Żona wyjechała w delegację. Mąż rankiem bierze dzieciaka i wiezie do przedszkola.
- To nie nasze dziecko - mówi przedszkolanka.
Jadą do drugiego.
- Nie znamy pańskiego syna - słyszy w drugim.
Jadą do trzeciego, czwartego... wszędzie tak samo. Nie znają dzieciaka. W końcu młody nie wytrzymał.
- Tato, zaliczamy jeszcze tylko jedno przedszkole i jedziemy do szkoły, bo się w końcu na lekcje spóźnię.
Po co idzie ubezpieczyciel do lasu?
- Polisa.
- Poproszę jednego pączka.
- Tylko jednego?
- Tak.
- Czy pani jest może na diecie?
- Nie, na emeryturze.
- Które instrumenty są najbardziej spoko?
- Klawesyny.
Twórca kałasznikowa idzie do nieba. Zagaduje go Bóg:
- Czy zrobiłeś kiedyś coś złego?
- Broń boże!
- Europosłowie chcą. by niedługo wszystkie auta Polaków były elektryczne.
- Polacy chcą by niedługo wszystkie krzesła europosłów były elektryczne.
- Panie Leonardzie, co pan robił w laboratorium z trzema asystentkami?
- Nic...
- To dlaczego ten królik patrzy na pana z takim szacunkiem?
Komentarze
Odśwież16 września 2018, 13:24
Mnie zastanawiają hejty pod komentarzami. Ale dowcip lol
Odpisz
30 kwietnia 2017, 12:25
kurde ale głupi ojciec
Odpisz
29 lipca 2015, 13:52
tatuś nie wie ,że synek chodzi do szkoły to Ci dopiero żart
Odpisz
24 maja 2015, 16:37
fajne
Odpisz
20 maja 2015, 19:36
Stary swego syna nieznasz!
Odpisz
16 maja 2015, 20:12
Zaczepiścir
Odpisz
14 maja 2015, 17:28
not wow
Odpisz
12 maja 2015, 13:02
he he he na lekcje sie spóźni;)
Odpisz
11 maja 2015, 19:58
faajne
Odpisz