Facet wchodzi do sklepu: - Czy...

Facet wchodzi do sklepu:
- Czy jest dżem? - Pyta facet
- Przykro mi, ale nie ma- Odpowiada ekspedientka
- A czy jest Ketchup? - Znowu pyta
- Jest - Mówi ekspedientka i stawia na ladzie produkt
- Należy się 2.50 - Mówi ekspedientka
- Nie zapłacę - Odpowiada facet
- Czemu?! - Pyta się oburzona ekspedientka
- Bo nie ma dżemu.

Oceń:

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz obrazkowy

Komentarze

Odśwież
Avatar PatkaNatkaXD

5 września 2015, 09:28

taaa....
bo nie ma dżemu...
klasyczny jak i głupi "dowcip"

Avatar
Konto usunięte

7 maja 2015, 17:54

Takie suche, że aż tost.

Avatar
MaciekzPolski

Edytowano - 29 kwietnia 2015, 23:43

Czemu ten dowcip jest gówniany? Bo nie ma dżemu! Tak samo skonstruowane zdanie, jak ten ch**owy "żart".

Avatar kubsze1234

29 kwietnia 2015, 15:01

dobreee , bo nie ma dżemu ha ha :)
:D

Avatar
Konto usunięte

24 kwietnia 2015, 11:10

Dobreee ;D

Avatar Czarny777

27 kwietnia 2015, 19:37

To smacznego :D

Avatar
Konto usunięte

27 kwietnia 2015, 19:44

@Czarny777: yyyyyyyy..... nie o to mi chodzi...... ;-;

Avatar Czarny777

27 kwietnia 2015, 19:55

och ;-;

Avatar
Konto usunięte

27 kwietnia 2015, 20:00

@Czarny777: ;-;

Avatar mikigra8888

23 kwietnia 2015, 22:24

LOL

Avatar HamsterBedrock

23 kwietnia 2015, 16:16

Dobre

Avatar Tymek590

6 lipca 2016, 15:58

@HamsterBedrock: smakowało???

Opisz dokładnie problem, a jeśli potrzeba to zilustruj go screenem.

Opisz problem

Dołącz screena

Polecane dowcipy

Koń i osioł spotkali się w domu konia na wódkę.
Tak piją, piją i nagle osioł zauważył na ścianie pełno zdjęć z zawodów i medali.
- A skąd te wszystkie pamiątki?
- Jak byłem młodszy to zdobywało się co nieco.
Skończyli pić i umówili się, że następnym razem będą pili u osła.
Kiedy zbliżał się czas popijawy osioł zaczął myśleć, jak tu zaimponować koniowi.
Poszedł do zoo, ale dostał tylko zdjęcie zebry, które powiesił na ścianie.
I tak piją u osła, nagle koń zauważa zdjęcie na ścianie i pyta:
- Ty, osioł, a to co?
- Aaa, to ja za czasów gry w Juventusie.

Zobacz cały dowcip

Właściciel firmy produkującej parówki z baraniny chciał przejść na emeryturę i musiał przekazać biznes nieco tępawemu jedynakowi. Wziął syna na halę i pokazując kolejno objaśnia proces:
- Synu, tam wjeżdżają barany, tam dalej jest ubojnia, tam są skórowane, tam ćwiartowane. A tu na środku jest clou całego biznesu - maszyna, do której z tej strony wrzucasz poćwiartowanego barana, a z tamtej wyjeżdżają opakowane parówki. Parówki sprzedajesz i tak zarabiasz. Kapujesz?
- Nie - odparł syn.
- Jak to? - zdziwił się ojciec i powtórzył - Tu kolejno barany wjeżdżają, ubój, skórowanie, ćwiartowanie a tu na środku maszyna: z tej wrzucasz mięso barana, a z tamtej odbierasz parówki. Kapujesz?
- Nie - odparł syn.
- No czego tu można nie rozumieć?! - odparł zirytowany ojciec - Baran do maszyny, z maszyny wychodzą parówki. Kapujesz!?
- Nie - odparł syn i dodał - A jest taka maszyna, że wsadzasz parówkę a wychodzi baran?
- Tak, ku*wa! Twoja matka!

Zobacz cały dowcip

Żona opowiada mężowi:
- Kiedyś zabrakło mi pieniędzy na zakupy, więc wstąpiłam do twojego biura, ale nie było cię w pokoju, więc wyjęłam z marynarki 300 złotych. Zauważyłeś brak pieniędzy?
- Nie moja droga, już od miesiąca pracuję w innym pokoju.

Zobacz cały dowcip

Popularne dowcipy z nowych

Mąż dzwoni do żony i od razu zadaje pytanie:
- Kochanie, z czym była dzisiejsza zupa?
- Z sekretnym składnikiem - Odpowiada żona.
- To go wyjaw, bo lekarze nie wiedzą, co robić...

Zobacz cały dowcip

- Panie Leonardzie, co pan robił w laboratorium z trzema asystentkami?
- Nic...
- To dlaczego ten królik patrzy na pana z takim szacunkiem?

Zobacz cały dowcip

Podczas prac wykopaliskowych grupa doświadczonych archeologów odkopała grupę mniej doświadczonych archeologów.

Zobacz cały dowcip