Przychodzi baba do lekarza.
- Panie doktorze, wszyscy znajomi mężczyźni mówią mi, że mam pochwę jak studnia...
- Proszę się rozebrać i na samolocik.
Po chwili ostrożnie zagląda.
- Nic dziwnego, ...ego, ...ego, ...ego...
Jest zima, dwadzieścia stopni na minusie, kościół bez ogrzewania. Starsza kobieta podchodzi do organisty i pyta:
- Czy panu organy nie zamarzły?
- Nie, jeszcze żyję.
Przyjechała teściowa:
- Otwieraj ty łobuzie, wiem że jesteś w domu, bo twoje adidasy stoją przed drzwiami!
- Niech się mama tak nie wymądrza, poszedłem w sandałach!
Pewien facet wracając z nocnej imprezy zamówił taksówkę. Przyjechał po niego typ o mało ciekawym wyglądzie, ale zaczęło padać, więc imprezowicz wsiadł do auta. Jadą, jadą i przejeżdżają koło cmentarza. Chcąc przerwać krępującą ciszę, pasażer mówi:
- Wie pan, jak ja prowadzę nocą to boję się przejeżdżać obok cmentarzy.
- Wiem - odpowiada taksówkarz - Za życia też się bałem...
Podróżnik w czasie: Który mamy rok?
Bush: Koleś, nie wiem kim jesteś, ale masz poważny problem! Wylądowałeś w białym domu!
Podróżnik w czasie: Co z tego, chce wiedzieć który mamy rok!
Bush: Wrzesień 2001
Podróżnik w czasie: Przed czy po zamachu?
Bush: Przed
Podróżnik w czasie: Co
Bush: Co
Uwielbiam trzy rzeczy: jeść dzieci i nie używać przecinków.
Co oznacza skrót BIO na produkcie w sklepie?
Biedaku Idź Odłóż.
Komentarze
Odśwież