U psychiatry:
- Domyślam się, że nienawidzi pan swojego życia, każda chwila w domu trwa wieczność, z utęsknieniem oczekuje pan śmierci?
- Tak, dokładnie tak jest. Skąd pan wie to wszystko, doktorze?
- Cóż, widziałem pana żonę w poczekalni.
Blondynka wraca od okulisty i koleżanka pyta:
- I co powiedział lekarz?
- Wzrok mam dobry, ale muszę nauczyć się alfabetu!
Przyjaciel do przyjaciela:
- Słuchaj, wyczytałem gdzieś, że jest taka choroba, którą można leczyć koniakiem.
- Tak? A gdzie można się nią zarazić?
Dlaczego krew nie ściągnęła na sprawdzianie?
Bo miała inną grupę
- Boisz się sztucznej inteligencji?
- Bardziej się boję prawdziwej głupoty.
Przychodzi do zegarmistrza rozżalony klient.
- Proszę Pana! Zegarek, który u pana kupiłem pół roku temu, już się popsuł i jest do wyrzucenia. A zapewniał mnie pan, że będzie mi służył przez całe życie.
- Zgadza się ale Pan wtedy bardzo źle wyglądał...
Żona dzwoni do męża:
- Gdzie jesteś?
- W pracy.
- Tak, przecież słyszę w tle te pijackie rozmowy.
- Kiedy ty kur*a zrozumiesz, że jestem barmanem?!
Komentarze
Odśwież16 maja 2017, 22:42
żart suchy jak pięty Cejrowskiego
Odpisz
16 maja 2017, 23:13
Ale-ale...
To nie było suche...
Odpisz
16 maja 2017, 23:24
mokre jak Twoje bokserki każdej nocy
Odpisz
16 maja 2017, 10:25
Głupie 64837 wymyśl o psie co jadł kota hahahaha :-D
Odpisz
16 maja 2017, 15:08
@AEK5lol: Nje
Odpisz
17 maja 2017, 16:09
@AEK5lol: co2
Odpisz
18 maja 2017, 19:38
dwutlenek węgla?
Odpisz
18 maja 2017, 19:44
@M_ateo_1: nie ku*wa r*chanie psa jak sra
Odpisz
Edytowano - 18 maja 2017, 19:52
łoooo. będę tolerancyjny. nie przeszkadzaj sobie.
Odpisz