment. Z dwunastego piętra zrzuciłam wełnianą czapkę i kask. Kask się połamał, a czapka była cała.

Zobacz cały dowcip