- Czy to prawda, że jak się bierze ślub w piątek, to jest się nieszczęśliwym całe życie?
- Oczywiście. Dlaczego piątek miałby być wyjątkiem?
Blondynka wraca od okulisty i koleżanka pyta:
- I co powiedział lekarz?
- Wzrok mam dobry, ale muszę nauczyć się alfabetu!
Wynaleziono maszynę, która podczas porodu miała przenosić część bólu z matki na ojca. Jedna para postanowiła ją wykorzystać.
Kobieta rodzi i krzyczy. Lekarz przekręcił pokrętłem i przeniósł 10% bólu na ojca. Patrzy - kobiecie ulżyło, ale ojciec dalej się uśmiecha.
No to dał 40% bólu na ojca. Kobieta już prawie rozluźniona, a ojciec dalej się uśmiecha.
Zdziwiony lekarz dal 100% bólu na ojca. Kobieta zaczęła się uśmiechać, rozluźniła się już całkiem, zaś ojciec... dalej uśmiechnięty i zadowolony.
Poród dalej przebiegł gładko.
Po porodzie szczęśliwe małżeństwo wraca do domu. Patrzą, a przed domem leży martwy listonosz.
Uwielbiam trzy rzeczy: jeść dzieci i nie używać przecinków.
Podczas prac wykopaliskowych grupa doświadczonych archeologów odkopała grupę mniej doświadczonych archeologów.
Co oznacza skrót BIO na produkcie w sklepie?
Biedaku Idź Odłóż.
Komentarze
Odśwież13 września 2016, 20:58
to uczucie gdy twój dowcip staje się sucharem...
Odpisz
13 września 2016, 19:33
co to ma byc cos o praniu gada kurde
Odpisz
14 września 2016, 22:08
@sandrusia11: No lol kurde XD
Odpisz
18 września 2016, 09:19
Ty nie w obrazkach?
Odpisz
18 września 2016, 09:20
@sandrusia11: Takie, że to był typowy "Sebix" który rozumie mniej więcej tak: "pranie=bicie sie" a nie "pranie=mycie" [___]
Kurde!
Odpisz
Edytowano - 12 września 2016, 22:22
Tak na prawdę nie lubi prania, ale nie chce szlabanu
Odpisz