Ojciec pyta małego Jasia, czy zna opowieść o ptaszkach i pszczółkach.
- Nie chcę nic wiedzieć! - wybucha chłopiec i zaczyna płakać.
Zmieszany ojciec pyta go, co się stało.
- Och, tatusiu - szlocha Jasiu - kiedy miałem sześć lat, okazało się, że nie ma świętego Mikołaja, kiedy miałem siedem, że nie ma króliczka wielkanocnego, w wieku ośmiu lat dowiedziałem się, że nie ma dobrej wróżki, a w wieku dziesięciu - że to nie bocian przynosi dzieci. I jeśli teraz mi powiesz, że dorośli się nie pieprzą, to nie będę już miał w co wierzyć!
W Rosji: przychodzi facet do kiosku, kupuje gazetę, ogląda pierwszą stronę i wyrzuca, sprzedawca pyta się go:
- Dlaczego wyrzucił pan gazetę?
- Oglądałem tylko nekrologi
- Ale nekrologów nie ma na pierwszej stronie!
- Ten na który czekam będzie
Kowalski spotyka wściekłego Nowaka:
- Nowak, coś ty dzisiaj taki wku*wiony?
- A wiesz, pożyczyłem miesiąc temu teściowej 500 zł i od tego czasu jej nie widziałem...
- No, nie gadaj, że Ci się nie opłacało!
Pewien facet bardzo pragnął skoczyć ze spadochronem. W końcu przemógł swój lęk wysokości i zgłosił się na szkolenie. W samolocie jego instruktor powtórzył mu wszystko jeszcze raz.
- Słuchaj, na prawym ramieniu masz dużą czarną rączkę, jak skoczysz licz do trzystu i pociągnij, spadochron się otworzy, gitara gra. Ale, jeśli się nie otworzy to na lewym ramieniu masz małą brązową rączkę, pociągniesz za nią spadochron się otworzy, gitara gra. Ale jeśli i to nie pomorze w kieszonce szelek masz instrukcje, czytasz to i gitara gra. Kapujesz?
Facet potwierdził skinieniem głowy i skoczył.
Leci, leci, liczy, liczy.
- Trzysta! - krzyknął kiedy doliczył i ciągnie za czarną rączkę.
Bach... nic się nie stało.
- Cholera! - krzyknął i pociągnął za brązową rączkę.
Bach... nic się nie stało.
- Noż kurna! - krzyknął i wydobył z kieszonki instrukcje, otwiera na pierwszej stronie i czyta:
- Ojcze nasz któryś jest w niebie...
- Boisz się sztucznej inteligencji?
- Bardziej się boję prawdziwej głupoty.
Pewien facet poszedł do psychiatry, ponieważ twierdził, że jest myszą.
Po kilku miesiącach, w ramach wdzięczności, przyszedł zadowolony do lekarza z butelką koniaku.
- Panie doktorze, jestem już w 100% zdrowy, dziękuję panu!
- Nie ma za co, przecież to moja praca - odparł lekarz.
Po jakimś czasie, ten sam facet przychodzi na wizytę kontrolną. Z przerażeniem w głosie mówi do lekarza:
- Panie doktorze, widziałem kota!
- No tak, ale to przecież nic takiego. W końcu wie pan już, że nie jest pan myszą.
- Dobrze, ale czy kot wie?
Przychodzi do zegarmistrza rozżalony klient.
- Proszę Pana! Zegarek, który u pana kupiłem pół roku temu, już się popsuł i jest do wyrzucenia. A zapewniał mnie pan, że będzie mi służył przez całe życie.
- Zgadza się ale Pan wtedy bardzo źle wyglądał...
Komentarze
OdświeżEdytowano - 14 grudnia 2016, 15:07
Dorośli to robią, ja to wiem!!!
Odpisz
29 marca 2016, 13:03
Ja w wieku 5 lat myślałem że w mojej sadzawce mieszka potfur
Odpisz
2 kwietnia 2016, 13:28
@KaylCrayn: potfur naprawdę
Odpisz
13 kwietnia 2016, 15:20
@pankefirek: potwór się pisze potwór a nie potfur
Odpisz
19 lipca 2016, 09:14
@Wojtek543: To specjalnie. -.-
Odpisz
4 maja 2016, 10:06
mocne
Odpisz
27 marca 2016, 21:24
Ja w wieku 3 lat dowiedziałem się czym jest śmierć, ale życie tego Jasia jest chyba gorsze.
Odpisz
Edytowano - 30 marca 2016, 21:53
@LordHarmones: Najwyraźniej umarłeś...
Odpisz
23 marca 2016, 16:24
NIE FAJNE
Odpisz
20 stycznia 2016, 23:30
Było
Odpisz
29 stycznia 2016, 00:54
@trefelek: to ciekawe dlaczego udało mi się go wysłać :/
Odpisz
23 marca 2016, 06:15
@kronim: Ten system sprawdzania można oszukać. Nie wiem jak, ale widziałem dużo dowcipów które już się kiedyś pojawiły na głównej.
Odpisz
24 marca 2016, 07:13
@trefelek: w dowcipach "było" nie działa
Odpisz
Edytowano - 24 marca 2016, 07:55
@trefelek: W poczekalni, teraz w tym miejscu
Odpisz