Ojciec pyta małego Jasia, czy zna opowieść o ptaszkach i pszczółkach.
- Nie chcę nic wiedzieć! - wybucha chłopiec i zaczyna płakać.
Zmieszany ojciec pyta go, co się stało.
- Och, tatusiu - szlocha Jasiu - kiedy miałem sześć lat, okazało się, że nie ma świętego Mikołaja, kiedy miałem siedem, że nie ma króliczka wielkanocnego, w wieku ośmiu lat dowiedziałem się, że nie ma dobrej wróżki, a w wieku dziesięciu - że to nie bocian przynosi dzieci. I jeśli teraz mi powiesz, że dorośli się nie pieprzą, to nie będę już miał w co wierzyć!
Wędkarz nad brzegiem jeziora łowi ryby, a obok siedzi jego żona. On zarzuca wędkę i po chwili wyciąga buta. Zarzuca ponownie i wyciąga czajnik. Zaraz potem łowi młynek do kawy, radio, telewizor, fotel...
Żona na to:
- Cholera, Bogdan, tam chyba ktoś mieszka...
Dlaczego cementu nie ma w pracy?
- Bo go wylali.
Zajęcia z savoir-vivre. Prowadzi je kobieta, wśród uczestników sami panowie. Pani zadaje pytanie:
- Jesteście na przyjęciu lub w restauracji. Musicie udać się w pewne miejsce. Jak usprawiedliwicie przed swoją towarzyszką swą chwilową nieobecność?
- Idę się wysikać - padła propozycja z sali.
- No niestety - odparła prowadząca. - Słowo "wysikać" może zostać uznane za prostackie i grubiańskie.
- Przepraszam, ale muszę udać się do ubikacji - zgłosił się inny uczestnik.
- No cóż - prowadząca na to. - Mówienie o ubikacji przy jedzeniu trudno zaliczyć do kanonów kultury. Może jakieś inne pomysły?
- Pani wybaczy - na to kolejny uczestnik. - Ale muszę udać się uścisnąć kogoś, kogo mam nadzieję przedstawić pani po kolacji.
*Kobieta dzwoni do mechanika*
- Dzień dobry. Chciałam się umówić na przegląd auta.
- Dobrze, ale jaki to samochód?
- Mój.
- A marka?
- A Marek ma swoje.
Pewien facet poszedł do psychiatry, ponieważ twierdził, że jest myszą.
Po kilku miesiącach, w ramach wdzięczności, przyszedł zadowolony do lekarza z butelką koniaku.
- Panie doktorze, jestem już w 100% zdrowy, dziękuję panu!
- Nie ma za co, przecież to moja praca - odparł lekarz.
Po jakimś czasie, ten sam facet przychodzi na wizytę kontrolną. Z przerażeniem w głosie mówi do lekarza:
- Panie doktorze, widziałem kota!
- No tak, ale to przecież nic takiego. W końcu wie pan już, że nie jest pan myszą.
- Dobrze, ale czy kot wie?
Ciemna, deszczowa noc listopadowa. Do pubu na wsi w Anglii wchodzi dwóch dżentelmenów. Jeden pyta barmana:
- Czy w tej wsi jest duży czarny pies z białą obrożą?
- Nie
- A może w tej wsi jest duży czarny kot z białą obrożą?
- Nie
Pytający mówi do kolegi:
- Wiesz co John, chyba jednak przejechaliśmy pastora
Komentarze
OdświeżEdytowano - 14 grudnia 2016, 15:07
Dorośli to robią, ja to wiem!!!
Odpisz
29 marca 2016, 13:03
Ja w wieku 5 lat myślałem że w mojej sadzawce mieszka potfur
Odpisz
2 kwietnia 2016, 13:28
@KaylCrayn: potfur naprawdę
Odpisz
13 kwietnia 2016, 15:20
@pankefirek: potwór się pisze potwór a nie potfur
Odpisz
19 lipca 2016, 09:14
@Wojtek543: To specjalnie. -.-
Odpisz
4 maja 2016, 10:06
mocne
Odpisz
27 marca 2016, 21:24
Ja w wieku 3 lat dowiedziałem się czym jest śmierć, ale życie tego Jasia jest chyba gorsze.
Odpisz
Edytowano - 30 marca 2016, 21:53
@LordHarmones: Najwyraźniej umarłeś...
Odpisz
23 marca 2016, 16:24
NIE FAJNE
Odpisz
20 stycznia 2016, 23:30
Było
Odpisz
29 stycznia 2016, 00:54
@trefelek: to ciekawe dlaczego udało mi się go wysłać :/
Odpisz
23 marca 2016, 06:15
@kronim: Ten system sprawdzania można oszukać. Nie wiem jak, ale widziałem dużo dowcipów które już się kiedyś pojawiły na głównej.
Odpisz
24 marca 2016, 07:13
@trefelek: w dowcipach "było" nie działa
Odpisz
Edytowano - 24 marca 2016, 07:55
@trefelek: W poczekalni, teraz w tym miejscu
Odpisz