Na probostwo przychodzi para narzeczonych, przygotowujących się do ślubu. Ksiądz zadaje pytania do formularza, aż w końcu dochodzi do kwestii wiary. Ksiądz pyta:
- Czy chcecie wychować swoje dzieci w wierze katolickiej, zgodnie z nauką kościoła?
Na to mężczyzna odpowiada:
- Księdzu, ja w Boga nie wierzę. Bierzemy ślub tylko dlatego, że moja narzeczona jest katolikiem. To jedyny powód, dlaczego tu jestem.
Ksiądz lekko się zdziwił, po czym oznajmił parze:
- Nie możecie wziąć ślubu, jeżeli oboje nie jesteście wierzący. Przyjdźcie tu ponownie, kiedy będziecie naprawdę gotowi.
Mężczyzna zdenerwowany wyszedł z probostwa, trzaskając drzwiami i przeklinając. Kobieta przeprosiła za jego zachowanie i poszła za nim. Narzeczeni nigdy więcej nie pojawili się na probostwie.
Kilka lat później, kiedy ksiądz był już na innej parafii, postanowił odwiedzić stary kościół. Wchodzi do zakrystii, a tam widzi tego mężczyznę, który kiedyś nie wierzył w Boga, jak przygotowuje się do odprawienia nabożeństwa. Porozmawiali, przypomnieli sobie tamtą sytuację. Mężczyzna wytłumaczył:
- Kiedy wyszedłem z narzeczoną z probostwa, poszliśmy do domu. Zrobiła mi taką awanturę, że uciekłem do najbliższego seminarium. Tam zjadłem dobrą kolację i odpocząłem na modlitwie. Jak oglądaliśmy wieczorem mecz, to nikt mi nie przeszkadzał. Jak poszliśmy spać, to wreszcie było cicho. Tak mi się to spodobało, że teraz jestem diakonem.
Wycieńczony wędrowiec czołga się przez pustynię. W pewnym momencie znajduje pustą butelkę przykrytą piaskiem. Po chwili jednak wyskakuje z niej dżin i mówi:
- Hej, jestem dżinem. Spełnię Twoje wszystkie życzenia.
- Chcę do domu! Do Chicago!
- Dobrze, idziemy - powiedział dżin i wziął wędrowca pod rękę.
- Ale ja chcę szybko!
- No, to biegniemy!
Rozmawia dwóch kolegów:
- Pelikan. Kaprawe oczka, wór pod brodą, wiecznie rozwarty dziób, tułów pękaty, nóżki krótkie, krzywe. Ale jak lata! Cudownie szybuje, hen, majestatycznie unosi się, z niespotykanym kunsztem wykorzystuje najmniejszy ruch powietrza. Dumnie i dostojnie wzbija się na wyżyny. Kiedy leci, jest królem świata. Gdy potrzeba, potrafi śmignąć jak pocisk w dół i w ostatniej chwili z nieprawdopodobną precyzją uniknąć fal, musnąć je dziobem i znowu wzbić w niebo, tam znowu zawisnąć i trwać tak choćby i wieczność. Moja żona jest jak pelikan.
- Lata?
- Pomijając lotność...
Pewnego razu wezwano do komitetu znanego malarza i zaproponowano mu namalowanie plakatu pod tytułem "Lenin na wakacjach". Pracowity artysta wziął się od razu do pracy. Po kilku dniach woła odpowiednie osoby do swojej pracowni, odsłania płótno, a na płótnie: polana w lesie, na polanie namiot, z namiotu wystają dwie pary nóg, jedna palcami do góry, druga palcami w dół. Wzburzony jegomość krzyczy:
- Szto eto takoje, szto eto?
- Co?-zapytuje malarz.
- No, no... Te nogi.
- Które? Palcami w górę czy palcami w dół?
- No, palcami w górę.
- Nadieżna Pawłowna Krupska.-odpowiada malarz.
- A te palcami w dół?
- Dzierżyński
- Jak to Dzierżyński?! A gdzie Lenin?!
- Lenin na wakacjach.
Uwielbiam trzy rzeczy: jeść dzieci i nie używać przecinków.
Twórca kałasznikowa idzie do nieba. Zagaduje go Bóg:
- Czy zrobiłeś kiedyś coś złego?
- Broń boże!
Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!
Komentarze
Odśwież16 maja 2024, 14:45
Dobre, ale bardzo mało prawdopodobne
Odpisz
14 maja 2021, 12:00
za długie
Odpisz
6 sierpnia 2020, 08:38
Z tego co wiem to katolicy mogą zawierać związki małżeńskie z niekatolikami . Haczyk polega bodajże na tym ,że zobowiązują się do wychowywania dzieci "w wierze katolickiej" ;-) . Inna kwestia czy potem tak będzie. ;-)
Odpisz
6 sierpnia 2020, 10:31
@regun: Słuszna uwaga, jednak potrzebowałem tego do dowcipu ;-)
Odpisz
7 sierpnia 2020, 17:09
Mogłeś napisać, że nie chciał katolicko wychować dzieci
Odpisz
7 sierpnia 2020, 17:31
Dobry pomysł
Odpisz
30 sierpnia 2020, 01:30
@regun: po co komu ślub kościelny? 😁
Odpisz
8 sierpnia 2020, 04:34
A Diakon nie może odprawiać mszy. To zwykły pomocnik. Można być ateistą ale wiedzieć trzeba. A z kościoła to ja tylko dowcipy lubię. 😁
Odpisz
11 sierpnia 2020, 15:09
@miladyzgaga: Tylko że w tym dowcipie diakon odprawia nabożeństwo 🙏
Odpisz
30 sierpnia 2020, 01:29
dużo błędów w tym dowcipie ale pomijając je to dowcip jest dobry.
Odpisz
8 lipca 2024, 10:13
@miladyzgaga: Pewien ksiądz przed Mszą Św. stanął przy ołtarzu i sprawdzał mikrofon. Mikrofon nie działał. Ksiądz powiedział do kościelnego.
- Cos złego dzieje się z mikrofonem.
A ludzie chórem w kościele
- I z duchem twoim !
Odpisz
8 sierpnia 2020, 04:29
Nie "księdzu" tylko "proszę księdza" i nie narzeczona jest katolikiem, tylko katoliczką.
To po mamonie chyba byłby drugi realny powód zostania księdzem. 😁
Odpisz
11 grudnia 2020, 16:19
@miladyzgaga: Nie używaj emotek. To dobra rada uwierz....
Odpisz
11 stycznia 2021, 15:40
zwłaszcza na tej stronie
Odpisz