Rozmawia Amerykanin, Rusek i Polak. Rusek chwali się:
- My mamy takie okręty podwodne, które mogą się zanurzyć na dno Bałtyku.
Amerykanin:
- To jeszcze nic. My mamy takie lotniskowce, że cała załoga jednego takiego okrętu jest jak małe kilkutysięczne miasto.
A Polak na to:
- A my mamy takie okręty, że kiedy kucharz chce sprawdzić, czy się kartofle ugotowały, to wjeżdża do kotła łodzią podwodną!
Rozmowa kelnera z klientem:
- Poproszę befsztyk.
- Nie ma.
- Poproszę kotlet schabowy.
- Nie ma.
- To może jajecznicę.
- Nie ma.
- W takim razie poproszę mój płaszcz!
Kelner spogląda na wieszak i mówi:
- Przykro mi, ale też, już nie ma.
Rozmowa dwóch kumpli:
- Fajnie jest być bogatym.
- No. Kupiłbym sobie dobrą furę.
- A ja nie jadał obiadów żony.
Potajemnie, instalując kamerę w mieszkaniu, żona otrzymała odpowiedź na zadane mężowi pytanie: "Co ty byś zrobił beze mnie?"
Uwielbiam trzy rzeczy: jeść dzieci i nie używać przecinków.
Mąż mówi do żony:
- Zdejmij majtki, bo zaraz przyjdzie hydraulik.
- A co, nie mamy już pieniędzy?
- Z kaloryfera k***a zdejmij!
W hurtowni drewna:
- To bardzo duże zamówienie panie Noe, jak pan zamierza je opłacić?
- Proszę się nie martwić, szef zapłaci przelewem.
Komentarze
Odśwież2 grudnia 2018, 12:37
??
Odpisz
Edytowano - 18 grudnia 2018, 18:07
@janektoziomal: Jak do garnka kucharz wjeżdża łodzią podwodną, to wyobraź sobie, jak wielki musi być okręt, w którym jest ten garnek.
Odpisz
18 grudnia 2018, 19:42
@sliwak2001: serio to tak proste?
Odpisz
18 grudnia 2018, 21:33
@janektoziomal: Nie wszystko na tym świecie jest tak trudne, jak się wydaje.
Odpisz