Trzy dziewczyny giną w wypadku...

Trzy dziewczyny giną w wypadku i idą do nieba. Święty Piotr standardowo wita je w niebie ale przestrzega przed jedną ważna zasadą:
- "Uważajcie, bo tu w niebie mamy bardzo dużo kaczek, jeśli nadepniecie na jedną z nich, zostaniecie surowo ukarane".
Dziewczyny przechodzą przez bramę i niestety pierwsza już po chwili wchodzi na kaczkę, po chwili zostaje ona skuta razem z najbrzydszym facetem na świecie już na zawsze.
Druga laska, wiedząc co ją czeka była ostrożniejsza jednak po paru tygodniach i ta weszła na kaczkę, i jeszcze bardziej brzydki menel został do niej przykuty na zawsze.
Trzecia dziewczyna jest bardzo ostrożna i nigdy nie rozdeptuje żadnej kaczki po czym najprzystojniejszy facet jakiegokolwiek widziała zostaje do niej przykuty na wieczność.
Zdziwiona pyta Boga:
- "Cóż takiego się stało że zasłużyłam na tak cudowną rzecz?"
A Bóg na to:
- "Rozdeptał kaczkę".

Oceń:

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz obrazkowy

Komentarze

Odśwież
Avatar TheHunterMikiPL

5 stycznia 2016, 21:57

Jeśli tu zawitałeś to znaczy, ze nie ma nic ciekawego an obrazkach i poczekalni i nie masz z kim gadać, prawda?

Pokaż wcześniejsze odpowiedzi (3)
Ukryj wcześniejsze odpowiedzi (3)
Avatar orzech39

12 listopada 2020, 08:29

Avatar nie_kosmita

16 grudnia 2020, 19:23

Avatar werenspawel

7 grudnia 2016, 16:35

A może to nie Niebo tylko zakład psychiatryczny i nie żywe kaczki tylko takie szpitalne, wypełnione żółtą cieczą?

Avatar Filipjjj

24 maja 2016, 21:55

niezłe kto nie zrozumiał?

Avatar orzech39

12 listopada 2020, 08:30

@Filipjjj: KAWAŁÓW SIĘ NIE TŁUMACZY

Avatar kolamiu

16 maja 2016, 15:27

Całkiem niezłe

Avatar
Konto usunięte

23 grudnia 2015, 15:58

O nie martwe kaczki!!!!! jak można rozdeptać kaczki???

Avatar KrolZiemniokow

18 kwietnia 2016, 13:57

współczuję [*]

Avatar lukasz649

22 marca 2016, 16:01

Było, ale z Polakiem, Ruskiem i Niemcem

Avatar Transformice8

6 marca 2016, 19:29

AAA, rozumiem czyli ta 3 musiala byc brzydka xd

Avatar erni5

6 marca 2016, 22:34

@Transformice8: swoim komentarzem zepsułeś resztki śmieszności tego dowcipu

Avatar Transformice8

7 marca 2016, 08:06

@erni5: no i...

Avatar Davido

10 lipca 2016, 16:40

@Transformice8: no shit sherlock

Avatar sliwak2001

11 października 2016, 14:13

@Transformice8: Dałem Ci 20 minusa😂

Avatar KochanePieski225

8 stycznia 2016, 20:51

@kochabepieski225: za co łapka w dół?TO PRAWDA

Avatar CukiereczeQ

25 maja 2016, 19:09

@KochanePieski225: Prawda że wtedy?

Avatar KochanePieski225

8 stycznia 2016, 20:51

Wtedy

Avatar Joker_Z_Karty

5 stycznia 2016, 15:01

Dobreee

Avatar TKalina

25 grudnia 2015, 21:40

11/10

Avatar YOUREDEADMEAT

24 grudnia 2015, 09:37

Suche

Avatar but135

23 grudnia 2015, 21:03

ale śmieszne

Avatar waldi13

22 grudnia 2015, 15:09

3 na 1000000000000000000

Avatar erykhim44

22 grudnia 2015, 23:51

@waldi13: czyli około 0?

Avatar Davido

30 czerwca 2016, 11:00

@waldi13: liczysz se łapki w dół?

Avatar infernape

17 grudnia 2015, 22:13

5 buziek na 5

Avatar klaudi222

17 grudnia 2015, 22:04

Nie fajne żartować ze świętych.....

Avatar erni5

6 marca 2016, 22:34

@klaudi222: i z kaczek

Avatar mikigra8888

17 grudnia 2015, 20:28

Dobre...

Opisz dokładnie problem, a jeśli potrzeba to zilustruj go screenem.

Opisz problem

Dołącz screena

Polecane dowcipy

Zły niedźwiedź chodził po lesie i tylko czekał, aby komuś przyłożyć. Zobaczył zajączka:
- Ty, zając, czemu chodzisz bez czapki?
I łup go!
Idzie dalej, zobaczył wilka.
- Wiesz co, mam ochotę komuś przyłożyć...
- No to idziemy do zająca...
- Ale już dostał, głupio jakoś...
- Pretekst zawsze się znajdzie. Poprosisz go o papierosa. Jak da z filtrem, to powiesz, że chciałeś bez filtra. Jak da bez filtra, to powiesz, że chciałeś z filtrem.
Poszli do zajączka.
- Cześć zajączku, poczęstuj mnie papierosem.
- Chcesz z filtrem czy bez filtra?
- Zając, ty znowu bez czapki chodzisz...

Zobacz cały dowcip

Grałem sobie w piłkę w zeszłym tygodniu i sędzia podyktował faul na przeciwniku, którego, oczywiście, nie było!
Wziąłem głęboki oddech i powiedziałem do niego:
- Co byś zrobił, gdybym nazwał cię debilem?
- Dałbym ci czerwoną kartkę i zesłał cię z boiska.
- Ok. A co gdybym tylko sobie pomyślał, że jesteś debilem?
- Nic. Możesz myśleć sobie, co tylko chcesz.
- Ok. Więc myślę, że jesteś debilem.

Zobacz cały dowcip

Zabawne jak mało ważna jest twoja praca, gdy prosisz o podwyżkę, a jak niesamowicie niezbędna dla ludzkości, gdy prosisz o urlop.

Zobacz cały dowcip

Popularne dowcipy z nowych

Dawno dawno temu żyła sobie Zosia, która sprzedawała literki. Codziennie wstawała o siódmej, ubierała się i schodziła na dół sprzedawać literki. Nie zarabiała na tym dużo i nie miała za wiele pieniędzy, ale też nie głodowała. Pieniędzy starczało jej zwykle na zupę, a czasami, gdy trafił się bogatszy klient, który mógł sobie pozwolić nawet na trzy albo cztery literki, za zarobione pieniądze kupowała sobie do zupy kawałek chleba.
To był zwykły dzień. Zosia wstała, ubrała się i zeszła na dół sprzedawać literki. Po kilku minutach do jej sklepiku z literkami przyszła klientka, pani Ania, która miała piekarnię obok sklepiku Zosi.
Dzień dobry, Zosiu - powiedziała pani Ania - czy mogłabym cię prosić o literkę C?
Zosia podała pani Ani literkę C, a pani Ania zapłaciła, pożegnała się i wyszła.
Jakiś czas później, do sklepiku z literkami Zosi przyszedł kolejny klient. Profesor Alan poprosił Zosię o literkę A. Zosia podała mu ją, a profesor Alan podziękował, zapłacił za nią i wyszedł.
Tego dnia Zosia obsłużyła jeszcze czterech klientów. Zbliżała się już dziewiętnasta, Zosia zamierzała niedługo zamknąć sklep, ale dokładnie o osiemnastej pięćdziesiąt osiem do sklepu z literkami wszedł ostatni klient. DOCENT KAMYK, informowała przypinka przy jego garniturze. Klient wyglądał bardzo zamożnie, na takiego, który może sobie pozwolić nawet na trzy albo cztery literki. Docent podszedł do lady i obrzucił Zosię wyzywającym spojrzeniem.
- Dzień dobry - klient miał oschły głos.
- D-dzień d-dobry - wyjąkała Zosia.
- Usłyszałem, że można tu kupić literki. Czy to prawda? - Zosia pokiwała głową - Dobrze. W takim razie poproszę jeden alfabet.
Zosia zamarła. Klient który kupował trzy literki był bogaty, ale cały alfabet..? To się po prostu nie zdarzało!
- Na co czekasz? - Na te słowa Zosia rzuciła się na zaplecze, szykować literki. Była po całym dniu pracy w sklepie, a nie miała wszystkich literek. Zaczęła wykuwać nowe literki.
Zosia jeszcze nigdy się tak nie zmęczyła. Pracowała jak tylko umiała, a robiło się coraz później. Była już dwudziesta, kiedy Zosia skończyła robić literkę Z, a przecież musiała dzisiaj kupić sobie jeszcze zupę! Przybiła wszystkie literki do deseczki i zmordowana, podała ją zniecierpliwionemu klientowi. Ten popatrzył na Zosię krytycznie i popatrzył na otrzymany alfabet.
- Ale przecież tu nie ma literki O!
Zosia prawie wyrwała deseczkę z alfabetem z rąk docenta Kamyka. Popatrzyła na nią długo, ze strachem. Rzeczywiście. Nie było literki O. Zamiast niej, pomiędzy literkami N i P widniała tylko pusta przestrzeń.

ZOSIA ONIEMIAŁA.

Zobacz cały dowcip

Mąż z żoną baraszkują w sypialni. Zabierają się do tego bez pośpiechu, powoli budując romantyczny nastrój. Nagle zza ściany słyszą wkurzonego sąsiada:
- Co to ma być? Ruszać się, ślimaki jedne!
Trochę speszeni odsuwają się od siebie i z niepokojem patrzą dookoła, a zza ściany znowu:
- Jesteś facet czy pedał? No bierz ją! Bierz ją ku**a!
Żona na to:
- Ten stary zbok chyba nas podgląda. Zobacz czy ściana nie jest dziurawa.
I zaczyna się szukanie dziury w całym, ale na nic - mur jest solidny i szczelny niczym Durex Extra Safe.
Nadal zaniepokojeni, atmosfera jest już mocno zepsuta, ale w końcu inne uczucia biorą górę i para znów zaczyna się obściskiwać. A zza ściany znowu:
- No szybciej! Tyle kasy na was poszło, ciamajdy!
Żona od razu:
- O czym on gada? Ten psychol chyba podłożył nam tutaj kamerę!
I zaczyna się zaglądanie w każdy kąt, przestawianie mebli i panika, chcą już dzwonić na policję, kiedy nagle mąż łapie się za głowę.
- Nie dzwoń. Rany boskie, debil ze mnie, nie dzwoń! Mecz! Kompletnie zapomniałem!

Zobacz cały dowcip

*Kobieta dzwoni do mechanika*
- Dzień dobry. Chciałam się umówić na przegląd auta.
- Dobrze, ale jaki to samochód?
- Mój.
- A marka?
- A Marek ma swoje.

Zobacz cały dowcip