Gabinet dentystyczny. Pacjent w najdroższym garniturze, ze złotym rolexem wielkości talerzyka na przegubie, spinkami z diamentami jak wiśnie, ze stojącymi obok dwoma ochroniarzami o byczych karkach. Dentysta prosi na fotel i każe otworzyć usta. Patrzy, zagląda, wreszcie mówi:
- Ale w czym mogę panu pomóc? Bo tu same tylko złote zęby, diamentowe koronki… Coś niesamowitego! Czego pan ode mnie oczekuje?
- Sam pan widzi, doktorze, jak to wygląda - odpowiada pacjent. Alarm chciałbym założyć…
Blondynka do koleżanki:
- A ja wczoraj byłam u okulisty!
- I co ci powiedział?
- Żebym się alfabetu nauczyła...
Wojna jest wtedy, kiedy rząd mówi ludziom, kto jest wrogiem. Rewolucja wybucha, kiedy ludzi sami zrozumieją, kto jest wrogiem.
Okulista po zbadaniu kolejnego pacjenta:
- Panie, jak pan tu w ogóle trafił?
Podczas prac wykopaliskowych grupa doświadczonych archeologów odkopała grupę mniej doświadczonych archeologów.
Co oznacza skrót BIO na produkcie w sklepie?
Biedaku Idź Odłóż.
Uwielbiam trzy rzeczy: jeść dzieci i nie używać przecinków.
Komentarze
Odśwież14 listopada 2020, 13:19
Dobrze ze nie klientka
Wtedy by się bardziej przydało
Odpisz
30 października 2020, 13:05
Ponadczasowe
Odpisz
28 lipca 2020, 20:34
Byo
Odpisz
8 sierpnia 2020, 04:11
@MistrzWoland: ale nie w tak dobrej wersji. Łatwo spalić kawał, gorzej sprzedać go inteligencji. 😁
Odpisz
20 lipca 2020, 20:49
Dobre.
Odpisz
20 lipca 2020, 23:03
@miladyzgaga: otóż to
Odpisz