Spotykają się dwie przyjaciółki.
- Dlaczego jesteś taka zła? Myślałam, że dziś rano byliście z mężem na relaksującym wypadzie na ryby - mówi pierwsza.
- Tak, ale wszystko poszło źle. Najpierw powiedział, że mówię tak głośno, że wystraszę ryby, później, że wybieram złą przynętę, na koniec, że za szybko kręcę kołowrotkiem - odpowiada druga. - A najgorsze było to, że złowiłam największą rybę!
*dzień babci*
- Jasiu, zadzwoń do babci i złóż jej życzenia.
- Mamo, ale ja nie wiem co powiedzieć.
- Zadzwoń i powiedz jej coś ciepłego
- Halo, babciu. Kaloryfer
Matka mówi do Jasia:
- Pościel łóżko.
- Poduszka, krzesło.
- Ożeniłem się z bardzo religijną kobietą, bez przerwy wspomina o Nowym Testamencie.
Przychodzi do zegarmistrza rozżalony klient.
- Proszę Pana! Zegarek, który u pana kupiłem pół roku temu, już się popsuł i jest do wyrzucenia. A zapewniał mnie pan, że będzie mi służył przez całe życie.
- Zgadza się ale Pan wtedy bardzo źle wyglądał...
- Panie Leonardzie, co pan robił w laboratorium z trzema asystentkami?
- Nic...
- To dlaczego ten królik patrzy na pana z takim szacunkiem?
Uwielbiam trzy rzeczy: jeść dzieci i nie używać przecinków.
Komentarze
Odśwież10 lutego 2022, 14:11
Irytujące być może gdy posiadasz wiedzę aby zwiększyć szansę na ryby, ale zdarzy się, że "głupi ma szczęście" i bez żadnej wiedzy czy podstaw osiągnie ten sam cel.
To musi być i jest bolesne dla pierwszej osoby.
Odpisz
28 października 2018, 10:12
mało wiarygodne że przekonał żonę na ryby iść
Odpisz
12 sierpnia 2018, 23:09
Mąż ewidentnie szukał problemów tam, gdzie ich nie ma. Mowa ludzka nie straszy ryb, nawet jak krzykniesz.
Jak chcesz przestraszyć ryby to tup w pomost albo łódkę. \(^ω^)/
Odpisz