Siedzi pijany facet w barze i myśli sobie:
- Mam już dość, idę do domu.
Próbuje wstać, ale upada. Myśli:
- Ok, doczołgam się do drzwi i spróbuję wstać na ulicy.
Wychodzi na ulicę, próbuje wspiąć się na parkometr, ale znów upada. Myśli:
- Doczołgam się do tamtego murku i spróbuję.
Wspina się na murek, ale znowu upada. W ten sposób, ciągle bezskutecznie próbując wstać, doczołguje się do domu. Starając się nie budzić żony, wślizguje się do łóżka. Rano żona budzi go wymówkami:
- Piłeś?!
- Ależ co ty, skarbie! Ja, piłem?
- Właśnie dzwonili z baru, żeby ktoś odebrał twój wózek inwalidzki.
W zimowy wieczór gajowy złapał w lesie złodzieja, który kradł ścięte drzewo.
- Co, kradniemy drzewo?
- Panie gajowy, ja tylko zbieram paszę dla królików!
- Chcesz mi wmówić draniu, że króliki jedzą drewno?
- Jeśli nie będą chciały jeść, to napalę nim w piecu...
Księdzu ginęła mąka. Podejrzewał organistę, więc postanowił dobrać się do niego podczas spowiedzi. Podchodzi organista Antek do konfesjonału, a ksiądz bez wstępów pyta:
- Nie wiesz, kto mi mąkę kradnie?
- Co ksiądz mówi?
- Kto mi mąkę kradnie?
- Tu nic nie słychać - odpowiada sprytny organista.
- Co ty opowiadasz!
- Zamieńmy się miejscami, to zobaczymy.
Zamienili się miejscami.
- A nie wie ksiądz, kto zaleca się do mojej żony? - pyta Antek.
- Rzeczywiście, tu nic nie słychać.
Mąż z żoną baraszkują w sypialni. Zabierają się do tego bez pośpiechu, powoli budując romantyczny nastrój. Nagle zza ściany słyszą wkurzonego sąsiada:
- Co to ma być? Ruszać się, ślimaki jedne!
Trochę speszeni odsuwają się od siebie i z niepokojem patrzą dookoła, a zza ściany znowu:
- Jesteś facet czy pedał? No bierz ją! Bierz ją ku**a!
Żona na to:
- Ten stary zbok chyba nas podgląda. Zobacz czy ściana nie jest dziurawa.
I zaczyna się szukanie dziury w całym, ale na nic - mur jest solidny i szczelny niczym Durex Extra Safe.
Nadal zaniepokojeni, atmosfera jest już mocno zepsuta, ale w końcu inne uczucia biorą górę i para znów zaczyna się obściskiwać. A zza ściany znowu:
- No szybciej! Tyle kasy na was poszło, ciamajdy!
Żona od razu:
- O czym on gada? Ten psychol chyba podłożył nam tutaj kamerę!
I zaczyna się zaglądanie w każdy kąt, przestawianie mebli i panika, chcą już dzwonić na policję, kiedy nagle mąż łapie się za głowę.
- Nie dzwoń. Rany boskie, debil ze mnie, nie dzwoń! Mecz! Kompletnie zapomniałem!
Jak nazywa się ochroniarz ochraniający celebrytów?
Bronisław.
Klientka w chińskiej restauracji pyta kelnerkę:
- Co pani dziś poleca? Kurczaka orientalnego czy Kaczkę w sosie słodko-kwaśnym?
- Aaa... Jeden pies.
Komentarze
Odśwież20 grudnia 2018, 19:59
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Odpisz
7 marca 2016, 20:21
o co tu chodzi
Odpisz
30 stycznia 2016, 23:53
Ci którzy nie zajarzyli to pewnie zanirzają oceny
Odpisz
27 kwietnia 2015, 20:28
Nie ogarniam
Odpisz
23 czerwca 2015, 01:00
@Oxukb: ,,Ten kryje'' kryje, r*cha.
Odpisz
5 czerwca 2015, 11:22
o co łazi
Odpisz
12 maja 2015, 21:49
Eee... czo?
Odpisz
20 kwietnia 2015, 21:57
ochydna* jak juz :)
Odpisz
21 kwietnia 2015, 13:57
@Klaudiaq: *ohydna ;)
Odpisz
22 kwietnia 2015, 13:46
@farbenpunk: to nie ja pisalam tylko brat xd ;D
Odpisz
22 kwietnia 2015, 23:23
@Klaudiaq: >hehe poprawie blond którego niema
>kurcze jednak ktos sie kapnol
>tonieja!!! xdxd
Odpisz
25 kwietnia 2015, 10:54
nieee xd serio to nie ja :(
Odpisz
27 kwietnia 2015, 20:28
@Klaudiaq: Nie nabierzemy się.
Odpisz
Edytowano - 7 maja 2015, 17:56
@Klaudiaq: no hybbaa nie?!?111
Sory za bledy ale piszez tableta!!11
Odpisz
19 kwietnia 2015, 21:34
...
Odpisz