Pani pyta na lekcji uczniów:
- Gdybym umarła..... To co byście napisali na moim nagrobku?
Małgosia:
- Panie świeć nad jej duszą
Kazik
- Pokój jej duszy
Krysia:
- Spoczywaj w spokoju.
Podczas gdy dzieci odpowiadały to Jasio bawił się długopisem - rozkręcał go. Nagle wypadła mu na podłogę sprężynka... Jasio wlazł pod ławkę i szuka...
Pani mówi:
- Wspaniale, bardzo dobrze... Czy może ktoś jeszcze chciałby powiedzieć co napisałby na moim nagrobku jakbym umarła?
I stało się ... W tym momencie Jasio znalazł sprężynkę i krzyknął:
- Ooooo tu k***o leżysz....
Sesja, egzamin wchodzi student:
Profesor i docent egzaminują:
- Proszę wybrać pytanie, tu leżą karteczki. Tylko jedno pytanie.
Student wybiera, czyta, wzdycha smętnie.
- No, niestety... a mógłbym spróbować jeszcze raz?
Docent niespokojnie się kręci. Prof.:
- Proszę...
Student wybiera, czyta, widać że znowu pudło.
- ... a czym mógłbym jeszcze raz?
Prof.:
- Proszę (docent nie wierzy w to co widzi)
Student, losowanie, czyta ... po minie już widać, że znów to samo...
- ... ... ... a ... czy ... m... mógłbym jeszcze raz spróbować?
Prof.:
- Proszę (docenta mało szlag nie trafi)
Losowanie ale tym razem.. znowu dupa... odkłada karteczkę.
Prof.:
- Pan da indeks. (Docent myśli - ha, ha no w końcu, pała jak nic !!!)
Profesor wpisuje. Student patrzy i nie wierzy. Nie czeka tylko wychodzi, wybiega wręcz.
Docent:
- Panie Profesorze oszalał Pan? Dał Pan temu studentowi 3 minus!?!
Profesor:
- Czegoś szukał znaczy coś umiał...
W języku funkcjonują określenia "niemiecka jakość" i "chińska tandeta".
Wielki Mur stoi już prawie dwa tysiące lat. A Mur Berliński?
Gdy tylko poprawność polityczna dotarła do podręczników biologii, wszystkie pasożyty natychmiast zażądały nazywania ich "jednostronnymi symbiontami".
Żona dzwoni do męża:
- Gdzie jesteś?
- W pracy.
- Tak, przecież słyszę w tle te pijackie rozmowy.
- Kiedy ty kur*a zrozumiesz, że jestem barmanem?!
Jedzie blondynka w wełnianej czapce na motorze.
Policjant zatrzymuje motor i się pyta:
- Czemu pani ma wełnianą czapkę, a nie kask?
- Proszę pana, ja zrobiłam taki eksperyment. Z dwunastego piętra zrzuciłam wełnianą czapkę i kask. Kask się połamał, a czapka była cała.
Jezus wbiega na jezioro, rzuca się z wyciągniętymi rękami, robi piękny ślizg. Potem wstaje, podskakuje z przytupem. Wreszcie zwraca się ku niebu i woła: Tato! wyłącz to na chwilę, chcę się tylko wykąpać!
Komentarze
Odśwież29 kwietnia 2021, 23:36
Popularne jak nic
Odpisz
12 marca 2021, 10:48
zŁOTO PANIE złoto
Odpisz
9 września 2019, 23:13
Oj
Odpisz
20 września 2015, 14:46
Znam ten dowcip w wersji ze szmatą (do wycierania tablicy)
Odpisz
1 stycznia 2017, 11:26
@almargos_goal: ja tez wiec mozna uznac ze to juz bylo
Odpisz
10 kwietnia 2019, 08:12
@almargos_goal: ja też
Odpisz
17 lipca 2015, 09:27
Dobre
Odpisz
6 lutego 2018, 14:20
@Kolonek: Smaczne się mówi
Odpisz
7 stycznia 2018, 09:22
No to niezłą miał gadkę u dyra...
Odpisz
10 czerwca 2015, 16:13
Hahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahaha ato dobre😂😅😀😂
Odpisz
30 października 2015, 21:05
@Dawid_t21809d3z: też jestem dawit
Odpisz
1 sierpnia 2015, 11:50
Hehe
Odpisz
7 lipca 2015, 12:29
fajne
Odpisz
4 czerwca 2015, 16:02
hehe dobre
Odpisz