Do księdza na plebanię miał przyjechać biskup na kolację. Poszedł ksiądz na targ kupić rybkę.
Pyta sprzedawcy:
- Po ile ta rybka?
- Ksiądz pyta o tego s***wiela? 2,75.
- JAK SIĘ PAN WYRAŻA?!
- A nie, nie to tylko nazwa takiej ryby.
- Acha, no to poproszę tego s***wiela.
Wraca ksiądz i mówi do siostry zakonnej:
- Siostro proszę tego s***wiela oskrobać i kazać ugotować.
- Ależ proszę księdza! Jak ksiądz mówi?!
- A nie, nie to nazwa tej ryby.
- Acha, no dobrze.
Wieczorem na kolacji, ksiądz z dumą pyta biskupa:
- I jak smakuje kolacja?
- Wyśmienita ryba. Skąd ją macie?
Ksiądz zaczyna się chwalić:
- Ja tego s***wiela kupiłem!
Siostra na to:
- Ja tego s***wiela oskrobałam!
A kucharka na to:
- A ja tego s***wiela ugotowałam!
Na to biskup wyciąga flaszkę i mówi z zadowoleniem:
- No, to k***a widzę sami swoi!
Hrabina z Hrabią przy stole. Uczta.
Nagle Hrabina pierdnęła:
- Niech to zostanie między nami.
- Ja wolę żeby się rozeszło... - odpowiedział Hrabia ze zniesmaczoną miną.
- Tato, ja już nie chce z tobą chodzić na sanki!
- Zamknij się i ciągnij.
Dlaczego w Rosji sprzedają wódkę od 18. roku życia?
- Bo inaczej by dla wszystkich nie wystarczyło.
*Kobieta dzwoni do mechanika*
- Dzień dobry. Chciałam się umówić na przegląd auta.
- Dobrze, ale jaki to samochód?
- Mój.
- A marka?
- A Marek ma swoje.
Twórca kałasznikowa idzie do nieba. Zagaduje go Bóg:
- Czy zrobiłeś kiedyś coś złego?
- Broń boże!
- Która godzina?
- Nie wiem, podaj mi trąbkę.
*zaczyna grać*
Ktoś krzyczy: Kto gra na trąbce o drugiej w nocy?!
Komentarze
Odśwież27 sierpnia 2017, 12:34
Czemu to jest ocenzerowane przecież sku*wiel to nazwa ryby
Odpisz
1 września 2016, 07:40
*Polska*
Odpisz